|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Czw 15:34, 27 Mar 2008 |
|
|
|
Panie Mirosławie.
Po ostatnim pana poście zorientowałem się, jak bardzo jest pan załamanym, odartym ze złudzeń społecznikiem. Na własnej skórze przekonał się pan o tym, ile samozaparcia trzeba mieć w sobie, ile chęci do dzialania, jak wielkie trzeba mieć zaangażowanie, jak bardzo mocno trzeba kochać to nasze małe miasteczko, aby działać w nim społecznie.
Aby działać i chcieć coś dobrego zrobić musi być ku temu odpowiednia atmosfera społeczna, którą -co tu dużo mówić- kształtują i ukierunkowują władze samorzadowe. To one powinny być, a nie są, promotorem wszelkich inicjatyw społecznych. To one powinny robić wszystko, aby pozyskiwać potencjalnych społeczników, aby kreować ich na prawdziwych liderów w gminie i stwarzać im odpowiednie warunki do działania, a przynajmniej nie przeszkadzać.
Bez zrozumienia, bez otwartości na ludzi, bez doceniania ich w tym, co robią lub co chcą zrobić nawet najbardziej odporni na wszelkie przeszkody i uprzedzenia zostaną zniechęceni i to skutecznie do przejawiania jakiejkolwiek dzialalności, jakiejkolwiek inicjatywy.
Widzę po pana ostatniej wypowiedzi, że skutecznie został pan zniechęcony do społecznego działania, że ktoś -być może w sposób zbyt dosadny- dał panu do zrozumienia, co o tym całym pana pomyśle sądzi i gdzie ma pana działania. Wskazał panu, jak mniemam, pana miejsce w szeregu. Jest to smutne i godne największych słów krytyki.
Ale tego rodzaju sytuacje i to nie tylko w stosunku do pana osoby, ale także w stosunku do wielu innych osób przejawiających pewne tendencje do społecznego działania będą się powtarzały, a to z bardzo prostego powodu. Otóż ci, którzy tak nieżyczliwym okiem spogladają na tych aktywnych i kreatywnych ludzi, wykorzystując fakt bycia u władzy będą robić wszystko, aby przeszkadzać.
Dlaczego ? A mianowicie dlatego, aby ludzie, którym przyświeca cel społeczny, nie mogli się wykazać. Bo każdy, nawet ten najdrobniejszy, najmniejszy sukces, to w ich mniemaniu stanowi zagrożenie dla sprawowanej przez nich władzy.
Nie można się wychylić, nie można wyjść przed szereg, nie można się czymś pozytywnym wykazać, nie można być lepszym od tych, co uważają się za najlepszych, bo to wszystko zagraża ich partykularnym interesom.
W klimontowskiej smutnej rzeczywistości najlepiej jest siedzieć cicho, nic nie mówić, nic nie robić i udawać, że wszystko jest okay. Może faktycznie, jak napisał Robo, najlepiej jest posłuchać piosenki Rynkowskiego: nic nie robić, leniuchować i mieć święty spokój. Innymi słowy, być usłużnym dla tych, którzy aktualnie są u władzy.
Piotr
|
|
|
|
|
robo AKTYWNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Sob 18:05, 29 Mar 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Mirku, nie łam się!
Popaść w stagnację, to najgorsze, co może być, jak to Piotr napisał na temat ....no, chyba każdej władzy (najczęściej będącej przy tzw. "korycie").
Każdy, nawet najmniejszy sukces, zadowolenie ze swojej społecznej pracy cieszy człowieka najbardziej, a dla innych to próba (oczywiście w ich mniemaniu) własnej promocji i zagrożenie dla tych, co nic, ale to nic nie robią.
Nie zważaj Mirku na te osoby i jak to śpiewal Wojciech Młynarski: Róbmy swoje..., a słowa p. Piotra "Nie można się wychylić, nie można wyjść przed szereg, nie można się czymś pozytywnym wykazać, nie można być lepszym od tych, co uważają się za najlepszych, bo to wszystko zagraża ich partykularnym interesom" chyba odzwierciedlają populizm klimontowski.
Przepraszam, jeśli za mocno i dosadnie potraktowałem tę sprawę i jak to ktoś napisall o moich postach: proste słowa i bezpośrednie, ale Kulturę w Klimontowie - chodzi o temat na forum, zawsze czytałem i brak postów Mirka jakoś zuboża to forum.
Traktuję jego posty jako kronikę Klimontowa.
Jeszcze raz przepraszam za mój cięty język, ale sam jestem społecznikiem i nie raz posądzano mnie o populizm.
Pozdrawiam Klimontów Robo
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 20:19, 29 Mar 2008 |
|
|
|
Chciałem zapytać Robo, co takiego występuje w jego CV, że odważył nazwać siebie skromnie "społecznikiem".
Może, poza Klimontowem rozwinąłeś horyzonty swej wyobraźni i działasz, więc pochwal się.
|
|
|
mirko Gość
|
Wysłany:
Wto 22:16, 01 Kwi 2008 |
|
|
|
Co tu się licytować - czy jest ktoś społecznikiem, czy nie?
Każdemu tu żyjącemu, tu urodzonemu, darzącemu sympatią Klimontów, zależy na tym, by ten Klimontów ta "prowincja" była urocza, a w niej żyło się wszystkim bogato, zgodnie i szczęśliwie.
Pisząc poprzedni post byłem lekko sfrustrowany - to tyle, i nie trzeba tym się przejmować.
Ile razy człowiek ma wszystkiego dość i mu to mija, i robi swoje. Co się nie zrobi dzisiaj, zrobi się jutro i to jest najlepsze credo na wszystko. Szkoda tylko czasu, który działa w tym przypadku na niekorzyść.
Jak na razie jestem jedną nogą w Klimontowie, ale muszę to zmienić i być jedną i pół. Nie ma to jak tu, wszystko znajome, wszystko po staremu, nowe wkracza tak wolno, że stały mieszkaniec jest święcie przekonany, że się nic nie zmienia - może to i dobrze?
Pozdrowienia Mirek
|
|
|
robo AKTYWNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 9:59, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 49 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Witam,
w odpowiedzi na post gościa z dn. 29. Mar 2008:
pytanie o CV i "społecznika" sorki, ale wybacz, spowiedź to przy konfesjonale.
A "horyzonty wyobraźni" - nawet w Klimontowie pozostawiłem jakąś tam małą cząstkę mojej pracy społecznej. Odnośnie zaś mojej pisowni, chodząc kiedyś do szkoły nauczyciele chyba nie znali tego, co to dysgrafia, dyslekcja i za błędy stawiano dwóje, a dziecko z zespołem AD HD kierowano do szkoły specjalnej, tak że proszę o wyrozumiałość dla mojej stylistyki (postaram się poprawić).
Ucieszyły mnie posty z 1 kwietnia, szkoda, że to prima-aprilis,a tak by było ładnie, w co oczywiście wierze, że się w niedługiej przyszłości Klimontowa spełni.
Pozdrawiam Robo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 23:13, 03 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Jak mam trochę czasu, to zawsze coś pokrzyżuje moje pisarskie plany. Znowu coś się w maszynie (komputerze) poprzestawiało. Miałem napisać o wczorajszych uroczystościach w kościele, ale maszyna nie "zatrybiła". Narzekam na maszynę, bo ona nie może się bidula obronić i powiedzieć, że jest w porządku, tylko użytkownik (ja) coś nie "trybi" za bardzo w jej obsłudze. Tak czy siak, jest już w porządku.
Jest już późno, więc skrótowo: misterium wystawiane w kościele przez zespół Apostolos (dobrze?), wyreżyserowane przez księdza Wojciecha z okazji rocznicy śmierci papieża, było wielkim wydarzeniem w Klimontowie. Widać, że ludziska garną się do "kultury", której u nas nie ma w nadmiarze. Mimo, iż wywody filozoficzne nad paschą były tak zawiłe i skomplikowane, że mało kto coś z tego skumał - spektakl był bardzo gorąco oklaskiwany.
Pochód ludzi ze świecami, układanie z nich olbrzymiego krzyża - całe to misterium, nadało tak wielkiej jakiejś powagi, czaru, świętości, że trudno opisać.
Właśnie takie uroczystości cementują wiarę, powodują, że ludzie czują się jedną wielka rodziną chrześcijańską. Jeżeli byłoby takich imprez więcej, to daję głowę, że chrześcijaństwo zdominowałoby świat.
Więcej takich imprez, reforma kościoła i my katolicy jesteśmy górą! Pozdrawiam Mirek
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pon 22:13, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Mam 58 lat, niby dużo i niby niedużo. Co robić, żeby to życie stało się ciekawe?
I mimo, że nie będzie świecić już barwami wiosennymi tylko jesiennymi, było dla mnie szczęśliwe?
Zastanawiam się: czy lepiej żyć z kilkoma pasjami, czy tylko z jedną-dwoma, ale za to poświęcić im więcej czasu i robić to lepiej, mocniej? Choć diabli wiedzą, jak z tymi pasjami jest do końca.
Miałem w życiu już jedną pasję (picie) i tak się zaangażowałem, że robiłem to nadzwyczaj mocno i wyszło mi to bokiem. Mam tak wielkie tyły w niektórych dziedzinach nauki, wiedzy, że tylko siąść i płakać. Dobrze, że już mnie to tak nie zraża i wyrobiłem sobie system niwelujący moje braki do perfekcji. Trochę to obracam w żart, trochę zganiam na wiek i w ten sposób się nie daję.
Są ludzie, którzy potrafią te braki w perfidny sposób wykorzystywać, niech im ziemia w przyszłości lekką będzie. A ta przyszłość niech będzie wprost proporcjonalna do "perfidności" w stosunku do Mirka - amen.
Widzicie też sami, że nie jestem takim złym chrześcijaninem i nie życzę źle nikomu wprost.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
MM Gość
|
Wysłany:
Wto 16:05, 08 Kwi 2008 |
|
|
|
Co to jest 58 lat. Zamiast biadolić i użalać się nad mijającym czasem, zacznij intensywnie żyć.
Choćby poprzez aktywne włączenie się do dyskusji na tym forum. Zobacz, ile tu tematów do zagospodarowania. Napisz coś od czasu do czasu, sprowokuj dyskusję.
Jako mieszkaniec Klimontowa od zawsze, doskonale znasz miejscowe stosunki i obyczaje, więc tematów nie zabraknie.
Z lektury dotychczas napisanych postów widać, że jesteś bystrym obserwatorem otaczającej rzeczywistości. A więc do dzieła.
Z koleżeńskim pozdrowieniem
MM
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 22:24, 08 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Zgadza się, co to jest 58 lat, jeżeli zaczęło się tak naprawdę żyć 12 lat temu. Tyle spraw przegapiłem, tyle wydarzeń i sytuacji mnie ominęło, że jestem trochę wybity z rytmu normalności - chcę więcej niż mogę.
I tu jest błąd w moim postępowaniu: nie skupiam się na jednym czy nawet kilku tematach, bo chciałbym nadrobić to, co zaprzepaściłem, przegapiłem, przeoczyłem. Ale jestem już pogodzony i postanowiłem więcej się tym tematem nie zatruwać, a nadrobić te wszystkie "przeminięcia" w drugim życiu.
Oczywiście, będzie to zależeć już nie ode mnie, tylko od innych czynników, które rządzą przy przyznawaniu osobnikom drugiego życia. Nie mam pojęcia na jakich to zasadach się odbywa. Nie mam pojęcia też czy moje postulaty i życzenia zostaną uwzględnione. A muszę się w skrytości ducha przyznać, że miałbym dużo życzeń.
I tu mi się wydaje, że osobnicy starający się o drugie życie, mają guzik do powiedzenia. Bo wszyscy chcielibyśmy być: piękni - jak amanci, bogaci - jak królowie, zdrowi - jak rzepa, jurni - jak koguty, leniwi - jak muchy, tylko kto by pracował - anieli?
I tu jest problem - "Góra" na to nie pójdzie. Dlatego nie chcę drugiego życia, bo mam złe przeczucia, że może nie być różowo. W końcu, przeżyłem nie obrażając nikogo i żyję sobie mimo nieraz lekkiej frustracji - niczego sobie.
Ktoś mi tam pisze, żebym się aktywniej włączył w dyskusję na forum. Dobra rada, tylko że mnie rajcują ostatnio tematy, które jak na razie są moją tajemnicą i nimi się chce zająć. Doszło do tego, że mając mnóstwo wolnego czasu - nie mam czasu. Paradoks?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
tpk6 Administrator
|
Wysłany:
Śro 7:29, 09 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 813 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń
|
Temat: Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej okazał się liderem na Forum TPK jeśli chodzi o poczytność. Właśnie licznik odnotował przekroczenie 10 tysięcy wejść!
Następne w rankingu odsłon są tematy dokumentujące odrzucany dialog lokalnych władz z tą częścią mieszkańców, których można zaliczyć do społeczeństwa informacyjnego nazywając ich zgodnie z obiegową terminologią obywatelami informującymi się oraz obywatelami komunikującymi się , oczywiście przy wykorzystaniu elektronicznej technologii.
Zbliżoną w kolejności pozycję mają też tematy dotyczące 'Brunonaliów' oraz oświaty w gminie, zwłaszcza losów LO.
Wszystkie one posiadają poczytność jednak 5 do 7-krotnie mniejszą niż wspomniana „Izbuda’.
W tym ostatnim przypadku jest to zasługą głównie Kol. Mirka, którego posty cieszą się tak wielkim zainteresowaniem czytelników.
Stworzył on coś w rodzaju blogu, w którym dzieli się swymi wnikliwymi obserwacjami, nieraz z nutą zbliżoną do Gogolowskiego łagodnie ironicznego oglądu świata, a także oryginalnymi przemyśleniami.
Częstotliwość odwiedzin tematu wskazuje, że listy podobają się, a przynajmniej pobudzają ciekawość.
Gratuluję Mirku i życzę kolejnych udanych wpisów - admin.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Czw 7:20, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
mkw SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 17:57, 10 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 05 Lip 2007
Posty: 52 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
|
Panie Mirku!
Miałam wysłać PW, ale pomyślałam, ze może ta wiadomość zainteresuje nie tylko Pana:
Cytat: |
Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności i Towarzystwo Inicjatyw Twórczych ogłaszają konkurs grantowy Seniorzy w akcji skierowany do uniwersytetów trzeciego wieku i osób starszych zaangażowanych w działania innych organizacji i instytucji. Konkurs ma na celu wsparcie działań seniorów na rzecz otoczenia i promocję współpracy międzypokoleniowej. Listy intencyjne mozna składać do 30 kwietnia 2008.
Celem konkursu "Seniorzy w akcji" jest wsparcie przedsięwzięć, które angażują osoby starsze do działania na rzecz otoczenia, uruchamiają i rozwijają inicjatywy oparte na współpracy międzypokoleniowej, a także promują wolontariat osób starszych. Ważnym celem konkursu jest wsparcie animatorów (liderów), którzy chcą opracowaći zrealizować własny projekt społeczny, aktywnie angażujący seniorów do działania.
Konkurs ma zasięg ogólnopolski. Dotacje będą przyznawane w ramach dwóch ścieżek:
1. ścieżka UTW - o dotacje mogą ubiegać się uniwersytety trzeciego wieku
2. ścieżka Animatorzy 55+ - o dotacje mogą ubiegać się:
-osoby w wieku 55+ (samodzielnie lub wspólnie z osobą do 30. roku życia) w porozumieniu z wybraną instytucją/organizacją (np. utw), z którą chcą zrealizować swój projekt;
-osoby do 30. roku życia wspólnie z osobą 55+ w porozumieniu z wybraną instytucją/organizacją (np. utw), z którą chcą zrealizować swój projekt
więcej informacji:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Od siebie dodam, że nie uważam Pana za typowego seniora, ale na pewno z Pana energią i pomysłowością jest Pan wymarzonym bedeficjentem tego konkursu! :-)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mkw dnia Czw 18:00, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Z.Szkutnik PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 21:30, 10 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 154 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
To fantastyczna inspiracja i równie wspaniały pomysł na ukierunkowanie wielkiej i pozytywnej energii obywatelskiej, jeśli tak mogę określić, emanujacej z blogu oraz poczynań Kolegi Mirka.
Należy się piękny ukłon Pani Marii Więckowskiej za tego typu mecenasowanie działalności Kol. Mirka, którego z kolei zachęcam do skorzystania z tej wielkiej szansy stworzonej przez Polsko-Amerykańską Fundację Wolności i Towarzystwo Inicjatyw Twórczych.
Dodam, że PAFW już raz wsparła finansowo plener malarski studentów ASP z Poznania, zorganizowany przed dwoma laty przez TPK w Klimontowie (Szlakiem Rodu Ossolińskich), którego prace sprzedane ostatnio na aukcji podczas balu zasiliły stworzony fundusz na rewitalizację porzuconego klasztoru.
Sądzę, że aplikacja Kol. Mirka ma dużą szansę powodzenia, czego serdecznie życzę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 22:10, 10 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Dziękuję pani Mario za miłe słowa, takie jak: pełen energii, pomysłowości, godny beneficjent konkursu, za nieuznawanie mnie za seniora. Tylko za kogo?
Młodzieńcem już nie jestem, średniakiem też, starcem jeszcze nie, tak że słowo 'senior' pasuje i wcale się nie obrażę, jak mnie ktoś tak nazwie.
O konkursie dowiedziałem się od pani promującej gminę, ale cieszę się bardzo, że i pani uważa, iż jest to temat dla mnie.
Tak, już podjąłem pewne kroki, mianowicie: zaproponowałem współpracę osobie młodej, pracującej w instytucji, która mogłaby być od razu instytucją, z którą można by było ten projekt zrealizować. Na razie pani się zastanawia. A ja nie chcę takiej osoby, którą trzeba na siłę namawiać i nie chcę jej stawiać przed faktem dokonanym.
Koncepcję już mam. Nie będę, jak przy "Izbudzie", opierał sie na siłach "fachowych ", po prostu spróbuję sam. Mimo, że nie dostałem dofinansowania do "Izbudy", jako takie doświadczenie zdobyłem. I może jak sugerowałem, żeby włączyć jakieś spotkania, zajęcia z ludźmi do projektu, skutek mógłby być inny.
Nie ma co sie rozwodzić co by było, gdyby było.
Jeszcze jedno! Próbowałem zdobyć jakieś przyzwoite lokum dla seniorów, jak do tej pory seniorzy są traktowani jak znoszone kalosze. Dzięki tej Fundacji, która chce coś na tym polu zrobić: żeby ludzie, którzy przepracowali ileś tam lat, cieszyli się szacunkiem, poważaniem i nie czuli się już nikomu niepotrzebni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 21:33, 11 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Moja wspólniczka do projektu "Seniorzy w akcji" odmówiła współpracy, powód: brak czasu, chore dziecko.
Mógłbym sam, ale myślę, że Fundacji zależy bardziej na integracji pokoleń. Sam nie mam szansy na przebicie - jest to prawie pewne.
Więc jeszcze spróbuję jakiegoś małolata zainteresować tym tematem, jeżeli nie znajdę, to trudno. Rozumie ludzi młodych, ich bardziej od idei rajcuje, ile zgarnie z tego kasy. No cóż, żyjemy w takich czasach, w jakich żyjemy.
Prowadzę koło szachowe. Frekwencja jest mizerna. Jeżeli jednak był organizowany turniej z nagrodami - frekwencja aż miło. Może dyrektorzy szkół, wójt, ksiądz, mógliby zasugerować jakieś młodej osóbce współpracę?
Ale to w ostateczności, jeszcze spróbuję sam kogoś zaprosić. Dużo większy skutek współpracy byłby, gdyby to młoda osoba zapraszała. Daję głowę, że 20-latek (-ka) z odpowiednią "aparycją" nie miał(a)by trudności ze znalezieniem "seniorki(a)" do współpracy. Na odwrót jest to bardzo trudne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Sob 22:03, 12 Kwi 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Miałem dzisiaj pryskać sad. Dałem pole w dzierżawę za rentę, ale dzierżawca nie chce zajmować się sadem. Powód jest taki, że nasadziłem wszystkie odmiany i różne gatunki, a to jest uciążliwe i kosztowne - chodzi o różne terminy pryskań, nie tylko odmian, ale też gatunków.
Nasadziłem tak, ponieważ nie mając renty, myślałem przed "Izbudą" sprzedawać owoce. Zamiar był dobry, wykonanie bardzo trudne, ale człowiek postawiony pod mur, robi to, co mu potrzeba nakazuje.
Nie pryskałem ze względu na pogodę. Siedziałem i robiłem porządki w "Izbudzie". Sporo osób mnie odwiedziło, w tym kilku kolekcjonerów, z którymi utrzymuję przyjazne stosunki. Przybyło mi kilka nieznaczących eksponatów: karafka, 2 medale z okresu PRL-u, nogi do fortepianu.
Pożytek z mojego siedzenia jest taki, że wpadłem na pomysł: przemeblowania i zmiany wystroju wnętrza, a na zewnątrz docieplenia, które poprawi także estetykę "Izbudy".
Jutro wyjazd do Kielc, sprawy "osobisto-wycieczkowe".
Biorę prysznic i idę kimać - bo już pora na "seniora".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|