|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Śro 22:04, 29 Sie 2007 |
|
|
|
Oto fragment oświadczenia posła Arkadego Fiedlera wygłoszonego na 6. posiedzeniu Sejmu RP 28 XII 2005 roku, w którym dwa wyrazy: 'posłowie' i 'sejm' zastąpiono wyrazami 'forum' i 'forumowicze'.
I jak to brzmi?
„[...]moja refleksja wobec niektórych postaw i zachowań specyficznej grupy [forumowiczów], których wystąpienia [na forum] często wyrażają się nadmierną agresją i brakiem elementarnej życzliwości dla innych.
Niedawno Ryszard Kapuściński ciekawie wypowiadał się o pilnej potrzebie życzliwości, życzliwości w ogóle, takiej bezinteresownej życzliwości, która wypływa od jednego człowieka, by dotrzeć do innego, emanuje od jednej grupy ludzi w stronę innej grupy, będąc niczym życiodajny promień słońca.
Dobrze rozumiem, co ma na myśli Ryszard Kapuściński, mówiąc o wręcz magicznej roli i sile życzliwości, przyjaznego gestu, a przede wszystkim życzliwego słowa, które potrafi łamać lody i w nieco alchemiczny sposób przemienia uczucie obcości lub złości w uczucia przyjaźni, a przynajmniej zrozumienia i wzajemnej tolerancji.
Rozumiem, ponieważ podobnie jak Kapuściński zwiedziłem kawał świata i zauważyłem, że tam, gdzie świat opiera się na podwalinach życzliwości, jest bezpiecznie, natomiast tam, gdzie życzliwość ustępuje przed fanatyczną nierzadko agresją, z reguły bywa cierpienie, są łzy i jest dojmujące poczucie beznadziei."
„[...] bo - jak powiedział Goethe - żyjemy naprawdę tylko wtedy, kiedy cieszymy się ludzką życzliwością.”
Go
|
|
 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |