SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Wizerunek antysemityzmu
Idź do strony 1, 2, 3  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Czy w Klimontowie żywe są jeszcze przekonania antysemickie?
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tpk6
Administrator
PostWysłany: Wto 12:52, 02 Sie 2011


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Skan okładki tej książki jest ciekawym uzupełnieniem obrazu antysemityzmu...
|


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Nie 12:08, 12 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 5:35, 03 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

A teraz dla odmiany fotka.
Przejazd z Klimontowa do Krakowa od kilkunastu lat ozdabia przystanek w Rogowie. Pewnie obejrzały go już setki tysięcy podróżujących i tysiące dostojników różnej maści. No ale nikomu to nie przeszkadza. Przecież mamy "wolność". "Wolność" w której zwycięża bezmyślność, głupotka, bylejakość i prymitywizm. Ja takiej "wolności" nie akceptuję.



Na Boga, dopiero dzisiaj (07.08.2011) uświadomiłem sobie, że podobne teksty (z okładki także) wypełniają szpalty Naszego Dziennika, Gazety Polskiej, Rzeczpospolitej, program radia i telewizji Rydzyka.

Oj coś mało kumaty jestem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Nie 19:55, 07 Sie 2011, w całości zmieniany 8 razy
Zobacz profil autora
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 23:07, 03 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Współczesny antysemityzm ma symptomy "odziedziczonej skazy mentalnej" , bo przecież większość współcześnie żyjących nawet nie widziała Żyda.
Źródła tych postaw (i wielu innych utrudniających nam integrację z Europą) dobrze zdiagnozował św. pamięci Jacek Kaczmarski.

Proponuję posłuchać.

http://www.youtube.com/watch?v=Wiad6qRC6kI


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Czw 9:57, 04 Sie 2011, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Pią 9:55, 05 Sie 2011






Dla równowagi:

www.youtube.com/watch?v=nu6t9YmHvT4

i interesujący wpis z forum pod filmem "Robią im pranie z mózgu a potem wierzą że są pępkiem świata i cały świat ma leżeć u ich stup bo przecież to oni są jedynymi ofiarami holokaustu, nikt im nie może podskoczyć, powiesz złe słowo na Żyda to jesteś antysemitą ale jak Żydzi zabijają Palestyńczyków w Gazie to jest okay !"
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 21:20, 05 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Tak na początek. Należy pisać "stóp" (bo stopa) a nie "stup" - powinien Gość to poprawić a nie kopiować bez namysłu. Szkoda, że Gość nie pisze na temat, bo mówimy o antysemityzmie a nie o antypolonizmie.

Nie rozumiem też, dlaczego post zaczyna się od stwierdzenia „Dla równowagi”. Jeśli Gość zamieści podobne przykłady, jakie są powyżej (np. przystanku w Izraelu), to będziemy mogli mówić o równowadze.

A teraz do rzeczy. Z wielką uwagą obejrzałem film, ale użyty przez Gościa cytat nijak się ma się do jego treści. Cytowany link ma identyczny wydźwięk jak napis na fotografii przystanku. W obu przypadkach ktoś (prawdopodobnie młodzi ludzi) bezmyślnie zamieścili to, co im wpajano w domach rodzinnych (i zapewne nie tylko tam).

Czy sadzisz Gościu, że tego przystanku nie widziała żadna wycieczka z Izraela, czy tego wpisu nikt nie czytał? Przecież w obu przypadkach potwierdza się to, przed czym przestrzega się młodzież przygotowującą się do wyjazdu do Polski.

Obejrzałem również drugą część filmu - dla mnie szokującą. Widać w niej, jak do świadomości rozbrykanej i beztroskiej młodzieży powoli dociera ogrom tragedii, która dotknęła ich przodków. Dlatego na tle komór gazowych, baraków, stosów włosów, butów stajemy się naocznymi świadkami ich łez, niedowierzania … . Młodzi uczestnicy Marszu Żywych osobiście doświadczają choć odrobinę tego co przeżyli ludzie przybywający do obozu.

I niestety jesteśmy świadkami barbarzyństwa, kiedy to płaczącą młodzież jest obfotografowywana z okien baraku. Pytam dlaczego? Wszak to co najważniejsze, wnętrza tych dzieciaków nie da się utrwalić ani kamerą ani aparatem foto.

Do dziś dobrze pamiętam podobne przeżycia, kiedy jako uczestnik wycieczki szkolnej stanąłem w Majdanku. I wiem, że to ten wyjazd wszczepił mi niechęć i obrzydzenie nawet do najmniejszych przejawów antysemityzmu. Antyrusycyzmu, antypolonizmu i antyhumanizmu też.

http://www.youtube.com/watch?v=V5QkArTA0Hc


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Sob 11:57, 13 Sie 2011, w całości zmieniany 11 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 8:22, 06 Sie 2011






zasada Murphy'ego:
Zasady określa ten, kto ma złoto
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 19:51, 06 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Czuję, że w tym dziale nie wypada, ale skoro Gość zaczął to ja może skończę takim prawem Murphy'ego:

"Sztuczna inteligencja jest lepsza od naturalnej głupoty"

Dozo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 21:15, 06 Sie 2011






Yes ma to do siebie, że uważa się za wyrocznię w wielu kwestiach, żadne argumenty nie przebijają się do jego sztucznej inteligencji. No tak już ma i cóż poradzić?

W takim razie podsuwam do refleksji następująca lekturę:

Żyd-ofiara, Polak-antysemita

"W Polsce od kilku lat trwa dyskusja, jak odkłamywać historię wzajemnych relacji polsko-żydowskich. Powstają programy nauczania o Holocauście, tworzony jest właśnie podręcznik o zagładzie Żydów, gdzie nie ukrywa się złych czynów Polaków popełnianych na Żydach (patrz POLITYKA 16). Tymczasem w Izraelu bez zmian. Młodzież izraelska wie dużo o sytuacji Żydów na terenach Polski w XIX i XX wieku, ale nie wie prawie nic o Polakach. Polska w takim kontekście to pojęcie abstrakcyjne, a Polak jawi się młodym Żydom głównie jako antysemita.

Czas jest szczególny, społeczeństwo należy mobilizować, jednoczyć, podtrzymywać ducha bojowego. Czas jest szczególny, bo od 53 lat Izrael pozostaje w stanie wojny. Naród żyjący nieustannie na froncie potrzebuje odwagi. Argumentów ma dostarczyć nauka historii. Skoro ojcowie odważyli się utworzyć własne państwo, to my musimy umieć je obronić – taki jest sens propagandowych działań.

Kiedyś wzorem dla Żydów była postawa obrońców twierdzy Masada, leżącej w pustynnych górach koło Morza Martwego. W 73 r. Rzymianie z Flawiuszem Silwą na czele przystąpili do szturmu. Kiedy wdarli się na szczyt wzniesienia, ujrzeli trupy 960 obrońców twierdzy dowodzonych przez Eleazara. Żydzi woleli zginąć z własnej ręki niż się poddać. Samobójcza śmierć Mordechaja Anielewicza w warszawskim getcie była kontynuacją drogi obranej przez bohaterów Masady. Ale to już tylko stare kanony narodowych mitów. Teraz obowiązuje inny duch: trzeba zwyciężać, a nie umierać. I od 1948 r. Izraelczycy zwyciężają.

Przez dwa tysiące lat byliśmy bezbronnymi ofiarami – głosi wiedza przekazywana izraelskim uczniom – teraz nadeszła pora, aby to odmienić. Żydowska diaspora rozrzucona po 80 krajach świata pozostawała zdana na łaskę i niełaskę innych społeczeństw. Polska na tej mapie jawi się jako kraj wyjątkowo dla Żydów okrutny. Kulminacja owej wrogości nastąpiła podczas II wojny światowej. Polska stała się światowym centrum Holocaustu.

Dlatego w 2000 r. na zamówienie polskiego i izraelskiego Ministerstwa Edukacji oraz polsko-izraelskiej komisji podręcznikowej powstał raport o sposobach przedstawiania Polski w izraelskich podręcznikach historii. Jego autorzy, obywatele Izraela (obaj pochodzący z Polski), Yaron Becker i Aleks Danzig krytycznie skomentowali zawartość książek udostępnianych izraelskiej młodzieży do nauki historii. W konkluzji napisali: „Zbytnia demonizacja odpowiedzialności Polaków za Zagładę w okresie II wojny światowej utrudnia zrozumienie i poznanie głównego czynnika sprawczego Zagłady, którym był nazizm. W rezultacie powstaje stereotyp »Polaka-antysemity«, który przeciwstawiany jest stereotypowi »Żyda-ofiary«. Takie podejście nie pomaga w poznawaniu stosunków polsko-żydowskich na przestrzeni tysiąca lat ich istnienia”.

Żydzi, czyli Polacy

2001 r., sala lekcyjna gimnazjum w kibucu Mizra pod Nazaretem. 16-latkowie siedzą w półkolu, zachęcani przez nauczycielkę opowiadają, co wiedzą o Polsce. Grupa jest dość szczególna, to uczniowie II klasy, od pewnego czasu przygotowywani do wyjazdu do Polski. Zaliczą typowy szlak izraelskich pielgrzymek: Oświęcim, Treblinka, warszawskie getto, krakowski Kazimierz. Zawsze pod silną ochroną, w obawie przed ewentualnymi zamachami terrorystycznymi. Hermetyczny układ: autobus, miejsce zagłady, hotel, autobus, miejsce zagłady, hotel. Zero możliwości bezpośrednich kontaktów z polskimi rówieśnikami (jeżeli już do nich dochodzi, jak podczas oświęcimskich Marszów Żywych, to zawsze pod ścisłą kontrolą). Na razie ich wiedza o Polsce ograniczona jest do podręcznikowej i wyniesionej z rodzinnych przekazów.

Nauczycielka prosi, aby podnieśli ręce ci, których przodkowie przybyli do Izraela z Polski. Na 23 uczniów zgłasza się 14. To proporcja typowa. Po wojnie przybysze z Polski przeważali w Izraelu, na ulicach rozbrzmiewał język polski, wychodziły polskie gazety i książki. Dzisiaj owa żydowska Polonia rozmyła się w oceanie imigrantów z całego świata. Przeważają Żydzi z byłego ZSRR. Poza hebrajskim na ulicach dominuje język rosyjski. Młodzi potomkowie polskich Żydów z kibucu Mizra nie znają już języka polskiego, polskiej literatury. Nie znają też historii Polski.

Pytanie nauczycielki: – Ilu polskich Żydów i ilu Polaków zginęło podczas II wojny światowej? Uczniowie bez wahania podają liczbę żydowskich ofiar: ponad 3 mln. Ale już przy określeniu, ilu Polaków poniosło śmierć, panuje niepewność. Ktoś nieśmiało duka, że kilkanaście tysięcy. Ktoś inny licytuje wyżej: kilkaset tysięcy.

Zapytani, do kogo należy mieć pretensje o śmierć Żydów, na pierwszym miejscu wymieniają Polaków, dopiero potem Niemców. – Moja babcia opowiadała, że to co robili Polacy, było straszne – wyjaśnia chłopak z kolczykiem w uchu. – O Niemcach nie wspominała. Jego koleżanka dodaje: – Polacy do dzisiaj są antysemitami. Rozmawiała za pośrednictwem Internetu z młodym Polakiem. Kiedy dowiedział się, że koresponduje z Żydówką, oświadczył, że przerywa kontakt, bo Żydów nie lubi.

Półtora miesiąca później w tej samej klasie w kibucu Mizra dochodzi do spotkania uczniów izraelskich z grupą młodzieży z warszawskiego liceum im. Witkacego (zaaranżowała je ekipa realizująca film dokumentalny o stosunkach polsko-żydowskich). Tym razem młodzi Izraelczycy byli lepiej przygotowani. Znali liczby i okoliczności, wiedzieli, że za Holocaust odpowiedzialność ponoszą głównie Niemcy, a nie Polacy. Początkowo niechętne zdziwienie wzbudziła wypowiedź Janka, ucznia warszawskiego liceum, który stwierdził, że podczas wojny zginęło 6 mln Polaków. Ale jego wyjaśnienie tej statystyki spodobało się miejscowym. – Śmierć poniosło ponad 6 mln Polaków – tłumaczył Janek. – Połowę tej liczby stanowili Żydzi, ale przecież obywatele polscy."

"Polska bez Polaków

We wnioskach kończących raport Yaron Becker i Aleks Danzig podsumowują: historia Polski w izraelskich podręcznikach stanowi jedynie tło ilustrujące historię Żydów polskich. Przy czym jest to tło specyficzne, służące opisowi żydowskich krzywd. Pomija się to, co łączyło obie nacje w gospodarce i w kulturze. Młodzież z Izraela nie ma szans dowiedzieć się czegoś o pisarzach Żydach tworzących po polsku: Tuwimie, Leśmianie, Słonimskim. W opisie okresu międzywojennego przeważają prześladowania Żydów, ekscesy antysemickie, a nie wyjaśnia się, dlaczego mimo to Polska stała się demograficznym centrum żydowskiej diaspory. Problem Shoah naświetlony jest jednostronnie. Cierpienia innych narodów podbitych przez hitlerowców są jedynie bladym tłem dla cierpień Żydów. Autorzy wywodzą, iż historia zagłady w podręcznikach dostępnych w Izraelu „służy jedynie jako usprawiedliwienie i legitymizacja postaw szowinistycznych i izolacjonistycznych w stylu: cały świat jest przeciwko nam”.

Aleks Danzig, współautor raportu, były nauczyciel, członek kibucu Nir Oz („Bohaterska skiba”, kibuc położony przy granicy ze Strefą Gazy), zajmuje się m.in. szkoleniem przewodników grup jeżdżących do Polski. Ma 53 lata, do Izraela przyjechał z rodzicami 44 lata temu, ale do dzisiaj świetnie mówi po polsku, czyta polskie gazety, jest na bieżąco z sytuacją w polskiej polityce i kulturze. W Izraelu nazywają go Polakiem, w czym wyraża się swoista pretensja, ale Danziga to nie martwi. Mówi, że jest Izraelczykiem, to oczywiste, ale Polska to też jego ojczyzna, a do ojczyzny człowiek musi odnosić się z szacunkiem: – Problem izraelskich podręczników polega na tym, że nauczają historii Żydów w Polsce, ale bez Polski.

Israel Gutman, historyk, przewodniczący Yad Vashem, współautor kilku podręczników do nauki historii i członek komisji podręcznikowej ze strony Izraela, nazywa raport Beckera i Danziga nieodpowiedzialnym. – Oni opowiadają o podręcznikach sprzed 30 lat, a nie o współczesnych – twierdzi. Z raportu wynika jednak, że analizowane były też książki najnowsze, z końca lat 90. – W nich też niewiele się zmieniło – uważa Aleks Danzig. – Wygląda na to, że wspólne komisje obu państw coś tam uzgodniły, coś podpisały, a potem strona izraelska stwierdziła, a co to nas obchodzi, niech Polacy zmieniają, my nie musimy.

Gutman zgadza się, że historia Polski w izraelskich podręcznikach jest zbyt skrótowa. Za mało miejsca poświęca się krajowi, gdzie Żydzi żyli przez tysiąc lat i gdzie znajdowało się ich europejskie centrum. – Ale jak o tym opowiedzieć? – usprawiedliwia. – Do Izraela przybyli Żydzi z kilkudziesięciu krajów i każdy z tych krajów ma swoją bogatą historię.

Ani słowa o wojnie

Robert Szuchta, nauczyciel historii w warszawskim liceum im. Witkacego, specjalizuje się w tematyce żydowskiej. Wspólnie z Piotrem Trojańskim napisał program nauczania o Holocauście. Teraz przygotowują podręcznik na temat Zagłady. Publikują go w odcinkach w zeszytach stanowiących dodatek do miesięcznika „Mówią wieki”. – Robimy to bardziej z własnej potrzeby, nikt nas do tego nie namawiał, nikt nie składał zamówień – mówi Szuchta. – Uznaliśmy, że tematyka wspólnych losów polsko-żydowskich w naszych podręcznikach jest ukazywana zbyt powierzchownie. Tworzone są uproszczenia utrwalające złe stereotypy. Postanowiliśmy ten stan rzeczy zmienić.

Israel Gutman uważa, że błędy w nauczaniu były popełniane zarówno w Izraelu jak i w Polsce. – Przecież to w Polsce przez dziesiątki lat ciemne karty skrzętnie ukrywano – mówi. – A wiadomo, że właśnie z Polski Żydów wygnano, więc to Polska musi teraz odkłamać historię bardziej niż strona izraelska.

Gutman ma świadomość, iż ograniczanie nauki historii do okresu Holocaustu to błąd. – Za mało wiemy o tym, co łączyło oba narody, o wspólnym życiu przed II wojną – przyznaje. – Ale problem nie leży wyłącznie w jakości podręczników. Młodzież obu krajów powinna mieć możliwość bezpośrednich kontaktów. Niech rozmawiają o sobie. Nie tylko o przeszłości, ale i o teraźniejszości, i o przyszłości. O literaturze, o filmie, o muzyce. O tym, co ich naprawdę interesuje. Bo to młodzież zakopie upiory sprzed lat, nie my.

Uczniowie z liceum Witkacego i ich koledzy z kibucu Mizra pozostawieni na godzinę sam na sam natychmiast zapomnieli o złych wspomnieniach wynikających z historycznych przekazów. Młodzi Polacy z młodymi Izraelczykami rozmawiali po angielsku o wszystkim: o zespołach z topu rockowego, o przeczytanej ostatnio książce, o klubach piłkarskich. I ani słowa o wojnie."
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Sob 22:55, 06 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Domyślam się, że Gościu nie toleruje myślących w sposób odmienny od niego. Zapewne dlatego z taką łatwością przychodzi mu napisanie choćby coś takiego:
„Yes ma to do siebie, że uważa się za wyrocznię w wielu kwestiach, żadne argumenty nie przebijają się do jego sztucznej inteligencji. No tak już ma i cóż poradzić?”

Ponieważ prawie w każdej kwestii, w której zabieram głos pojawiają się podobne argumenty, a powtarzane stwierdzenia (np. wyrocznia) przekonują mnie, że Gość reprezentuje opcję Nawiedzonego, któremu moja pisanina nie przypadła do gustu. Piszę Nawiedzonego albowiem Gościu w polemice ze mną chętnie posługuje się dobieranymi z Internetu materiałami (kopiuj-wklej: filmiki czy powyższy „tasiemiec”), zaś sam nie potrafi przedstawić w krótki i przejrzysty sposób własnych poglądów.

Jeśli Gościowi podoba się tytuł opracowania, ”wystrój” przystanku to proszę śmiało, bez skrepowania o tym pisać. Ja to zrozumiem i w takim przypadku z troską pochylę nad osobą Gościa.

A TERAZ NA ZAKOŃCZENIE PROSZĘ SIĘGNĄĆ PO ZASOBY DANEJ GOŚCIOWI PRZEZ NATURĘ WYOBRAŹNI.

Jak Gość odniósłby się do "faktów" opisanych poniżej? Tak przecież też mogło się zdarzyć.

- prawie cała społeczność Polaków mieszkających w Klimontowie została spalona w Treblince, a kilku ocalałych, którzy wrócili do własnych domów, dobili Żydzi,
- pozostałe po zagładzie szczątki i popioły Polaków (np. obozu w Treblince) miejscowa ludność żydowska przekopała w celu zaspokojenia swojej wrodzonej pazerności,
- na cmentarzu katolickim wybudowano żydowską szkołę, zaś odnajdywane przez dziesięciolecia kości zmarłych były roznoszone przez psy a nieliczne zakopywano w rogu boiska szkolnego,
- nagrobki Polaków, Żydzi wykorzystali do budowy chodników lub podmurówek domów,
- kościół np. św. Józefa, chciwi kupcy żydowscy przekształcili w punkt skupu warzyw i owoców (wszak handel mają we krwi), a jego mury obszczywali i obsrywali żydowscy menele.

Mało tego. Po tym wszystkim wspaniałomyślni potomkowie Polaków odwiedzający miejsca swoich dziadów w kontaktach z Żydami „rozmawiali sobie po angielsku o zespołach z topu rockowego, o przeczytanej ostatnio książce, o klubach piłkarskich. I ani słowa o wojnie”.

Z poważaniem– yes.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Śro 18:36, 10 Sie 2011, w całości zmieniany 16 razy
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Nie 9:31, 07 Sie 2011






Jeśli ktoś jest nawiedzony, to jest nim niewątpliwie Yes. Wszelkie argumenty zbywa - w poczuciu potęgi własnej inteligencji - lekceważącymi i obrażającymi bliźnich (o ile nie są Żydami) dziecinnymi stereotypami. Trzyma się uparcie swoich tez w sposób typowy dla każdego fundamentalizmu. Niechaj więc, zostanie ze swoim mentorstwem w zdrowiu. Siemka
Gr
Gość
PostWysłany: Nie 12:26, 07 Sie 2011






To wszystko o czym pisze Yes, jest smutne i prawdziwe, niestety. Jest to powód do wstydu, także dla mnie.

Jest jednak też druga strona medalu. Yes nie pisze, że np. prawie 40 % kadry kierowniczej bezpieki stalinowskiej to osoby pochodzenia żydowskiego (to są niekwestionowane ustalenia historyków). Jeśli to jest antysemityzm, to znaczy, że fakty historii Polski są antysemickie.

Jeśli rozmawiamy uczciwie, to mówmy o wszystkim, a nie powtarzajmy sloganów z GW.
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Nie 20:35, 07 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Do Pana/Pani Gr.

Odpowiem poważnie - przytaczanie faktów o niegodziwościach Żydów w Polsce w żadnym przypadku nie jest antysemityzmem.
A teraz przekornie - informowania o przypadkach podłości ze strony Polaków w stosunku do Żydów jest antypolonizmem (przykład Gross).

Mam pewien kłopot związany ze składem narodowościowym UB. A to głównie z tego powodu, że nie za bardzo widzę, jaki to ma związek np. z:
- stroną tytułową prezentowanej na wstępie okładki,
- morderstwem ciężarnej, która po ocaleniu wróciła (pewnie z radością) do Klimontowa,
- śmiercią żydowskiej uczennicy, która szła na rozpoczęcie roku szkolnego.

Jak do tej pory nie podejmowałem w dyskusji problematyki historii judaizmu czy stosunków polsko-żydowskich. Znam wiele zdarzeń i boję się, że byłyby one niemile przyjęte przez ludzi nurtu wyznaniowo-kulturowego, z którego ja także się wywodzę.

Ale przy okazji dopytam: jak fakt, że 40% ubecji stanowili Żydzi ma się do tego, że:
- na początku 15 wieku pierwszy prymas Polski Mikołaj Trąba (urodzony w Sandomierzu a uważany za męża stanu) wprowadził dokument nakazujący znakowania odzieży ludności żydowskiej żółtymi krążkami i zachęcał do wyznaczania obszarów otoczonych murem, gdzie mogliby być izolowani;
- od 18 wieku w katedrze sandomierskiej wisi obraz Karola de Prevot ilustrujący rzekomy rytualny mord polskich dzieci.

Wybrałem te dwa przykłady, bo jakoś związane są z naszą okolicą i po to, aby uniknąć zarzutu, że piszę o drobnych incydentach lub typowych przejawach bandytyzmu, które stygmatyzują ludzi wszelkiej narodowości.

PS. Oświadczam, że przytoczone fakty znane mi są z obserwacji i dokumentów w najmniejszym stopniu niezwiązanych z Gazetą Wyborczą oraz to, że w opisach nie używam sloganów tegoż obłudnego dziennika.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Wto 22:05, 09 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Gr
Gość
PostWysłany: Pon 9:06, 08 Sie 2011






Jeśli Yes chce znaleźć we mnie osobę negującą potworne sprawy, o których pisze, to nic z tego nie będzie.

Z drugiej strony jednak, jeśli Yes sugeruje, że było Żydom tak źle w Polsce, to skąd ich tylu się wzięło. Dlaczego tak się tu pchali, że aż postulowano wprowadzenie numerus clausus, bo liczba studentów pochodzenia żydowskiego (przed wojną) sięgała 20-40% wobec 10 % mniejszości. (Uprzedzając atak Yes pragnę od razu wyjaśnić, że ja nie popieram takich metod regulacyjnych, stosowanych również w PRL wobec młodzieży robotniczo-chłopskiej.)

Kwestia zabobonu związanego z mordami rytualnymi jest lokalnym folklorem wobec np. kłamliwej, światowej propagandy hollywoodzkiej na temat „bohatera żydowskiego” Tewje Bielskiego, który wymordował kilka wsi polskich. Takich przykładów jest więcej, ale o nich Yes w GW nie przeczyta.
Sumując: w sprawie zbrodni jesteśmy tego samego zdania. Ja tylko potępiam je z obu stron.
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pon 11:03, 08 Sie 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Pan/Pani Gr napisał/napisała:
"Sumując: w sprawie zbrodni jesteśmy tego samego zdania. Ja tylko potępiam je z obu stron."

Dziękuję za rzeczowe wyjaśnienia i z większością z nich zgadzam się. Ot choćby ten wstyd wspólny nam obu/obojga za to, co niedobrego spotkało ludność żydowską w najtrudniejszych dla jej egzystencji chwilach.

Jeśli przytaczam fakty źle świadczące o Nas - Polakach to dlatego, że znam ich mnóstwo. Co gorsza, dowiadywałem się o nich nie tam, gdzie mnie formowano i kształcono, lecz tylko dzięki własnej dociekliwości. Jako uczeń czułem czy to w szkole, czy podczas religii, że są tematy tabu.

Odnosząc się do stwierdzenia "dlaczego się u nas się osiedlali.." wyjaśnię, że kolonizacja Żydów w Polsce było związane ze znaczną tolerancją w stosunku do nich naszych władców (najczęściej przy sprzeciwie hierarchii kościelnej). O tym też się nie przeczyta w czasopismach katolickich = prawicowych. Nie dowiemy się o tym ani na lekcjach katechezy, a tym bardziej na kazaniach.

Pamiętamy też o tym, że Żydzi byli brutalnie przepędzani i eksterminowani (ofiary liczone są w milionach) z Hiszpanii, Francji i Niemiec na wschód. Jeśli byli tolerowani w Polsce to często dlatego, że z tego tytułu osiągano wymierne korzyści (np. w Klimontowie Zysman).

Nie zgadzam się z tym, że mord rytualny miał wymiar folkloru
, bo tam, gdzie ofiarą przesądów padają niewinni ludzi, nie ma miejsce na folklor.

Na koniec swoją jednostronną postawę (mam tego świadomość) uzasadnię prostym faktem, że dyskutujemy o antysemityzmie, a ja uważam , że nie powinno zbaczać się z tematu.

A CÓŻ OCZYSZCZA BARDZIEJ JEŚLI NIE RACHUNEK SUMIENIA? I NAJLEPIEJ GO ZROBIĆ WE WŁASNYM CZY NARODU IMIENIU NIŻ SZUKAĆ MARNEGO USPRAWIEDLIWIENIA NIECNYMI WYSTĘPKAMI INNYCH.

Pozdrawiam serdecznie - yes.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Śro 0:49, 10 Sie 2011, w całości zmieniany 6 razy
Zobacz profil autora
Gr
Gość
PostWysłany: Pią 8:47, 16 Wrz 2011






Mamy świetną ilustrację rachunku sumienia. I to opisaną w GW: "Yad Vashem: nie wolno ścigać Żydów z NKWD". Rachunek sumienia - owszem, przepraszanie - tak, odszkodowanie - oczywiście. Ale pod warunkiem, że nie chodzi o zbrodnie Żydów. Wygląda na to, że - wg Yad Vashem - mordowanie gojów przez Żydów z NKWD (czyli z UB chyba także) nie jest zbrodnią, a przynajmniej nie tak wielką, żeby ścigać sprawców. Co więcej - ci, którzy dochodzą sprawiedliwości, są szykanowani. Oczywiście takie podejście nie usprawiedliwia nas. Ale stawia to całe nasze przepraszanie w nieco innym świetle.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Czy w Klimontowie żywe są jeszcze przekonania antysemickie? Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin