Odnieść można wrażenie, że Forum TPK tętniłoby życiem, gdyby nie pewna trudność. Polega ona na tym, że wiele osób lokalnej społeczności cierpi na tzw. „syndrom żony alkoholika” i nie chce mówić głośno o dostrzeganych problemach gminy/Klimontowa, chociaż im one nieraz doskwierają.
Woli psioczyć pod nosem lub do najbliższych, a publicznie, czyli otwarcie na forum nie chce się wypowiadać.
Preferuje poddaństwo nad obywatelstwo?
Zapomniano- jak to ktoś powiedział- że „najwięcej złego dzieje się w społeczności niemej”!
Z.Sz.
rob/dyskusyjny@gazeta.pl Gość
Wysłany:
Sob 16:23, 19 Maj 2007
A może to nie problem żony, tylko społeczeństwa w którym to przyszło żyć mężowi
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach