|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tpk6 Administrator
|
Wysłany:
Czw 12:38, 19 Wrz 2013 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń
|
Warto kliknąć zarówno na pierwszy link (do artykułu), jak i na drugi- film robi wrażenie. Dobrze mieć na forum tak wnikliwych obserwatorów naszego życia.
Jakie informacje w przywołanych miejscach uderzają?
Bruno Jasieński - kolegium wojskowe sądu najwyższego ZSRR skazało go na śmierć za "polski nacjonalizm".
Został rozstrzelany dnia 17 września 1938 roku. Pogrzebano go na zbiorowym cmentarzu ofiar stalinowskiego terroru [ok. 100 tys.] w Butowie pod Moskwą.
Lista rozstrzelanych nr 23, pozycja 2751.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Czw 18:14, 19 Wrz 2013 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Kliknąłem dwa linki i mimo braku głosu - chyba nie "stykają" głośniki - odebrałem je z pewnym niedosytem. Może źle się wyraziłem, chodzi mi oto, że internet internetem, lecz wszystko to powinno znaleźć się w Izbie tylko Jemu poświęconej.
W mojej Izbudzie jest mały kącik poświęcony Brunonowi i jego rodzinie- nie mam możliwości lokalowej, żeby jakoś godniej wyeksponować Brunona. Nie potrafię też - choć wiem czego chcę - multimedialnie przedstawić to, co chcę. Chcę mianowicie przedstawić: życie, twórczość, klimat tamtych lat, powiew wolności, zachłyśnięcie się komunizmem naszego klimontowskiego "wichrzyciela".
Nie wymyśliłem tego wszystkiego sam. Będąc w Londynie i nie tylko, przez dwa razy, po prawie trzy tygodnie, tyle zwiedziłem i tyle się napatrzyłem na przemysł muzealno-turystyczny jak świetnie Anglicy potrafią, jak interesująco, to co pragną pokazać, pokazują. I nie ma tam czasu na nudę, i każdy znajdzie to, czego szuka, tego na czym mu zależy. No, nie ma co się porównywać i od razu zrobić to tak jak oni, ale namiastkę można by zaszczepić na klimontowski grunt.
Nie mam na tyle pieniędzy, żeby za wszystko płacić (nagrania, skalowania, podkład muzyczny, obraz)- sam nie potrafię -, a nauczyć się ktoś powie? To ja odpowiadam; że mam dużo ciekawszych, potrzebniejszych spraw jak nauka w tym wieku. Nie uczyłem się za młodu, żeby nie robić kariery i nie być przemądrzałym, to dlaczego teraz, w tym wieku, miałbym się stać zarozumiałym i zrażać do siebie ludzi mnie mądrych? Zawsze w tym co robię jest logika, której nie każdy zrozumie - ja sam się łapie, że sam nie rozumie - czasami.
Można prosić kogoś, kto się zna i by mi pomógł - ale już nie dla mnie to. Najlepsza pomoc w moim przypadku jest taka, żeby za tę pomoc zapłacić. Nie chcę od nikogo żadnej "darmowej pomocy". Życie mnie nauczyło, że darmo w większości przypadków "wychodzi bokiem". Wróżka, kiedyś dawno temu, gdy byłem młody i akurat przy dużej kasie, daleko stąd, wywróżyła mi duże bogactwo. Liczę, że może się to spełni, nie dla mnie, lecz ze względu na właśnie takie cele - mnie przynosiło tylko więcej zmartwień niż to bogactwo było warte. A może lepiej nie?
Zmęczyło mnie pisanie, chyba przez niemiłe wspomnienia, które mi się nasunęły. To nic takiego- i tak nic z tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Nie 18:16, 22 Wrz 2013 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Do diabła! Jak mogłem napisać:I tak nic z tego. Nie powinno mi się tak napisać, ba, wyznaję przecież maksymę; w życiu jest wszystko możliwe, w życiu wszystko może się zdarzyć.
Dlatego przepraszam czytelników, za małą słabość, która mi się przytrafiła w czasie rozmyślania nad przeszłością. Dlatego też postanowiłem nie wracać pamięcią za daleko w lata, bo rodzą się pytania. A są to takie pytania:co by było, gdyby ? Nie jestem zwolennikiem gdybania, dlatego wycofuję się z rozmyślania.
Choć znowu jak mam napisać wspomnienia, mojego życia. To jak to pogodzić?
Chce napisać wspomnienia, ponieważ moje życie było skomplikowanie- przyjemne. Jak to możliwe? Ano możliwe. Życie powikłane i zarazem niebanalne może zainteresować, nie tylko" pogmatwańców", ale także zwykłych ludzi, którzy nieraz pragną zrobić coś szalonego, nietuzinkowego, a nie zrobią , bo to nie przystoi.
Znowu nie pisze na temat. Na stronach "Brunonaliów" powinno się pisać, o rzeczach, sprawach dotyczących Brunona i imprezy Jemu poświęconej.Choć moje życie jest podobne, pełne buntu i prób zmian wszystkiego, jednak ja, to ja, On, to On. Nawet koniec byłby nam pisany podobnie: On, w dole w Butowie, ja w rynsztoku w Klimontowie - nawet się rymuje. Ja zdążyłem uniknąć najgorszego, Jemu nie było dane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|