|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tpk6 Administrator
|
Wysłany:
Pon 23:55, 23 Lut 2015 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń
|
Z artykułu Rafała Staszewskiego w "Tygodniku Nadwiślańskim":
„Część zdjęć do nagrodzonego w niedzielę Oscarem filmu „Ida” Pawła Pawlikowskiego, powstała w maleńkiej wiosce Garbowice na pograniczu gmin Iwaniska i Klimontów. Tu m.in. znajduje się dom, w którym główna bohaterka wraz z ciotką graną przez Agatę Kuleszę szuka rodzinnych korzeni. […]
We wsi nikt z pytanych nie wie, jak to się stało, że twórcy „Idy” trafili do położonych nieomal na przysłowiowym „końcu świata” Garbowic. Miejscowość leży z dala od głównych dróg. Prowadzi do niej wąziutka nitka pełnego wybojów asfaltu. Żeby dotrzeć do miejsca, które uwiecznione zostało na filmowej taśmie, trzeba dodatkowo pokonać odcinek zwykłego polnego traktu. O tej porze roku wszędzie błoto po kostki. Gdy kręcili zdjęcia, na przełomie listopada i grudnia 2012 roku, było podobnie. […]”
Więcej czytaj… [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Pon 23:59, 23 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Nie 18:33, 01 Mar 2015 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Wielka szkoda, że Pawlikowski nie zadał się parę kilometrów na wschód, trafiłby do miasteczka Klimontów i tam nakręciłby może "Idę". Choć prawdę powiedziawszy nic nie stoi na przeszkodzie, żeby na kanwie wydarzeń, w które Klimontów jest bogaty, nie nakręcić filmu"Ida 2". Może Oscara drugiego by nie dostał, ale nominacje w kilku kategoriach? Jakie to kategorie? No, na razie to tajemnica poliszynela.
Pisałem już - a może nie - że miałem już pomysł na scenariusz filmu. Jest wrzesień roku 1939, w przeddzień wybuchu wojny Icek Żyd i Polak Wicek po tragicznej śmierci trafiają do przedsionka, gdzie nieboszczycy - dusze ich - czekają na Sąd Ostateczny. Mają pecha, ponieważ wybucha druga wojna światowa, wychodzi dekret niebiański, że w pierwszej kolejności będą rozpatrywani polegli w walce. Potem wszyscy, którym do śmierci przyczynił się bezpośrednio wybuch wojny. Jak się nie trudno domyśleć taki był nawał roboty, że służby niebiańskie mimo pracy na trzy zmiany nie dawały rady z zakwalifikowaniem wszystkich co do ich dalszego losu.
Icek i Wacek nie mieli szans być obsłużeni z powyższych powodów. Potem nawet jak walki ucichły, gdzieś w tym rozgardiaszu, zapomniano o nich. Dopiero przypomniano sobie o nich w latach pięćdziesiątych i ich dopiero wtedy osądzono. Tak że od !939 do !950 Icek i Wacek z góry obserwowali wszystko, co się w Klimontowie i nie tylko w Klimontowie, ale też w okolicy działo. Świat i co tam w tym świecie się działo ich bardzo nie interesował: tu się urodzili, tu żyli, tu mieli rodziny i tym się interesowali. Choć Icek wyglądał swych ziomków w Treblince, w lesie ukrywających się - potem wracających do Klimontowa. O tyle Wicek nie patrzył nigdzie, zapatrzony był w swój ukochany Klimontów.
Co widzieli Icek i Wacek z wysokiego nieba? To byłoby scenariuszem do filmu "Ida2". Tylko myślę, że na napisanie tego scenariusza trzeba zgody Icka i Wacka, a o to będzie trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|