|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marek Mądry PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 11:42, 18 Sty 2008 |
|
|
Dołączył: 27 Sty 2007
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
|
Rewitalizacja, odrestaurowanie, bardzo to pięknie brzmi. Tylko kto się tym zajmie i za co, kto to będzie finansował? Bo wcale nie jest takie pewne pozyskanie środków z wyżej wymienionych źródeł. Naprawdę trzeba się postarać, żeby wnioski były wiarygodne. Bo starających się o dotacje jest wielu, pieniędzy niewiele.
A najważniejsze, co dalej z odrestaurowanym obiektem?
Przystępując do tego dzieła, oby jak najszybciej, trzeba cały czas pamiętać o bóźnicy, podniesionej z ruin niemałym kosztem i ponownie niszczejącej. Żeby historia się nie powtórzyła.
MM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 15:51, 18 Sty 2008 |
|
|
|
Myślę, że znajdą się w Klimontowie osoby, które wezmą na siebie ciężar rewitalizacji klasztoru. Najważniejsze, aby ci ludzie mieli odpowiednie warunki do społecznego działania, aby wokół nich powstał przyjazny klimat społeczny sprzyjający temu tak ważnemu przedsięwzięciu.
Niestety, w wielu sytuacjach tak nie jest. Nawet najbardziej cenna inicjatywa społeczna może być zdyskredytowana, bo jej inicjatorem nie jest ta osoba, która powinna być, która wywodzi się z innego niż my środowiska. To takie, niestety, bardzo klimontowskie.
Nieuzasadniona zazdrość, brak pomysłowości, apatia i brak inwencji do podejmowania wielu cennych inicjatyw społecznych sprawia, że w nasze życie społeczne wdarła się inercja, zastój i absolutny marazm. W tym uśpieniu nic nie znajduje poklasku, akceptacji i zaangażowania. Jedni oglądają się na drugich, wyczekują i najczęściej w sposób bardzo negatywny kibicują. Cieszą się z niepowodzeń.
Ale myślę, że w przypadku klasztoru, który jest tak ważnym problemem społecznym sytuacja ta nie będzie mieć miejsca. Trzeba być optymistą i mocno wierzyć, że przy dużym zaangażowaniu się wielu osób, przy dużym i bardzo życzliwym podejściu całego spłeczeństwa uda się przywrócić do dawnej świetności ten wspaniały zabytek, który przez długie jeszcze lata służyć będzie temu i następnemu pokoleniu.
Myśląc o klasztorze, tak jak napisałeś, nie należy zapominać o innych cennych zabytkach znajdujących się w naszej gminie, w tym o synagodze.
Pozdrawiam - Klimontowianin
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 21:33, 09 Mar 2008 |
|
|
|
„Szkoła z Duszą”
Pod takim hasłem redakcja tygodnika Gość Niedzielny rozpoczęła na swych łamach akcję zakładania szkół katolickich w Polsce.
W GN pojawiać się będą teksty, w których przekonywać się będzie rodziców, nauczycieli, księży, samorządowców: zakładajcie szkoły katolickie!
[link widoczny dla zalogowanych]
Szkoły katolickie mają na świecie znakomitą renomę. Powód: dobrze uczą i, co ważniejsze, wychowują.
W Tajlandii, kraju buddyjskim, w szkołach katolickich uczy się kilkakrotnie więcej uczniów niż w katolickiej Polsce. Czy to nie dziwne? Najwyższa już pora odważniej zabrać się w naszym kraju za promowanie katolickiego szkolnictwa. W wielu państwowych szkołach, zwłaszcza w gimnazjach między blokowiskami, dzieją się rzeczy straszne. -przekonuje ks. Tomasz Jaklewicz w dostępnych tu już artykułach.
Wynika z nich, że w roku szkolnym 2007/2008 działa w Polsce 476 szkół katolickich (publicznych i niepublicznych), w tym:
- szkół podstawowych 136
- gimnazjów 164
- LO 136
- innych 40.
W szkołach tych kształci się 52 tys. uczniów, a zatrudnionych jest 9 tys. nauczycieli.
Kto prowadzi te szkoły?
43% szkół prowadzą zgromadzenia zakonne
21% diecezje i parafie
36% stowarzyszenia (w 2 przypadkach osoby fizyczne).
Czy w Klimontowie pracuje się nad realizacją ogłoszonej tu niedawno idei reaktywowania w klasztorze szkoły, ale jako katolickiej?
Z.Sz.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 17:02, 12 Mar 2008 |
|
|
|
Dziś wielu z nas zadaje sobie pytanie, czy parafia zdoła zebrać owe 50 procent środków własnych do przyznanej pomocy, aby pozyskać obiecaną kwotę w wysokości 1,5 miliona złotych. A czas nagli.
Za kilka miesięcy Zarząd Urzędu Marszałkowskiego, po zapoznaniu się z wnioskami i projektami udokumentowanymi dodatkowo posiadaniem wymaganego wkładu własnego, będzie dzielił pieniądze.
Z wczorajszego spotkania z marszałkiem Adamem Jarubasem wynika, że na pomoc finansową województwa nie ma co liczyć. Jeśli już - to na zmniejszenie puli własnego wkładu finansowego. Ale i to nie jest pewne.
Marszałek poradził, aby po środki finansowe zwrócić się do ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Wcześniej, na jednym ze spotkań z mieszkańcami Klimontowa poseł na Sejm RP Konstanty Miodowicz publicznie zadeklarował, że w tej sprawie osobiście zwróci się do ministra Zdrojewskiego. Jest to jakaś szansa.
Na pomoc finansową gminy nie ma co liczyć. Problemy z pieniędzmi. W tym roku budżetowym na ochronę substancji zabytkowej miejscowy samorząd zarezerwował środki w wysokości, i tu uwaga, aż 20 tysięcy złotych.
Dla porówniania podobna do naszej sąsiednia gmina Iwaniska na dofinansowanie rewitalizacji zamku w Ujeździe, na który pozyskała 10 milionów unijnej pomocy zarezerwowała z budżetu od 2 do 3 milionów złotych.
Bardzo dobrze się stało, że podjęte zostały działania w celu utworzenia stowarzyszenia na rzecz rewitalizacji klasztoru podominikańskiego w Klimontowie, że odbył się pierwszy bal charytatywny, z którego całkowity dochód przeznaczony został na remont klasztoru, że wydana została okolicznościowa widokówka świąteczna, z której dochód ze sprzedaży wzmocni konto bankowe klasztoru. Każda złotówka jest ważna.
Ale to wszystko mało. Porzebne jest tu powszechne ruszenie, powszechna mobilizacja społeczeństwa, zrozumienie i potrzeba działania dla klasztoru, a nade wszystko bardzo dobra współpraca na płaszczyźnie parafia-samorząd-stowarzyszenie-obywatel. Jak ważna ona jest i jak dobre przynosi rezultaty wystarczy rozejrzeć się po najbliższych sąsiadach i przekonać się o jej efektywności. Patrzmy, uczmy się i bierzmy dobry przykład z Koprzywnicy, Rytwian czy sąsiednich Iwanisk.
Przypatrujmy się, jak robią to inni i przenośmy dobre przykłady na nasze podwórko. Jednak aby je realizować niezbędna jest do tego działania dobra współpraca i przyjazna atmosfera społeczna. A z nią jest różnie w naszej "Małej Ojczyźnie".
Andrzej Borycki
|
|
|
tpk6 Administrator
|
Wysłany:
Czw 7:50, 13 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń
|
Szanowni Państwo,
nie ukrywam, że z dezaprobatą odnoszę się do postów napisanych w stylu jak wyżej, tj. skupiających złośliwą i ironiczną uwagę na osobie oponenta, a nie na meritum sprawy.
Wielokrotnie już tu mówiono o potrzebie prowadzenia na forum rozmów rzeczowych, czyli z przewagą argumentów merytorycznych. Czy nie ciekawiej byłoby poznać takie właśnie uzasadnienie stanowiska ‘Gościa’, który bagatelizuje, jak się domyślam, zjawisko wyboru przez absolwentów miejscowego gimnazjum - do kontynuowania nauki- liceów poza Klimontowem? To dla klimontowskiego LO niewątpliwie przykre i zastanawiające decyzje młodych ludzi i ich rodziców. Na pewno z zainteresowaniem przeczytaliby forowicze informację o tym, jak się temu zjawisku w ZSP przeciwdziała.
„Wyśmiewamy innych, by poprawić sobie samopoczucie. Fora internetowe pełne są wypowiedzi ludzi, którym wydaje się, że im bardziej wyszydzą kogoś, tym większą wagę będą miały ich argumenty i tym bardziej potwierdzą wyjątkowość swojej inteligencji.” (Wprost 2008/Nr 9 s.43)
Takim „nadymaniem się” poprzez wyśmiewanie, drwinę czy marginalizowanie innych zastępujemy dawne metody fizycznej eliminacji i kary. Przeważnie takie posty pisane są anonimowo, z tchórzostwa, co jeszcze bardziej umniejsza szacunek dla autora takiej emocjonalnej wypowiedzi.
A swoją drogą skąd w Państwu tyle zalęknienia!
Przecież można jawnie zgłosić odrębne zdanie, nawet mocno krytyczne, byle wyrażać je rzeczowo i nie niszczyć swego interlokutora szyderstwem i kpiną, bo to odbierane jest fatalnie. Jeśli ktoś potrafi wypowiadać się przy tym z humorem, to wspaniale, ale ironia jest już zbędna.
Zatem o jakie forum Klimontowa Państwu chodzi?
Apeluję więc kolejny raz do Państwa – budujmy wspólnie pozytywny wizerunek klimontowianina, m.in. poprzez akceptowane formy wypowiedzi. To forum widzą wszyscy, każdy może dowolny post przeczytać i zawiesić tu swoją wypowiedź, ale niech będzie ona taka, by nie szkodziła wyobrażeniu o tej społeczności, o której historyczna opinia –jak sami najlepiej wiemy- zawiera szereg negatywnych cech, por. książkę ks.Wawrzyńca Kuklińskiego, etymologię słowa ‘guldon’ oraz udokumentowane aktualną sądową statystyką pieniactwo.
Proszę wybaczyć moje mentorstwo, ale związane jest ono z pełnioną funkcją admina. Zachęcam też Kol. Moderatorów do podobnych reakcji, gdy zajdzie taka potrzeba.
Z poważaniem - admin
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Śro 14:30, 11 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 8:33, 13 Mar 2008 |
|
|
|
Andrzej
Pan Miodowicz prawdopodobnie zanim dojechał do Warszawy, zapomniał o sprawie. Proponuję nie czekać na osobistą łaskawość ministra Zdrojewskiego, lecz znaleźć dla siebie odpowiedni program operacyjny, umiejętnie wypełnić wniosek i wtedy jest większa szansa otrzymać dotację /patrz drugi post na pierwszej stronie/.
Życzę powodzenia
MM
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Czw 11:46, 13 Mar 2008 |
|
|
|
Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zdumiony postem anonimowego gościa. Pomijam już jego widoczną "kulturę" i wielce złośliwy ton wskazujący, że poza obrażaniem partnera nie ma nic do powiedzenia. Nie przedstawił w tym poście żadnych argumentów.
Oczywiście bardzo trudno jest dyskutować z kimś, kto nie ma cywilnej odwagi podpisać się pod swoją wypowiedzią. To trudne. Bo znając osobę z imienia i nazwiska o wiele łatwiej jest prowadzić polemikę opartą na argumentach, a nie na pomówieniach i inwektywach.
Te dwa posty najlepiej pokazują, jak bardzo zróżnicowanym społeczeństwem jesteśmy, jak daleko nam jeszcze do prowadzenia dyskusji w sposób kulturalny, do prowadzenia polemiki opartej na argumentach, a nie na obrażaniu partnera. Ale do rzeczy.
Wydaje mi się, że albo anonimus nie uczestniczył w spotkaniu, albo jego zdolności percepcyjne tego dnia znajdowały się w stanie krytycznym, w stanie absolutnego uśpienia i nierozumienia sensu zadawanych pytań i udzielanych na nie odpowiedzi.
W pytaniu o budowę hali gimnastycznej nie negowałem tego pomysłu, ale jako mieszkaniec zapytałem, czy w obecnej sytuacji i na podstawie analiz demograficznych sporządzonych przez starostwo nie może się okazać, że w Klimontowie nie będzie dostatecznego naboru do Liceum Ogólnokształcącego.
Jak zapewne wiesz szanowny gościu, wątpliwość taką podzielił starosta i powiedział, że dziś nikt nie jest w stanie stwierdzić, jak sytuacja wyglądać będzie za kilka lat. Idąc dalej powiedział, że posiadane dane demograficzne jednoznacznie wskazują na spadek liczby uczniów. Poza sprawami demograficznymi o sytuacji w szkole decyduje wybór ucznia, do jakiej szkoły chce uczęszczać, aby kontynuować dalszą naukę.
A z danych statystycznych jasno wynika, że dziś 60 % uczniów kończących miejscowe gimnazjum wybiera szkołę poza Klimontowem. Stąd było zasadne pytanie, czy dyrekcja ZSP w Klimontowie przedstawiła organowi prowadzącemu program, który poprzez swoją atrakcyjność i pewne novum zachęciłby młodzież do podejmowania dalszej nauki w naszym liceum. O tym zdaje się nie był uprzejmy wspomnieć mój anonimowy adwersarz.
Problem z naborem uczniów do szkół średnich nie jest wyłącznie specjalnością klimontowskiej szkoły. Podobne problemy mają licea w Chobrzanach i w Koprzywnicy, gdzie pierwsza klasa liczy zaledwie -z tego, co powiedział starosta- 12 uczniów. Ale to, że inni przeżywają podobne problemy, jest mało pocieszające. Cieszyć się mogą tylko sandomierskie licea, które zwiększyły liczbę pierwszych klas.
Tak więc nie byłem, nie jestem i nie będę przeciwnikiem budowy hali gimnastycznej w Klimontowie. Wychodzę z założenia, że każda nowa inwestycja to większe bogactwo w gminie. Ale jako obywatel mam prawo mieć różne watpliwości i zadawać trudne, nieraz kontrowersyjne pytania. Na tym polega rzeczowa, konkretna, merytoryczna dyskusja. A mojemu anonimusowi tak po przyjacielsku radzę, aby nie tylko podpisywał się pod swoimi wypowiedziami, ale także dobrze przeanalizował to, co pisze, aby ta jego wypowiedź poparta była konkretnymi argumentami.
Nie mam żalu ani pretensji do anonimowego gościa. Każdy z nas musi uczyć się żyć w demokracji i nauczyć się korzystać jej dóbr, w tym z prawa do krytyki i swobodnego wyrażania swoich myśli. A przede wszystkim nauczyć się odpowiedzialności za słowo pisane.
Miejmy cywilną odwagę podpisywania się pod swoimi postami. Wszak każda konstruktywna krytyka jest dla ludzi.
Serdecznie pozdrawiam mojego anonimowego 'gościa'. Andrzej Borycki
|
|
|
Grzesiek SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 10:20, 14 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 17 Gru 2006
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Szanowny Panie Andrzeju,
czy nie zbyt pochopnie poddał Pan w wątpliwość celowość wysiłków i nakładów finansowych zmierzających do budowy hali?
Może to jest pomysł ZSP na atrakcyjność LO.
Zamiast stawiać na biologię, fizykę czy chemię – tak jak w liceach w Sandomierzu – ZSP upatruje swojej szansy w edukacji sportowej (wychodząc naprzeciw idei specjalizacji w nauczaniu, którą lansuje nowa pani minister).
Zatem, budowa hali sportowej to nie nieprzemyślane, zbędne i drugorzędne działania, ale objaw przemyślanej strategii, obliczonej na przyciągnięcie nowych uczniów. Może – w myśl tej strategii – liczbą godzin WF-u w nowych planach nauczania, po wybudowaniu hali, znokautujemy konkurencję z Sandomierza i odgryziemy się z nawiązką za nokaut w innych dyscyplinach (biologia, fizyka, chemia itd.).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
TESTIS Gość
|
Wysłany:
Pią 19:39, 14 Mar 2008 |
|
|
|
Chyba trochę za późno, nawet na merytoryczną i rzeczową dyskusję o zasadności budowy sali gimnastycznej przy ZSP. Jest projekt, są pieniądze.
Dlatego proponuję Panom "A.B." i "Grzesiek" rozpoczęcie dyskusji, czy budowa sali gimnastycznej z budżetu gminy przy szkole podstawowej jest przedsięwzięciem przemyślanym i zasadnym.
Budowa jest przewidziana w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym naszej gminy. Jest jeszcze czas, aby nie dopuścić do budowy - możecie się Panowie wykazać.
Nie życzę powodzenia.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:14, 14 Mar 2008 |
|
|
|
To z naborem uczniów do szkoły podstawowej też są problemy?
Tam także rodzice już nie chcą posyłać swoich pociech?
Nie wiedziałem. Może „TESTIS” coś wie?
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 21:04, 15 Mar 2008 |
|
|
|
Brawa dla P. Grzegorza!
Piękna kontynuacja poprzedniej linii promocji LO w Klimontowie na stronach forum.
Efekty "działań" P. Grzegorza już poznaliśmy przy naborze do szkoły w ubiegłym roku. Liczymy, że w tym roku Jego dzieło zostanie dokończone. BRAWO!
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 14:17, 16 Mar 2008 |
|
|
|
Siedźmy wszyscy cicho i czekajmy końca.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 14:44, 16 Mar 2008 |
|
|
|
No właśnie. Siedźmy sobie cicho i nie wychylajmy się, aby komuś broń Panie Boże nie narazić się. Akceptujmy to wszystko co ma miejsce, choć tak naprawdę to się z tym wszystkim nie zgadzamy. Typowy konformizm.
Czas otrząsnąć się z tego zakłamania i dwulicowości. Czas najwyższy powiedzieć sobie nagą prawdę. Zacznijmy szukać przyczyn, a nie użalajmy się nad skutkami.
Proszę powiedzieć, jakie są bezpośrednie przyczyny tego, że z każdym rokiem spada liczba chętnych uczniów, którzy decydowaliby się kontynuować dalszą naukę w miejscowym liceum?
Ktoś posądza o taki stan rzeczy pana Grzegorza, który jako jeden z niewielu publicznie i otwarcie powiedział to, co uważa za stosowne, wytknął wszelkie błędy i zaniechania popełnione przez dyrekcję.
Jakie obecnie działania podejmuje dyrekcja aby zachęcić młodzież do kontynuowania nauki w miejscowym LO? Czy zaproponowała alternatywny, bogatszy program nauczania, który swoją atrakcyjnością stanowiłby dostateczną konkurencję dla sanodmierskich liceów? Jeśli tak, to jakie są to działania?
A może dobrze byłoby aby w trosce o nasz stan szkolnictwa średniego w gminie zorganizować publiczną dyskusję i zastanowić się wspólnie co możemy zrobić aby zapobiec stopniowemu upadkowi tego zasłuzonego dla miejscowego społeczeństwa liceum.
Siedzieć cicho i czekać końca? A może głośno mówić i... działać. Bez szkolnictwa średniego na dobrym poziomie nauczania nasza gmina stanie się, o ile już nie jest, gminą zaściankową.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:39, 16 Mar 2008 |
|
|
|
No dobrze. Po efektach, a nie po głośności krzyku czy pieniactwa poznaje się skuteczność i efektywność działań. Proszę, może ktoś poda mi przykłady działań P. Grzegorza, które podniosły prestiż miejscowego LO.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:45, 16 Mar 2008 |
|
|
|
Nie wolno siedzieć cicho, to nierozsądna rada i taką trzeba zdecydowanie odrzucić.
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|