|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:35, 02 Gru 2007 |
|
|
|
Mirek jak zwykle pisze, nim pomyśli. Wydaje się mu, że to co napisze, jest wykładnią praw wszelkich.
Pisze w stylu, który imponuje anonimowi "robo", który o mało nie zsikał się z radości, że ktoś pogardliwie napisał o starszych ludziach.
Bo Miruś napisał pogardliwie. Z pogardą odniósł się również do Kościoła i jego tradycji.
O ile więcej sympatii można znaleźć w Mirkowym pisaniu o judaikach, o seksizmie, który jest miękki w jego wykonaniu oraz o pieniądzach, bez których Miruś nie umiałby żyć.
Gromadzenie, a często wyłudzanie od ludzi pamiątek Ziemi klimontowskiej jest dla Mirka przykrywką nielegalnego handlu starociami, często objętymi ochroną prawną na terenie RP. [Każde następne anonimowe pomówienie, nie poparte żadnymi dowodami, które pojawi się w tym lub innych tematach, będzie usuwane. Tym razem wyjątkowo tylko ostrzegam - moderator.]
Daj się Mirku sprowokować. Napisz, ile pamiątek wyłudzonych od ludzi pod przykrywką kolekcjonerstwa i "ocalania" dla potomnych, sprzedałeś nielegalnie ze świadomością, że opuszczą granice RP.
Taka jest Twoja dbałość o pamiątki klimontowskie.
Czy jesteś uczciwy?
|
|
|
|
|
mir Gość
|
Wysłany:
Nie 19:13, 02 Gru 2007 |
|
|
|
Mam gościa, dlatego nie będę się długo rozpisywał.
Jeżeli chodzi o pisanie, to u mnie nie umysł pisze- który kalkuluje, nie serce - które jest miękkie jak mój "seksizm". Ja rzeczywiście mało myślę, od tego są wykształciuchy- ja czuję. Gościu ja czuję, co jest, to tobie -widzę- zupełnie obce, nieosiągalne i z tego co wnioskuję, nigdy nie będzie.
O ludziach starych mogę nawet pisać i uszczypliwie, jestem już w wieku takim, że to mi nie uwłaszcza. Za niedługo i mnie wiek pokrzywi, a dlaczego by nie miał, nawet bym się czuł nieswojo - większość w moim wieku pokrzywionych, a ja nie.
Jeżeli chodzi o wyłudzanie, to nie jest takie proste jak kiedyś. Dużo pamiątek zostało wyłudzonych przez kościół (w dobrej wierze - na dzwon), przez prominentów ówczesnej władzy (były izby, małe muzea - rozkradziono) - do których nikt z mojej rodziny nie należał, tym bardziej ja. Teraz kolego "Gościu" nie ma już naiwnych - dziesięć razy sprawdzą, ile co jest warte, nim mi sprzedadzą. Jest gdzie sprawdzić- jest Allegro, są antykwariaty. Nikt nic nie dał mi za darmo, to nie jest w naturze współczesnych ludzi.
Miło mi było czytać słowo 'Miruś', jakże dawno nie używane (dawno, przez nadopiekuńczą Mamę).
Poza tym, wszystko jest oszczerstwem, każdy kto mnie zna, o tym dobrze wie. Jakbym się dorobił na wyłudzeniach, niedozwolonym handlu, tobym już dawno ocieplił 'Izbudę' i sprawił porządne drzwi, żeby nikt mi tych skarbów nie zwędził -w domu mam takie same. Takie skarby, co się u mnie znajdują - daję słowo, że wszystkie wywiezione za granicę, za grosz nie uszczuplą dziedzictwa kulturowego Polski, a zwłaszcza Klimontowa.
"Gościu", ja wiem co robię, a twoja troska o eksponaty jest dla mnie niezrozumiała, chyba że masz jakiś w tym cel.
|
|
|
robo AKTYWNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pon 20:39, 03 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
I znow zostalem pochopnie osądzony, niestety - nie posikałem się z radości mr. Gość, a szacunek do starszych wpajano mi od najmlodszych lat (dziadek mój uczył mnie prawdziwej historii, pewnie nie takiej, jak ty Gościu).
Nieraz mi się oberwało w życiu za moje poglądy antykomunistyczne, ale kogo to obchodzi. Poczulem od ciebie (Gość) jakiś zakapioryzm, zazdrość, o co?
Że Mirek stara się coś zakupić i wystawić w 'Izdudzie', aby inni mogli to obejrzeć, a może się wymienić? Dziwne, że za pewne słowa Cytat: | (Gromadzenie, a często wyłudzanie od ludzi pamiątek Ziemi klimontowskiej jest dla Mirka przykrywką nielegalnego handlu starociami, często objętymi ochroną prawną na terenie RP.) | moderator wyjatkowo tylko ostrzega.
Dla mnie to po prostu pomówienie podlegające karze.
No cóż, moje zauroczenie Klimontowem jakoś opadło, może chwilowo.
A Gość, no cóż, każdy ma prawo głosić swoją rację, nawet ostatnio mieliśmy przykład po wyborach (jestem apolityczny, liczy się dla mnie nie organ partyjny, a dobry gospodarz), ale mimo wszystko Pozdrawiam Wszystkich Mieszkańców Klimontowa Robo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Jakub Przybylski ZNAWCA FORUM
|
Wysłany:
Pon 22:18, 03 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 379 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
robo napisał: | Dziwne ze za pewne slowa (...) moderator wyjatkowo tylko ostrzega |
Robercie, nie było jeszcze podobnej sytuacji w dziale 'Kultura' - to jest pierwszy raz. Na przyszłość ostrzegam wszystkich przed podobnymi praktykami.
Autor [edit: 'Gość'] ma teraz szansę na przedstawienie przekonujących dowodów i ujawnienie tożsamości.
W końcu ile jest wart anonimowy donos?
pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jakub Przybylski dnia Wto 20:29, 04 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
mir Gość
|
Wysłany:
Pon 22:20, 03 Gru 2007 |
|
|
|
Nic takiego wielkiego się nie stało, dlatego tylko, że mnie tam ktoś "podsumował".
Są to praktyki stosowane z PRL-u, niby to w trosce o dobro narodu (ogółu, społeczności), a w gruncie rzeczy jest to uderzenie mające na celu zniszczenie czyjegoś dobrego imienia, w ogóle wyeliminowania kogoś, komu się zazdrości, kogoś, kto chce coś robić.
Kiedyś takie działania poniżej pasa były skutecznym straszakiem na ludzi z inicjatywą, przebojowych, chcących coś zmienić. Nie mówię, że tam u mnie, to coś, co robię, jest tak czysto krystaliczne według prawa. Ale to nie moja wina, że prawo czasami jest "durnowate".
Sytuację z tą "procesją złotych godów" - tak ją widziałem i tak opisałem. Zawsze ludzi starszych szanowałem i ceniłem, uważając starość za coś godnego, majestatycznego. Jeśli ktoś mój opis odebrał jako paszkwil na starość - przepraszam. Jeżeli ktoś odebrał to jako ironię z podarowania dwumetrowych krzyży - to nie przepraszam.
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 19:33, 04 Gru 2007 |
|
|
|
Jak Mirek napisał, zgadzam się z nim.
A Ty Kubo jakoś dziwnie napisałeś, jednych chcesz demaskowac podając imię (nie wiem czy prawdziwe) "robo", a wobec gościa, który pomówił Mirka (oczywiście można się z tym nie zgadzać) tylko stwierdzasz, że ostrzegasz go na przyszłość.
Ile wart jest anonimowy donos.
Cytat: | Autor ma teraz szansę na przedstawienie przekonujących dowodów i ujawnienie tożsamości. W końcu ile jest wart anonimowy donos? |
Wiesz sam, nie wiem, jak to przyjąć, sami walczyliście o logowanie i co teraz: fru do kafejii i na każdego -anonimowo oczywiście- obelgi lub pomówienia?
Mnie osobiście to się nie podoba. Ale może cenzura, którą stosujecie, ma sens, a może nie? Nic to!
Pozdrawiam "Gość"
|
|
|
Jakub Przybylski ZNAWCA FORUM
|
Wysłany:
Wto 20:50, 04 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 379 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Mam powyższy post w oryginale, jeszcze przed edycją admina i chciałbym zapytać autora, czy po wprowadzonych poprawkach treść zachowała swój pierwotny sens?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 21:27, 04 Gru 2007 |
|
|
|
Chyba szkoda pukania w klawiaturę, może wszystko nie ma sensu? Pozdrawiam (do miłego)
|
|
|
mir Gość
|
Wysłany:
Wto 21:57, 04 Gru 2007 |
|
|
|
Dziękuję ci "Gościu" za "podsumowanie". Dużo się zastanawiałem nad moją deklaracją przekazania moich zbiorów nieodpłatnie na rzecz przyszłego muzeum w Klimontowie.
Jeżeli już teraz istnieją obiekcje co do uczciwości ich pozyskiwania, to mam wątpliwości, czy moje zbiory będą godne być w owym przyszłym muzeum.
Dlatego, żeby nie dzielić społeczeństwa na tych co uważają, że działałem tylko z myślą o korzyściach materialnych, wyłudzając moje eksponaty, by je sprzedawać z ogromnym zyskiem mafii wywożącej dobra klasy zerowej za granicę, i na tych- co tak nie uważają. Myślę, że najlepszym wyjściem będzie nie dzielić społeczeństwa.
Jest wyjście - najlepsze jakie można wymyślić. Po prostu, sprzedać, a ci co kupią, niech przekażą je do muzeum - może im uwierzą w dobre intencje.
Ja zyskam pieniądze i szacunek oraz opinię, że jestem mądrym człowiekiem, przedsiębiorczym, zaradnym, mającym głowę na swoim miejscu - tam gdzie ma ją prawdziwy Polak.
|
|
|
Iwo_WGR SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 6:07, 07 Gru 2007 |
|
|
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Dział dotyczy teoretycznie kultury... a co tu się dzieje???
Mirek trzymaj się i nie reaguj specjalnie na internetowe (i nie tylko) zaczepki.
Myślę, że gdybyś był człowiekiem interesownym - byłbyś zupełnie innym człowiekiem. Tylko po co ktoś tak Ciebie atakuje?
Nie wnikam już - małe miasteczko ma to do siebie, ze żyją w nim różne osoby. A są też i takie, które podstawę swojego funkcjonowania opierają na plotkowaniu, wzajemnym opluwaniu się, drobnych intrygach.
Mirku - popatrz na to tak, jak ja na to patrzę... sprobuj wyobrazić to sobie z zewnątrz. Jest to mocno zabawne - i Ty też tak do tego podejdź.
pozdrawiam
Iwo
PS. Nawet jeśli Mirek handluje starociami to bardzo dobrze - i nawet jeśli starocie są drogie i opuszczają Polskę. Nie jest łatwo utrzymać jakąkolwiek wartosciową inicjatywę w dzisiejszych czasach, a sądząc po tym, jak Mirek się zachowuje i na co poświęca najwięcej czasu, zapału i entuzjazmu można sądzić, iż jest to ten właśnie jeden z nielicznych przedstawicieli ginącego gatunku ludzi robiących coś dla idei.
Taka jest moja analiza Mirka wynikająca z wrażenia, odczucia, a nie z wnikania w małe, klimontowskie intrygi, którymi serdecznie się wszyscy brzydzimy, a które miałem kiedyś przyjemność również poczuć na własnej skórze, ale jak zrozumialem - nie jest metodą dłubać się w nich - trzeba je świadomie przekreślić i nie wdawać się w prowadzące donikąd dyskusje. Przekreślić i robić swoje. Jak najlepiej. Jak najpiękniej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pią 21:55, 07 Gru 2007 |
|
|
|
Mimo wszystko Witam j.w. nic dodać, nic ująć, jaki raban był, gdy "Iwo" i przychylni mu ludzie chcieli coś nowego wprowadzic do kultury Klimontowa..., jakie obawy, insynuacje.
Miałem nie zabierać głosu, ale jakoś się zwiazałem z tym Klimontowem, a ocena Mirka j.w. aby coś kupić, trzeba coś sprzedać, a nawet parę rzeczy, aby coś kupić i ocalić od (wywiezienia kawałka historii).
Smutne to jest, że w Kulturę miesza się politykę, a to niestety inna bajka.
Pozdrawiam WGR (całe) + Kubę, jeszcze raz pozdro robo
|
|
|
mirko Gość
|
Wysłany:
Pon 21:28, 10 Gru 2007 |
|
|
|
Mam ciekawy pomysł!
Jeżeli gmina żydowska chciałaby wydzierżawić za symboliczną złotówkę synagogę, a wójt gminy pomógł w zabezpieczeniu przed włamaniem (drzwi, kraty) i sprzątaniu wokół synagogi -jestem gotów ją wydzierżawić.
Jestem gotowy przenieść, na razie, wszystkie pamiątki związane z tutejszymi Żydami; to jest, wszystko co znajdowało się w domach żydowskich - do małego pomieszczenia w synagodze. Ja zadbałbym o wnętrze synagogi.
Dochód ze sprzedaży biletów za wstęp i oprowadzanie oraz datki na renowację i dalsze zabezpieczenia przeznaczyłbym w całości na synagogę.
Kasę fiskalną można byłoby kupić ze składek ludzi, którzy nie wierzą w moje dobre chęci.
Myślę, że to byłby początek pięknej inicjatywy - przekształcania byłej, opustoszałej, zaniedbanej, bezczeszczonej synagogi w budynek, który byłby przykładem, jak mądrze został wykorzystany i nie stracił nic ze swojego dostojeństwa.
Ktoś musi zrobić pierwszy krok, później można dyskutować co dalej, a pomysłów na pewno nie zabraknie.
|
|
|
mirko Gość
|
Wysłany:
Wto 22:16, 11 Gru 2007 |
|
|
|
Boję się, że wyszedłem przed orkiestrę, może to gmina będzie chciała wydzierżawić synagogę?
Dzisiaj nie miałem czasu iść do wójta, może pójdę jutro, żeby dopytać co i jak.
Byłem na targu, znowu dokupiłem drzewek i je dosadzałem w miejsce, gdzie wyleciały. Wiedziałeś Boże co robisz, dając mi rentę strukturalną. Jak miałbym wyżyć z moich niecałych 2 ha? Musiałbym więcej spożywać "zielonego", tym samym mniej by miały króliki, zajączki i inne roślinożerne zwierzątka.
I jak tu nie mówić, że istnieje "prawo szczęścia".
Ja jestem szczęśliwy, zwierzątka są szczęśliwe - sielanka. Ale ci, którzy się nie załapali, czy się nie załapią na "prawo szczęścia", niech też będą szczęśliwi, że mogą swoją pracą, przyczynić się do szczęścia innych. Bo przecież praca i to ciężka jest przez wszystkich (tych co ciężko nie pracują), bardzo ceniona, podziwiana, wynoszona na piedestał - uszczęśliwia.
|
|
|
mirko Gość
|
Wysłany:
Śro 22:42, 12 Gru 2007 |
|
|
|
Dowiedziałem się dzisiaj, że Stowarzyszenie "Partnerstwo Ziemi Sandomierskiej" prowadzi już rozmowy na temat przejęcia synagogi.
Tak więc moja propozycja dzierżawy jest nieaktualna.
Stowarzyszenie ma już jakieś zaklepane duże pieniądze na zagospodarowanie i mają jakieś bardzo ambitne plany. Szczęść im Boże! Nareszcie może coś drgnie w tej materii. Z tego co wiem, jestem uwzględniony ze zbiorami w tym przedsięwzięciu.
Dożyjemy, zobaczymy, jak to wszystko pójdzie.
|
|
|
mirko Gość
|
Wysłany:
Czw 22:53, 13 Gru 2007 |
|
|
|
Napisałem mały felietonik do naszej lokalnej gazety. Nie wiem, czy go wydrukują.
Prawdę powiedziawszy jest to felietonik, który nie odbiega poziomem od tego, co piszę. Rzuciłem kilka swoich sugestii dotyczących "Głosu Klimontowa", które pokrywały się z zamiarami pań współredagujących gazetę. Zdziwiło mnie tylko, że niby miało tyle osób pisać, a wciąż było mało artykułów w przeddzień oddania gazety do druku. Jeżeli artykuły będą pisane tylko dlatego, że trzeba je napisać, bo ktoś tam prosił, a nie wypada odmówić, lub będzie się zamieszczać te artykuły, których nie wypada nie wydrukować, to będzie to gazeta gnieciuch, jeszcze z...zakalcem.
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|