SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 22:15, 08 Sty 2008






Kupiłem na jarmarku trochę fajansowych figurek z "wystawek" holenderskich. Figurki są wdzięcznym artykułem wymiennym. Bzdetna figurka unijna jest u mnie wymieniana na porcelanę ćmielowską, fajans.

Każdy wtorek (jarmark) jest dla mnie okazją do szperania po stoiskach w poszukiwaniu czegoś ciekawego dla mojej Izbudy.
Przypominam, że nasze klimontowskie jarmarki są największe w województwie. Są terenem spotkań z osobami, z którymi nie spotkałoby się na pewno, jakby nie jarmark.

Dzisiaj miałem też pierwszy dyżur, nie było jeszcze ogłoszeń, dlatego nie było nikogo. Choć prawdę powiedziawszy, to też nie spodziewam sie tłumów, mimo że każda prawie rodzina ma swojego (alkoholika), któremu przydałaby się pomoc.

Zrobiłem plan zajęć, opracowałem program działania koła szachowego, które myślę, że powinno ruszyć lada dzień. Jest tylko jeden warunek, musi być choć jeden chętny.
Rozpracowywałem też partię szachów, którą rozgrywał Jakub Zysman. Miałem pewne trudności z odczytywaniem zapisów poszczególnych posunięć (nigdy tym się nie zajmowałem). Artykuł z rozgrywki szachowej doktora Zysmana (ojca Brunona Jasieńskiego), z Jeżowskim (założycielem sierocińców) otrzymałem od P. B. z Warszawy.
Artykuł wraz z szaradą szachową ukaże się w najbliższym "Głosie Klimontowa".
Gość
PostWysłany: Śro 22:56, 09 Sty 2008






Coś więcej o dyżurach w Punkcie Uzależnień!
Tego domagają się niektórzy zainteresowani tym tematem.

Otóż, prowadziłem i prowadzę koło AA w Klimontowie od 2002 r. Pierwsze spotkania, pierwsze mityngi prowadzone z zaprzyjaźnionym kołem z Opatowa, to wielkie wyzwanie dla mnie. Okazało sie, że tak rozreklamowane koła AA, skuteczne i sprawdzone w dużych miastach, zupełnie nie zdają egzaminu w małych pipidówkach. Muszę się przyznać, że mityngi okazały się wielką klapą. Poruszałem ten temat na spotkaniu w Warszawie, szukając tam jakiejś pomocy, rozwiązania - żadnego skutecznego sposobu mimo kilkugodzinnej dyskusji nie znaleźliśmy.

Tam, gdzie wszyscy się znają bardzo dobrze, wynurzanie się ze swoich osobistych, gnębiących problemów nie zdaje egzaminu. Żeby koło AA funkcjonowało, muszą być zachowane pewne reguły, takie jak: dotrzymanie tajemnicy, zaufanie, otwartość, mówienie wszystkiego, co leży na sercu.
Nie wszyscy wytrzymują w abstynencji i tu jest problem. Po pijaku ktoś się wygada na temat tego, co kogoś dotyczy i koło jest rozwalone. Nie trzeba mówić, jakie są tego konsekwencje, tam gdzie każdy każdego zna. Dlatego koło jako koło nie funkcjonuje.

Potrzebującego uczęszczania na mityngi wysyłam do zaprzyjaźnionych kół AA. Jako były alkoholik mający zaufanie, mający jako takie podstawy(kursy) do udzielania informacji o uzależnieniach i skutkach, myślę, że dyżury prowadzone przeze mnie będą cieszyć się powodzeniem. Poza tym, jestem do dyspozycji praktycznie przez całą dobę.

Wiem jak ważne jest dla alkoholika wysłuchanie go, potrzeba wygadania się. Alkoholik przeważnie wie wszystko o skutkach picia, wie, że źle robi, wie, że nie powinien tego robić, mimo wszystko to robi. Dlaczego? Tyle pytań i brak jednoznacznej odpowiedzi. Tylu ludzi, tylu terapeutów nad tym główkuje i co dla jednego jest skuteczne, dla drugiego nie- dlaczego? Dlatego, że nie jesteśmy klonami!

Jeszcze jedno - żeby zostać terapeutą (moje marzenie), muszę pracować z uzależnionymi, ich rodzinami (warunek), skończyć studium drugiego stopnia (roczne) oraz odbyć dwa lata wolontariatu przy zespole terapeutycznym, który decyduje o przyznaniu uprawnień terapeuty. Są to wymagania Nadwiślańskiej Fundacji Psychoterapii i Uzależnień w Warszawie. Wiem, że jak je spełnię, będę naprawdę dobrym terapeutą- mierność mnie nie interesuje.
Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 22:07, 10 Sty 2008






Przestanę już się wymądrzać, bo jeszcze niektórzy mogą pomyśleć, że jestem najmądrzejszy w Klimontowie. Nie trzeba opisywać, jaki to mogłoby odnieść skutek.
Ilu zazdrośników z podwyższoną inteligencją byłoby urażonych, ile świń by mi podłożyli, ile dowodów by przedstawili na to, że jestem zakompleksionym małym człowieczkiem. I na pewno mieliby sporo racji, ale nie to, że nie jestem wielkiego ducha, wielkich chęci działania.

Nie mogąc się doprosić tego, żeby moja Izbuda zaistniała na stronach gminy, zrobiłem mały jej opis, dam płytkę ze zdjęciami, może zaistnieje! Może ją zamieszczą! Przecież są w gminie ludzie, którym powinno na tym zależeć.

Zrobiłem dzisiaj ogłoszenia o naborze do koła szachowego. Osobiście chodziłem do dyrektorów szkół, prosząc ich o zainteresowanie Kołem dzieciaków. Dałem też ogłoszenie o rozpoczęciu przeze mnie dyżurów. Dyżury będą się odbywać w każdy wtorek i piątek od godz 16 do 18. Godziny działania koła szachowego jeszcze trzeba uzgodnić, na zebraniu założycielskim 18. 01. 2008 r.
Pozdrawiam Mirek
miro
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Pią 22:46, 11 Sty 2008


Dołączył: 28 Maj 2007

Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Zaniosłem dzisiaj do gminy tekst i płytkę ze zdjęciami Izbudy. Zdjęcia były zrobione profesjonalnie przez Z. P. do projektu w celu pozyskania dotacji na Izbudę. Z pieniędzy nici, ale zdjęcia się przydały.
Niech tam sobie Izbuda będzie znana szerszemu gronu - chyba jej nie zadepczą "walący" ją odwiedzić?

Spotkałem też tam panią K., emerytowaną dyrektorkę domu dla dzieci niepełnosprawnych w Kielcach. Kupili dom i kawałek ziemi w Beradzu, mieszka tam z synem M. grafikiem, fotografikiem (pisałem o nim). Syna odebrałem jako "łepskiego faceta", ale mama w niczym mu nie ustępuje. Tyle w niej energii i pomysłów, że niejeden młody może pozazdrościć.
W tak krótkim czasie została przewodniczącą koła gospodyń, zorganizowała parę imprez, pięknie wyszywa, haftuje, jednym słowem "do tańca i różańca".
Pozdrawiam M.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 21:57, 14 Sty 2008






Sobotę i niedzielę postanowiłem zrobić dniem bez komputera.
A co mi tam, do czego mnie tam tak ciągnie? Komputer rzecz martwa, maszyna bezduszna. Niby może i tam człowieka robi mądrzejszym, światowcem, ale myślę, że mi tam już tak wiele tej mądrości nie potrzeba.
Bo tak zastanowić się, to chyba tam, gdzie wszyscy zmierzamy, to im tam zwisa, czy jesteś mądrzejszy czy głupszy. Jeszcze mądrzejsi mogą mieć przechlapane z powodu braku wrażliwości na piękno przyrody (bo kiedy mieli wykształcić wrażliwość?)
Mogą dostać miejsce np. na pustyni, gdzie są warunki do rozmyślań (nie rozprasza ich przyroda). A ja dostałbym miejsce na łące (niebiańskiej), gdzie trawka rośnie, motylek fruwa, skowronek ze słowikiem śpiewają w duecie, itp.,itd.
Tak, że jeszcze myślę w jakiś dzień wyeliminować tv.
Nie, radio niech by było, nie przeszkadza mi. Nie wyeliminuję gazety, książki, spotkań z ludźmi i leniuchowania. Bo niby praca uszlachetnia, ale ja już z gruntu jestem szlachetny i nie chcę być bardziej szlachetny.
Pozdrawiam M.
eva
UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 19:33, 15 Sty 2008


Dołączył: 18 Lip 2007

Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Zazdroszczę Ci Mirku takiej cudownej beztroski. A odnośnie eliminowana tych wszystkich "zagłuszaczy", to popieram. Potrzeba trochę czasu na refleksje...
Pozdrawiam E.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 23:32, 15 Sty 2008






Wiem, że można zazdrościć mojej beztroski. Ale czy nie zasługa to losu, który pokierował moim życiem?
Tak, beztroska może dotyczyć tylko ludzi bez rodziny, bez majątku, zdrowych, z mocną psychiką. Bo jeżeli ktoś powie: chcę być beztroski, ale nie za taką cenę - będzie beztroski? Moim zdaniem nigdy. Chyba, że jest bez serca i egoistą. Tak że nie wiadomo, czy beztroska tak do końca jest taka dobra i tak upragniona.
Rozmawiałem teraz na GG, miałem zaległości. Rozproszyły mi się myśli, idę spać.
Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Śro 18:52, 16 Sty 2008






Nie chciałam, aby moje słowa miały negatywny wydźwięk. Ta zazdrość Twojej beztroski jest autentyczna. Tak po prostu, bez wnikania w to, z czego ona wynika (oczywiście beztroska).
Nie zamierzam Cię oceniać ani Twojego życia, to tylko Twoja sprawa. I tak, jak nigdy nikomu nie zazdrościłam pieniędzy, majątku, tak uważam, że mogę sobie pozwolić na ten rodzaj zazdrości, bo ja nie mogę sobie na beztroskę pozwolić, jeszcze nie teraz. Ale może kiedyś?
E.
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 21:15, 17 Sty 2008






Tak, mam tendencję "zaprzeczania jedno drugiemu". Niby cieszę się z mojej beztroski - potem zaprzeczam, że to nie jest takie fajne. To jestem cały "Ja". Jeżeli ktoś będzie coś wychwalał, czymś się fascynował, zaraz znajdę argument, który to podważy i na odwrót.

Co za przekora siedzi we mnie, co za przewrotność. Całe życie moje okazało się przewrotnością. Siedzi to we mnie mocno, próbuję czasami z tym walczyć, ale skutek jest mizerny. Wiem, że moje zachowanie jest kontrowersyjne, prowokujące, to irytuje, to się niektórym nie podoba.

Dotyczy to ludzi, którzy mnie mniej znają, ci co mnie już dłużej znają, odbierają to moje zachowanie z pewnym przymrużeniem oka. Mimo pewnego zawirowania w moim zachowaniu, wypowiedziach, myślę, że jestem z postrzegany jako swój chłop, taki, który poda rękę w potrzebie, na którego można liczyć, pośmiać się z nim, zabawić - czuć się dobrze w jego towarzystwie.
Pozdrawiam M.
Gość
PostWysłany: Czw 21:29, 17 Sty 2008






Po prostu z Ciebie jest taki zupełnie niegroźny, beztroski, bardzo przewrotny kaskader, człowiek którego bardzo trudno brać za osobę poważnie myślącą. I pomyśleć, że takiemu to dobrze.
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 23:23, 18 Sty 2008






Moja maksyma: jeżeli ktoś mnie odbiera, że nie jestem osobą poważnie myślącą, to już mam nad nim przewagę, wiedząc, że mi nie dorównuje intelektem. Jeśli ktoś w moich wywodach, w tych na pozór bezmyślnych wypowiedziach, nie doszukuje się głębszej myśli i trafnej refleksji, to nie jest osobą zbyt inteligentną.

Będąc radnym, ileż moich niby-wniosków, postulatów przyjmowano z pogardliwym uśmieszkiem, a które później okazywały się jedynymi mądrymi posunięciami.
No cóż, błazen królewski też nie był osobą poważną, a miał się nieźle.

PS Napisałem to dlatego, gdyby ktoś inaczej odebrał ostatni post gościa.
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 22:40, 21 Sty 2008






Boże, nie wiedziałem, że mam taki intelekt!
Dopiero po ponownym przeczytaniu powyższego postu, doszedłem do wniosku - może nie jest źle, skoro nikt nie kwestionuje tego, co napisałem. Dowartościowałem się, a co mi tam!

Moja wina, że moje życie się potoczyło tam, gdzie intelektu się nie pogłębiało. Dlatego muszę się cieszyć z tego co mam. Bo nawet jak mi trochę tego intelektu przybędzie (dużo pracuję nad sobą), to wszystko, co przybędzie, z drugiej strony człowiek straci przez otępienie starcze.
I co tu dużo mówić - prosić Boga, żeby istniała równowaga w nabywaniu i traceniu. Więcej ta ja już nie wymagam - mam skromne potrzeby.
Pozdrawiam M.
miro
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Wto 22:31, 22 Sty 2008


Dołączył: 28 Maj 2007

Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Przywiozłem z Szydłowa materiały promujące to miasteczko.
Jutro przekaże je do naszego zespołu promującego Klimontów - może skorzystają z tych materiałów.

Naprawdę podoba mi się to, co robią w Szydłowie, podobają mi się foldery promujące. Mianowicie: dużego formatu plakat z pięknymi zdjęciami przestawiającymi najważniejsze wydarzenia w roku z datami, pięknie wydany katalog z pleneru malarskiego, i co mi się najbardziej podobało, to bilet wstępu, normalny ( 3zł), wydany w formie pocztówki, na której są zdjęcia i opisy najważniejszych zabytków, obiektów, które są godne zwiedzania. Nic tylko przyklasnąć.
Myślę, że niedługo będzie można przyklasnąć naszym.
Pozdrawiam M.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 22:45, 24 Sty 2008






Jest moja Izbuda na stronie TPK! No i bardzo dobrze.
Napiszę coś więcej o eksponatach tam się znajdujących. Napiszę, ale nie dzisiaj, ponieważ dopiero wróciłem z Balic (lotnisko krakowskie), jestem zmęczony i zbyt rozkojarzony otarciem się o "wielki świat".

Leciałem samolotem jak byłem w wojsku, było to ho! ho! Samolot AN-24 stary rympoł mało się nie rozleciał, ale też miałem niezłą frajdę. Teraz widziałem duże samoloty i światowych ludzi, i też muszę przyznać- zrobiło to na mnie duże wrażenie.
Na pewno musiałem wzbudzać zainteresowanie, bo kręciłem głowo na wszystkie strony, by jak najwięcej zobaczyć. A było co oglądać i podziwiać dla "wsioka", którym jestem już nieprzerwanie od szeregu lat. Otarłem się o "wielki świat", myślę, że to otarcie zaowocuje dalszymi otarciami i na kontynencie europejskim się nie skończy.
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 23:24, 25 Sty 2008






Pierwsze zdjęcie jest zdjęciem Izbudy w pełnej krasie i urodzie.

[link widoczny dla zalogowanych] (Kliknij miniaturę, aby zdjęcie powiększyć)

Nie jest to widok, który mógłby być wizytówką. Dlatego muszę coś zrobić, by ten stan zmienić.
Myślę ją docieplić styropianem i położyć na to tynk kolorowy. Nabierze dopiero jakiegoś wyglądu, którego nie trzeba się wstydzić. Wygląd to jeszcze mnie tak bardzo nie martwi, martwi mnie tylko brak stosownego zabezpieczenia (drzwi przeciwwłamaniowe, okna).

No cóż, pierwsze lata, to wysiłek finansowy na urządzenie, zakup eksponatów. Teraz już nie muszę kupować tyle, to myślę, że jakoś pomału wszystko doprowadzę do takiego stanu , który by nie przypominał ruiny. Wiadomo, że żadne muzeum nie jest dochodowe i utrzymanie go z niewielkiej renty, bez żadnej pomocy, wymaga dużego samozaparcia.
Pozdrawiam M.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 22 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin