|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Z.Szkutnik PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 19:17, 19 Sty 2007 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Szanowni Państwo,
Forum dyskusyjne TPK nabiera rumieńców, staje się platformą ożywionych dyskusji i kontaktów (w ciągu 40 dni funkcjonowania użytkownicy napisali 230 postów i dokonali 4750 odsłon), umacniając pozycję Forum jako czynnika opiniotwórczego w gminie.
Od jakiegoś czasu zaczęły pojawiać się też pytania kierowane do Wójta, Przewodniczącego RGm. lub Radnych, ale...trafiają one w pustkę! Przeanalizujmy tę sytuację społeczną i spróbujmy ją zdiagnozować.
Przydatna do tego celu może się okazać głośna w świecie koncepcja amerykańskiego psychologa Martina E.P. Seligmana wyuczonej bezradności, wyjaśniająca mechanizm powstawania bierności i rezygnacji. Istotną rolę w tym mechanizmie odgrywa przekonanie człowieka, że żadne z jego działań nie ma wpływu na to, co mu się przydarza.
Proszę teraz przełożyć ten mechanizm na opisywany deficyt komunikacji. Na Forum TPK w szeregu postów padały pytania do osób z administracji i samorządu zarządzających gminą. Wszystkie one pozostały bez odpowiedzi. W taki oto sposób ludzie funkcyjni będący reprezentantami lokalnej społeczności wybranymi do sprawowania władzy nie wywiązują się z jednej ze swych ról – utrzymywania kontaktu ze swoimi wyborcami. Uczą przy tym ludzi bezradności zachęcając ich do bierności i jeszcze gorszej – rezygnacji.
Dzisiaj komunikacja elektroniczna należy do bardzo często wykorzystywanych dróg kontaktu i udawanie, że ona nie istnieje jest nieracjonalne i szkodliwe. Radni zamiast budować wśród społeczności poczucie obywatelskości, tłumią je nie odpowiadając na zgłaszaną potrzebę rozmowy.
Co zatem należy zrobić?
Zmienić tzw. „matrycę nawyków”, zarówno niektórych prostych czynności, jak też tych emocjonalnych czy myślowych ( reakcje na ludzi, na ich zapytania itp.) na lepszą ich jakość, która będzie pomagać w wypełnianiu zadań radnego i pchać sprawy do przodu.
Celem Radnych i innych osób funkcyjnych w gminie winno być, m.in. budowanie dobrych relacji i efektywnej komunikacji z obywatelami lokalnej społeczności.
W dobie elektronicznych technologii korzystanie ze źródła opinii społecznej jakim jest Forum TPK powinno się stać oczywistym i rutynowym nawykiem, zwłaszcza gdy jest do rozwiązania jakiś problem. Wiemy przecież, że żaden problem nie jest zbyt wielki, kiedy można liczyć na pomoc. Liczne posty na Forum dowodzą, że z takową można się tu spotkać.
W świetle dotychczasowej praktyki powyższy wniosek nabiera więc charakteru społecznego postulatu, który powinien skłonić jego adresatów do głębokiej refleksji nad ich postępowaniem. Wszyscy bowiem jesteśmy częścią jednego organizmu i nasze cele są wspólne i tę świadomość wspólnoty trzeba swoim postępowaniem potwierdzać.
W odpowiedziach na pytania forumowiczów trzeba jasno formułować myśli wskazując, co z punktu widzenia zarządzających gminą jest najważniejsze, a co może jeszcze poczekać. Radni mogą bowiem dysponować takimi informacjami uzasadniającymi dane stanowisko, o których członkowie szerokiej społeczności nie wiedzą.
Najważniejsze dla skutecznej współpracy Radnych ze społecznością jest to, by wiedziała ona po co się Rada spotyka, co Radni chcą zmienić w życiu gminy i do czego dążą. Dzisiaj jednym z najważniejszych narzędzi takiej komunikacji jest strona internetowa Urz. Gm. („Biuletyn Informacji Publicznej”), ale póki co właśnie tu występuje poważny deficyt informacji. Wiadomo jakiej, bo wielokrotnie zwracano na to uwagę na Forum, ale prawie bez odzewu (wyjątek: podjęcie zamieszczania protokołów sesji RGm.).
Brak reakcji ze strony adresatów pytań można interpretować w różnoraki sposób:
- Radni i Wójt lekceważą współobywateli oraz ich oczekiwania, puszczając mimo uszu ich uwagi i sugestie.
- Radni i Wójt są –niestety- osobami „wykluczonymi” z postępu technologicznego i nie potrafią skorzystać ze środków elektronicznej komunikacji. To akurat można zmienić poprzez nauczenie się tego.
- Jest zła organizacja pracy w Urz. Gm i RGm. (ma biuro obsługi), co powoduje brak przełożenia na praktykę zgłaszanych przez obywateli oczekiwań. Ale to również można szybko skorygować.
Zatem, Szanowni Radni, Szanowny Panie Wójcie,
prosimy - usuńcie jak najszybciej „deficyt informacji”, zwłaszcza w „BIP” i zechciejcie podjąć rozmowę z ludźmi, którzy się do Was publicznie zwracają z zapytaniami. Wspierajcie swym nowoczesnym, elektronicznym kontaktem z wyborcami ogólny trend: dążenie do budowania społeczności obywatelskiej, zaangażowanej w sprawy publiczne gminy. W licznych innych gminach taki kontakt jest standardem.
Twórzcie swój pozytywny wizerunek, co na pewno kiedyś będzie procentować.
Z wyrazami szacunku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
AnnaK Gość
|
Wysłany:
Czw 20:56, 15 Lut 2007 |
|
|
|
Czy to prawda ze p.Bien zlikwidowal 4 szkoly w naszej gminie??????????
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 21:58, 15 Lut 2007 |
|
|
|
Tak to prawda. 15 lutego 2007 roku radni Rady Gminy w Klimontowie przegłosowali uchwałę intencyjną o likwidacji czterech szkół filianych - Goźlice, Ossolin, Olbierzowice i Konary.
Aby uratować te szkoły, wójt gminy proponuje powołać stowarzyszenia, które jako organy prowadzące podjęłyby się prowadzenia szkół, którym grozi likwidacja.
Taka forma działalności sprawdziła się w wielu gminach. Najbliższym, a zarazem najlepszym przykładem jest wieś Postronna w gminie Koprzywnica. Tam mieszkańcy wzięli sprawy we własne ręce, założyli stowarzyszenie i przejęli szkołę, która przewidziana była do likwidacji ze względów ekonomicznych.
Dziś szkoła, która liczy 22 uczniów i zatrudnia 7 nauczycieli, w tym 3 na etacie nie tylko funkcjonuje, ale się rozwija. Dyrekcja nie tylko utrzymuje szkołę, ale w nią każdego miesiąca inwestuje. Wystarczy pojechać i zobaczyć.
W tym miejscu należy zadać pytanie, czy w naszej gminie znajdą się tak oddani sprawie ludzie jak w Postronnej, Krzcinie, Wysokich Górach czy w Łukawie i zaangażują się w działalność społeczną, aby uratować zagrożone szkoły?
Przed nauczycielami i mieszkańcami czterech wiosek stoi naprawdę duże wyzwanie - ratowania szkoły, miejsc pracy i kształcenia dzieci.
|
|
|
Marek Gość
|
Wysłany:
Czw 22:14, 15 Lut 2007 |
|
|
|
Tutaj nasuwa się tylko jedno pytanie: jak taki czlowiek mógł zostać wojtem??
Likwidowanie szkół ??? To jakiś absurd!
Zapewne szkoły to duzy problem gminy, ale nie powinno się go rozwiązywać w taki sposób. Prosze mi wybaczyc panie wojcie, ale nie nadaje się pan na gospodarza gminy. Zresztą, czego oczekiwać po wykształceniu podstawowym.... No i jeszcze zero doświadczenia...Wstyd!!!
A i jeszcze jedno.
Na stronie Klimontowa zostalo "chwilowo" wyłączone forum. Dlaczego? Bo pan Bien boi sie krytyki!!!! Podobnie w księdze gosci zostaly wykasowane wszystkie wypowiedzi dotyczace jego osoby.
Może zaprośmy pana Bienia na nasze forum?
Chociaz nie wiem, czy doszłoby do jakiejkolwiek rozmowy.... Na jednym ze spotka z mieszkańcami w sprawie szkół pan Bien otworzyl usta 2 razy...
No cóż, majac wykształcenie podstawowe często ma sie problem z wypowiadaniem się...
|
|
|
klimontowianka Gość
|
Wysłany:
Czw 22:25, 15 Lut 2007 |
|
|
|
Szanowna Pani Aniu.
Pan Bień nie zlikwidował czterech szkół!
Problem polega na tym, że trudno jest utrzymać filialne szkoły podstawowe, ponieważ nie ma wystarczającej liczby dzieci uczęszczających do nich.
Prawda jest taka, że niestety doszło już do paradoksu - liczba nauczycieli w nich uczących jest prawie wyższa od liczby samych dzieci... I niestety budżet nie wytrzymuje takiego obciążenia kosztami.
Jednak Pan Bień nie pozostawia ludzi samych sobie z tym problemem - jak mi wiadomo stara się, aby powołać stowarzyszenia, które będą mogły przejąć prowadzenie szkół.
Przy takim obrocie sprawy dalszy los szkół będzie bezpieczny, ponieważ wtedy zadziałają inne mechanizmy - przede wszystkim nie będzie tak trudnych do udźwignięcia kosztów utrzymania (chodzi przede wszystkim o koszty osobowe "nauczycielskie", gdzie obowiązuje wynagrodzenie wg KARTY NAUCZYCIELA). Stowarzyszenia mogą zatrudniać nauczycieli wg Kodeksu Pracy.
A tak naprawdę, to zrobił się wielki szum, gdyż to przede wszystkim nauczyciele boją się o swoje posady i gaże. Uważam, że bulwersowanie opinii publicznej ma na celu jedynie ochronę ich posad, dobro dzieci chyba jest tu na ostatnim miejscu.
To, że stowarzyszenie przejmie szkołę na danym terenie nie jest czymś nowym. Wtedy dopiero uruchamiają się mechanizmy gospodarności i troski społecznej o wspólne dobro.
Proponuję prześledzić wspaniałe zaangażowanie Pani Dyrektor Hajowej w Postronnie, gdzie taka szkoła prowadzona przez stowarzyszenie działa już 4 lata: i szkoła istnieje, i nauczyciele się rozwijają, i poziom nauczania jest wysoki.
Dziś niestety nadeszły trudne czasy - to, że Pan Bień próbuje znaleźć wyjście z patowej sytuacji nie jest przestępstwem, wręcz przeciwnie, to są alternatywne sposoby ratowania szkoły przed rzeczywistym upadkiem.
Nie myślcie, że Pan Mrozowski byłby inny - taki obrót spraw był nieunikniony, jednakże podejrzewam, że Pana M. nie interesowałby dalszy ich los - natomiast Pan Bień oferuje daleko idącą pomoc we wspieraniu mających powstać stowarzyszeń (różne dotacje: finansowe i rzeczowe lub innne wg potrzeb)
Zanim więc wyda się osąd, trzeba zastanowić się, jakie jest sedno sprawy. Najprościej podburzać ludzi, że Bień likwiduje oświatę, kulturę itp. Tymczasem jest wręcz odwrotnie: Pan Bień próbuje wreszcie "wyprostować" wszystkie trudne sprawy, położyć tamę wszelkiemu "kumoterstwu" i dać szansę rozwojowi lokalnej inicjatywy. Nie robi niczego w ukryciu jak poprzednik.
Pewnie już niebawem dowiemy się, jaki "spadek" pozostawił po sobie Pan M. Wówczas zobaczymy, kto jest lepszym gospodarzem. Poczekajmy!
A Panu Bieniowi życzę wytrwałości. Takie porządki gminne już dawno powinny być przeprowadzone, nawet jeśli nauczyciele, będący w tej chwili grupą najbardziej uprzywilejowaną, będą tak go krytykować.
Niestety, trzeba się pogodzić ze zmianami, które nam - społeczności tej Gminy - są bardzo potrzebne. Świat kroczy do przodu i trzeba umieć się w nim znaleźć...[/b]
|
|
|
Mieszkaniec Gość
|
Wysłany:
Czw 23:33, 15 Lut 2007 |
|
|
|
No cóż, z pani wypowiedzi wynika, że albo jest pani żoną pana Bienia, albo..., sam już się w tym gubię. Zresztą nie istotne. W każdym razie pięknie pani przedstawiła obronę pana Bienia, ale cóż, nie da się ukryć, że to posunięcie nie bylo zbyt dobre dla popularności pana Bienia.
Proszę państwa, pan Bien ma kompleks na punkcie swojej własnej osoby, dlatego probuje doszukać się czegos złego w postepowaniu innych ludzi. Jest to zwiazne z tym, że niegdyś nie żył on w zgodzie z prawem...
A tak a' propos, kiedy ma wejść ustawa o złozeniu przez wszystkich samorzadowcow oświadczenia lustracyjnego?
Co do likwidacji szkół - jak to dobro dzieci jest brane pod uwage? Przeciez te dzieci będą musiały teraz dojeżdżać do innych szkół!! Poza tym, wiele osob stracilo prace już teraz i co z nimi?
Co do poprzednika pana Bienia.
Słyszlalem od wielu osób, osób na poziomie, a nie pijaków z rogu na rynku, ktorym pan Bien stawiał piwo, żeby zagłosowali na niego, że pan Mrozowski to czlowiek o wysokiej kulturze i bogatym doświadczeniu. Pamiętajmy, że był przez wiele lat sekretarzem jeszcze za wójtostwa pana Furmanka.
Słyszalem, że teraz w gminie dzieją się różne dziwne rzeczy, np. pan Bień nie rozumie najprostszych pism urzędowych i sekretarki, a także inni pracownicy muszą mu to wszystko tłumaczyć...
Kończąc chciałem zaznaczyć, że będę namawiał innych, aby przy następnych wyborach nie głosowali na pana Bienia. Nie mam zamiaru wstydzić sie za naszą gminę będąc w starostwie i wysłuchując uwag na temat naszego niedouczonego wojta od pracownikow tej instytucji.
Pozdrawiam i składam wyrazy szacunku dla byłego wójta.
[KOMENTARZ ADMINA:
Mam nadzieję, że Autor postu świadom jest definicji oszczerstwa?
Jest nim podawanie do wiadomości jako faktów rzeczy nieprawdziwych.
Autor takiego tekstu może podlegać odpowiedzialności w trybie dochodzenia prokuratorskiego i ponieść za to karę.
Ustalenie autorstwa postu w przypadku Forum posiadającego Regulamin jest stosunkowo proste.
Uprzejmie proszę Forumowiczów, aby zabierając głos w dyskusji mieli baczenie na powyższe ostrzeżenie, a także honorowali Regulamin, do czego publikując swą wypowiedź zobowiązali sie!
Według mnie powyższy post narusza pkt 2 i 3 "Regulaminu Forum", za co Autor otrzymuje OSTRZEŻENIE.
Z poważaniem Administrator Forum ]
|
|
|
klimontowianka Gość
|
Wysłany:
Pią 2:50, 16 Lut 2007 |
|
|
|
Panie Mieszkaniec, a Pan coś zrobił dla Klimontowa, dla Gminy? Krytykowanie i wyszydzanie - to na tym polega Pana postawa i Panu podobnych?
Pan Mrozowski był Sekretarzem - owszem - i wtedy zdobył praktykę, jak wykorzystywać swoje stanowisko.
W czasie sprawowania władzy jako Wójt wspaniale zaprezentował swoje możliwości i zdolności, ale może nie mnie oceniać jego postawę.
Nie mniej jednak fakty -niestety- same mówią za siebie: niegospodarnośc tego Pana przerosła wszelkie wyobrażenia.
Proszę udać się do Urzędu Gminy i zapoznać się z protokołem pokontrolnym wydanym przez RIO Kielce (kontrola za lata 2004-2005), jak się wspaniale dysponowało "naszymi" pieniędzmi, jak się przyznawało sobie i "wybrańcom" nieuzasadnione nagrody.
Że wyglądał jak elegancik? Owszem, może niektórym imponowało, jak się do nich mizdrzył. Ale może ktoś wreszcie powie szczerze, jak strasznie ten Pan niszczył tych, którzy nie byli mu oddani ideologicznie, jak nienawidził społeczników, jak robił "drogi krawaty", aby zdobyć sobie przychylność mieszkańców w czasie wyborów...
Zarzuca Pan Panu Bieniowi, że pijaczków wspierał? Owszem, wspierał dając im pracę i kierując jednocześnie na leczenie odwykowe (P.Choina z GKRPA może poświadczyć).
A ja osobiście byłam świadkiem sytuacji, kiedy Pan Mrozowski wracając z pracy "obdarowywał" właśnie takich pijaczków pieniędzmi -na własne oczy widziałam!
A co do tego, że Panie urzędniczki i Pani Sekretarka muszą tłumaczyć pisma urzędowe Panu Wójtowi Bieniowi - to może wreszcie zaczęły dzięki temu coś robić, może Wójt sprawdza ich kompetencje?
Jak im źle, nie muszą tam pracować. Zaręczam Panu, że Wójt wie, co robi. Skoro jednak Pan się wstydzi mieszkać w Gminie zarządzanej przez takiego człowieka, to może zechce Pan pomóc w tym zarządzaniu?
Może ma Pan jakieś dobre pomysły na naprawę tego, co Pan M. pozostawił po sobie, tj. wielki dług i mnóstwo niezałatwionych (niejasnych) spraw? Czy o tym Panie Urzędniczki Pana nie informują?
Co do szkół: ja dalej obstaję przy tym, że dla niektórych dobro dzieci się nie liczy, pilnuje się wyłącznie swojego interesu.
I proszę nie przedstawiać faktów z zakresu reorganizacji szkół w innym świetle... Szkoły prowadzone przez założone stowarzyszenia nadal będą istnieć w danym miejscu i dzieci nigdzie nie będą musiały dojeżdżać! To wszystko, co się może wydarzyć będzie tak naprawdę krokiem ku zjednoczeniu mieszkańców danego środowiska, ku pobudzeniu społecznej świadomości i naprawdę wspólnym działaniom z Urzędem.
Wyzywacie Pana Bienia, psy wieszacie, tymczasem on wcale nie zasłynie jako likwidator szkół, a wręcz przeciwnie - to czego się podjął, pomoże tym szkołom w normalnym funkcjonowaniu.
Tylko że na innych zasadach i z innymi gażami dla nauczycieli, cóż - może wreszcie społeczeństwo powinno się dowiedzieć prawdy, kto ma jakie przywileje. Tego się boją wszelcy oponenci i tylko tacy będą atakować i burzyć.
Pana natomiast odsyłam do Pana M., który pewnie potrzebuje takich "oddanych" ludzi. Proszę się Mu ode mnie pokłonić oddając Jemu ten uniżony Pański pokłon i szacunek...brrrr...
|
|
|
Zenek UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 10:00, 16 Lut 2007 |
|
|
Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Popieram wypowiedź Pani Klimontowianki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Mieszkanka Gość
|
Wysłany:
Pią 11:49, 16 Lut 2007 |
|
|
|
Popieram panią Klimontowiankę.....czysto i na temat; każde zdanie poparte jest faktami.
A pan, panie mieszkańcu potrafi tylko narzucać swoje wielkie widzimisię.
Bo najłatwiej jest obrażać i wyciągać stare brudy.
Człowieka nie należy oceniać [wyłącznie] po wykształceniu!! Pan zapewne tak robi i dlatego, jak idzie pan ulicą, ma głowę podniesioną tak wysoko jak Pan M.
|
|
|
rob/dyskusyjny@gazeta.pl Gość
|
Wysłany:
Pią 13:08, 16 Lut 2007 |
|
|
|
Witam,
pamiętam, że już w okresie wyborów stanowisko obecnego wójta względem szkół filialnych było określone, a teraz za zgodą społeczną - wyborców, Pan Bień realizuje swój program.
I zapewne można przyznać mu trochę racji, nawet z punktu widzenia jakości kształcenia (mam tu na myśli np. łączenie klas w celu przeprowadzenia zajęć).
Jest jednak druga strona medalu.
Poszukiwanie oszczędności w obszarach publicznie priorytetowych nie jest najlepszym rozwiązaniem. Przęglądałem projekt budżetowy. Jest w nim zobrazowana niegospodarność gminy.
Przykladowo, już od kilku lat wydajemy pieniądze na poprawę dróg w kilku miejscowościach, zamiast zbudować je. Być może jeszcze w trakcie tej kadencji sołectwa te wystąpią o kontynuację inwestycji, gdyż jak dobrze wiemy, łatanie nie jest rozwiązaniem skutecznym.
Sprawdziłem ceny dróg finansowanych z budżetu gmin i dofinansowania ze strony "centrali", sprawdziłem również ceny dróg dotowanych z funduszy UE. Nie ulega wątpliwości, że te drugie są droższe, również dla gminy.
Dlaczego więc nie porozmawiamy z sołtysami i nie umówimy się, że w tym roku 2 km tutaj, a w następnym 2 km tam. Problem mógłby zniknąć na dobre kilkanaście lat, borąc pod uwagę fakt, że po drogach tych nie jeździ "sprzęt ciężki".
Podejrzewam, że analizując dalej budżet, dopatrzymy się innych przykładów nieprzemyślanych decyzji.
|
|
|
Anna Skórska SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 18:33, 16 Lut 2007 |
|
|
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin
|
My tu o szkołach, a Robert myśli o Strategii Gminy , to jest bardzo dobre rozwiązanie.
Tak samo to, że w Urzędzie Gminy Panie Sekretarki tlumaczą Wójtowi dokumenty, podobnie jak Nauczyciele Edukują, a ja będę analizować "komorki" społeczne
ŻADNA PRACA PRZECIEŻ NIE HAŃBI, poza tą, która jest przeciw człowiekowi, poza praca niehumanitarną oczywiście!
Forum jest Forum, ważne są jednak efekty pracy Wojta, ale czy będziemy je widzieć ..(???..)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Witold Gość
|
Wysłany:
Pią 20:25, 16 Lut 2007 |
|
|
|
A moim zdaniem Bień to człowiek zupelnie niekompetenty. Nie ma zielonego pojęcia o prowadzeniu gminy.
Miałem okazję odwiedzić go w gminie i powiem pańtwu, że więcej razy tam nie pójdę. Ten człowiek w ogóle nie zna się na sprawach urzędowych!!!
A o jego poziomie niech zaświadczy także jego dochodzenie do władzy:
przypomnijmy sobie kampanię sprzed 4 laty, czy ktoś komuś zrywał plakaty ??
Czy ktoś kogoś oczarniał na spotkaniach przedwyborczych?
Nie, bo to byli ludzie na poziomie!
Pan Bień zrywał plakaty przeciwnika, sam też widziałem, jak w "ciszy przedwyborczej" jeździł samochodem oklejonym swoimi zdjęciami, co było chyba naruszeniem tej "ciszy". Poza tym, przez całą kadencję pan Bień robił wszystko, żeby panu Mrozowskiegomu dokuczyć.
Do Klimontowianki - nie zgadzam się z panią.
Pani agrument o pomocy pań sekretarek jest po prostu śmieszny - naprawdę się uśmiałem z pani wytlumaczenia.
Pan Bień też raczej rozpija pijakow z naszego rynku, a nie im pomaga. Syn pana Bienia przed wyborami stał pod gimnazjum i "rozlewał" wódkę, żeby zdobyć głosy dla ojca. Pozostawię to bez komentarza.
I jeszcze jedno proszę panstwa: pan Bień na jednym ze spotkań przedwyborczych powiedział, że będzie bral 10 razy mniej pieniędzy niż pan M. Każdy wie, że teraz oczywiście tak nie jest.
Jeżeli ten czlowiek miałby choć trochę rozsądku i inteligencji, nie zgodziłby się na dodatek, a przynajmniej nie po 2 miesiącach pracy.
Pan M. wziął go dopiero po 3 latach urzędowania.
Klimontowianko, wytlumaczy mi to pani?
I jak to się ma do gospodarności obecnego wójta, hm?
|
|
|
Mieszkaniec Gość
|
Wysłany:
Pią 21:13, 16 Lut 2007 |
|
|
|
Ja nikomu nie narzucam swojego "widzimisię" droga mieszkanko.
Po prostu przedstawiam swoje zdanie na temat pana wójta, w końcu w tym między innymi celu stworzone jest to forum. Forum strony Klimontowa zostalo wyłączone- Bień dobrze to sobie przemyślał zamykając forum gminy tuż przed uchwałą dotyczącą zliwidowania szkół. Po prostu boi się krytyki.
Co do wyksztalcenia, to zgadzam się z panią mieszkanką, człowieka nie można oceniać wyłącznie przez pryzmat wykształcenia. Znam wielu bardzo mądrych ludzi, którzy nie ukończyli żadnej szkoły ponad obowiązkową podstawówkę. Takie są bowiem czasy, że nie każdego stać na studia.
Ale też nie raz miałem styczność z panem wójtem Bieniem i proszę mi wybaczyć, że to napiszę - to nie jest człowiek, który zasługuje na szacunek i uznanie.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:16, 16 Lut 2007 |
|
|
|
A co do długu - to pozostawil go pan Przybylski.
Ostatnio widziałem go zataczającego się po ulicy w Klimontowie.
Przepija i "przebawia" pieniądze otrzymane z gminy. O jakiej więc gospodarności pani mowi?
|
|
|
klimontowianka Gość
|
Wysłany:
Pią 21:42, 16 Lut 2007 |
|
|
|
Panie Witoldzie "wspaniały",
ja wiem, co piszę. Wiem, jak wygląda praca urzędniczek w UG - tam czas zatrzymał się na poziomie, kiedy petenci byli "szaraczkami", a panie urzędniczki chłodno mierząc ich wzrokiem cynicznie pytały: "po co przyszedł"?
Czasy się jednak zmieniły i dziś należy się dokształcać, zdobywać nowe umiejętności i kreować nie tylko swój pozytywny wizerunek, ale również Urzędu, w którym się pracuje.
Jestem przekonany, że niektórym z nich przydałby się dziś tłumacz "urzędowych pism", np. jest pewna Pani na stanowisku, gdzie powstają wnioski unijne o dotacje i granty. Jak mi wiadomo, zamiast pisać przekonywujące wnioski i zdobywać pieniądze na planowane inwestycje osoba ta potrafi jedynie jako tako je skompletować. Nie dziwię się więc, że tacy pracownicy i im podobni będą Pana Bienia ośmieszać.
On ich po prostu "goni" do pracy.
Dobrze kiedyś było, jak się siedziało wygodnie na "stołeczku", słuchało miłych komplementów i radośnie "spływało" po ciężko przepracowanym dniu równo o godz. 15-tej do domku.
Jeszcze raz powtarzam: prawda jest bardzo bolesna, gdyż nie mamy kompetentnych ludzi do pracy. Wszystkich czytających ten post informuję, że Pan Bień owszem wzywał Panie urzędniczki i prosił o dokumenty, aby móc z nimi się zapoznać, rozeznać w sytuacji, a jeśli prosił o wyjaśnienia, to tylko wówczas, kiedy znajdował jakieś nieścisłości. Zaręczam, że było ich mnóstwo.
Ciekawi mnie, w jaki sposób Pan - przejmując urząd lub obejmując jakieś stanowisko starałby się zapoznać z zasadami nowej pracy?
To przecież logiczne: nie wiem, więc robię wszystko, aby nowe sprawy poznać. Dzieki temu lepiej zarządzam, orientuję się w całokształcie bieżących spraw i wiem jak dalej je poprowadzić.
Pisze Pan, że był Pan w UG załatwić sprawę... Domyślam się, że chodziło o pozytywne załatwienie sprawy po Pana myśli, a tu rozczarowanko...
Nie ma już "kolesiostwa", "kumoterstwa" itp...I cóż, zabolało?
I to tak mocno, że natychmiast tego "dziada" należy upodlić.
Ej, człowieku to nic Ci nie da....rozsiewaj dalej swoje podłości i ośmieszenia, ale fakty będą działać w odmiennym kierunku....
Pan Bień pensji nie "konsumuje", kiedy uzbiera się większa suma, wówczas przeznaczy ją pewnie na jakiś szczytny cel, kto wie?
Ad. budżetu Gminy:
przecież prowizorium budżetowe ustalili Radni poprzedniej kadencji, bo zgodnie z przepisami należało je przedstawić odpowiednim władzom do 15-tego listopada poprzedniego roku. To, co w tej chwili będzie zatwierdzone w końcowym projekcie jest wyłącznie postanowieniem obecnej Rady Gminy. Wójt będzie jedynie wykonawcą.
Myślę, że jeżeli ktoś zaznajomił się z zasadami funkcjonowania Samorządu, to jest tego świadom. Radzę więc Państwu w tych sprawach porozumiewać się z Waszymi przedstawicielami w Radzie Gminy. Wybrali ich Państwo, udzielili poprcia, więc teraz należy wymagać!
Może warto byłoby wreszcie uświadomić sobie, że po to wybiera się Radnych, aby nas rzeczywiście reprezentowali, interesowali się naszymi potrzebami i je stopniowo rozwiązywali.
Ciekawi mnie, ile przedwyborczych obietnic wciskanych nam na zebraniach lub poprzez "odwiedziny domowe" (co poniektórzy kandydaci uaktywniali się wtedy i nachodzili nas lub też agitowali w inny sposób przekonując do swojej osoby) zostało obecnie podjętych?
Jestem może przewrotna, ale postanowiłam zgromadzić i zachować większość plakatów wyborczych "na pamiątkę" . Pod koniec kadencji zrobimy weryfikację obietnic z rzeczywistością.
Obudźmy może wreszcie w sobie świadomość, że jesteśmy w znacznym stopniu odpowiedzialni za los naszego regionu, zacznijmy rzeczywiście uczestniczyć w życiu społecznym, także politycznym i rozliczajmy tych, ktorzy powinni działać w naszym imieniu.
Może wówczas zamiast tak zaciekle walczyć i szargać czyjąś osobę zaczniemy pomagać, a nie burzyć?
Nauczyliśmy się zawiści, jesteśmy zakłamani i przepojeni fałszem. Klimontów zresztą zawsze słynął z waśni i zadziorności. Może wreszcie czas to zmienić?
Przecież tak chętnie idziemy w niedzielę do Kościoła, gdzie uczymy się przebaczania, miłości do bliźniego, pięknie się sobie kłaniamy. I wszystko to po to, aby przyszedłszy do domu obgadać, jak to ta, to z tym, a tamten to ma nowy samochód, a ten to udaje dumnego i ważniaka....
Panie Witoldzie - to Pan mnie śmieszy swoją małostkowością i nienawiścią. Ech, przepraszam! Właściwie, Pańska nienawiść strasznie mnie smuci....
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|