|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 21:50, 20 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
W niedzielę znowu byłem w Warszawie.
Zostałem zaproszony na wystawę prac plastycznych dzieci klimontowskich w warszawskiej synagodze "Nożyków". Prace były związane z kultura żydowską. W tym samym czasie trwała wystawa prac Wajdy, który posiada też wielki talent plastyczny.
Grupa klimontowska była nieliczna: ja i czterech chłopców - uczestników warsztatów. Oczywiście, Klimontów powinien być reprezentowany w szerszym i bardziej reprezentatywnym gronie. Ale nic się tam wielkiego nie stało - grunt, że zaznaczyliśmy swoją obecność.
Mieliśmy wszyscy udany wyjazd, każdy znalazł tam coś ciekawego dla siebie. Oprócz Muzeum Powstania zwiedziliśmy: Pałac Kultury, synagogę, ja cmentarz żydowski, dzieciaki poszły z M. W. do zoo. Bardzo ładny gest ze strony organizatorów, którzy zafundowali mi przewodniczki po wielkim (33 ha) cmentarzu żydowskim na Okopowej, bo jeszcze jeden jest na Bródnie.
Przewodniczki młode studentki, oprócz wielkiej urody, odznaczały się dużą wiedzą na tematy związane nie tylko z cmentarzem, ale też kulturą i sztuką żydowską.
Mnie osobiście interesowały symbole i napisy na macewach - żydowskich kamieniach nagrobnych (jest kilka w Izbudzie). Interesowałem się też synagogą, przyrównując ją do naszej klimontowskiej. Nasza, choć mniejsza, urodą na pewno nie ustępuje warszawskiej. [link widoczny dla zalogowanych], więcej zdjęć: [link widoczny dla zalogowanych]
Stojąc na tzw. babińcu (miejsce na podwyższeniu, gdzie w czasie nabożeństwa znajdują się kobiety), snułem plany co do naszej synagogi. Jak by można było ją urządzić, żeby spełniała jak najlepiej rolę pomnika przeszłości oraz tętniła życiem kulturalnym?
Jak na razie są to tylko marzenia i plany. Czy one się kiedyś ziszczą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 21:21, 22 Maj 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Mając trochę czasu, chciałem poinformować, że Izbuda nabiera przyzwoitego wyglądu, nie tylko z zewnątrz, ale także i wewnątrz. Zewnętrzną elewację czeka tylko już szlif i malowanie w kolorze? Wewnątrz, przerobiłem oświetlenie, część ścian zostanie wyłożona płytami gipsowymi.
Zamierzam także przemeblować to i owo, żeby było przejrzyście i swojsko. Myślę też poważnie o zmianie przeznaczenia Izbudy. W czasach, gdy o wszystkim decyduje pieniądz i od niego zależy wiele rzeczy, trudno mi było uchronić Izbudę od zaprzężenia jej w kołowrót biznesu.
Izbudo! W twoich pomieszczeniach będą się dziać rzeczy, które może nie przyniosą ci należytej chwały, lecz przyniosą "eci peci" pozwalające p. Mirkowi na życie na jakimś przyzwoitym poziomie. Jaka to będzie działalność, tego jeszcze dokładnie nie mogę sprecyzować, ale coś tam pomału będzie się wykluwać.
Ktoś pomyśli, że zdradzam Izbudę, nic z tego - biznes będzie dodatkiem do Izbudy, nie Izbuda do biznesu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 21:53, 03 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Miałem trochę przerwy w pisaniu, powodem był remont Izbudy wewnątrz. Wyniosłem komputer na czas remontu. Komputer z Izbudy jest połączony z domowym - połączone są oba szeregowo do internetu, dlatego nie pisałem.
Prawdę powiedziawszy, to tak bardzo się nie stęskniłem. To nie jest już tak, jak zaczynałem pierwszy raz pisać. Zawsze pierwszy raz, co by to nie było, jest fascynujące - no może umieranie jest wyjątkiem.
Muszę się pochwalić, że Izbuda może przyjmować już gości największego formatu.
Byłem oczywiście na koncercie Majewskiej. Została bardzo ciepło przyjęta, można powiedzieć, że entuzjastycznie. Nic dziwnego, nie mamy za dużo ziomków z pierwszych stron gazet, dlatego trzeba się cieszyć rodzynkiem, jakim jest na dzień dzisiejszy Alicja Majewska.
Byłem też w Krzyżtoporze na turnieju rycerskim.
Tysiące turystów oglądało zmagania rycerzy, ich stroje i konie. Mnie tylko się marzyło, żeby Klimontów coś wymyślił podobnego. Mamy też bogatą historię, jeżeli chodzi o walki na tym terenie, np. można by odegrać inscenizację bitwy Nikisioła ze Szwedami. Nic tak nie przyciąga właśnie turystów jak bitwy. Każdy mężczyzna ma coś zakodowane z rycerza, żołnierza i jak dzieci zabawkami, tak oni fascynują się potyczkami, strzałami, mordobiciem, "mieczobiciem".
Za mężczyznami , żeby nie być gorszym - panie też się fascynują, choć ich fascynacja może się odnosić do czego innego. Nie mogę wypowiadać się za kobiety, jeżeli chodzi co ich fascynuje - mogę się tylko domyślać, co ich rajcuje w rycerzach, żołnierzach - mundur i co jest pod mundurem - to na sto procent.
Niech znowu nikt nie myśli Bóg wie co? Mnie chodziło o ciało, które jest piękne, bo na wojnę nie szli starcy, tylko "chłopcy malowani".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 22:55, 11 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Napisałem przed chwilą post na temat alkoholizmu.
Jestem zafascynowany tym tematem, tematem w którym samo słowo budzi w niektórych rodzinach strach i przerażenie. Może dlatego, że mnie on osobiście dotyczył.
Choć wydaje sie, że to było tak dawno i nieprawda. Jednak tego się nie zapomina. Nie zapomina sie czegoś, co wywarło w życiu tak wielkie piętno. Nie zapomina się życia na krawędzi ułudy, życia w którym śmierć była na wyciągnięcie ręki. Nigdy nie zapomina sie koszmarów, lęków i nocy pełnych zjaw.
Dziwię się, jak niektórzy zazdroszczą im (alkoholikom) mówiąc, że takim to dobrze - nie przejmują się.
Ludzie! Ci alkoholicy, to najwięksi pokutnicy na tym świecie, oni już cierpią za życia. Dlaczego? Po co? Dlaczego unieszczęśliwiają siebie i rodziny? Co sie dzieje w ich łepetynach, że tak postępują? Szukam na to odpowiedzi. Czy znajdę? Wątpię!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Iwo_WGR SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 23:11, 11 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Ja np. wyszedłem z założenia, że nigdy nie będę pić.
Mam 23 lata i ani razu w życiu nie wziąłem do ust żadnego alkoholu - nawet szampana w nowy rok. Uznałem, że tylko zasada o całkowitym niespożywaniu alkoholu uchroni mnie przed tym problemem.
To samo z papierosami nie mówiąc o innych używkach. Niektórzy się ze mnie śmieją, są też tacy, którzy zmuszają do wypicia, ale ja i tak uważam swoje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Anna Skórska SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 17:15, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 23 Sty 2007
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Berlin
|
Gadanie gadanie. Samych alkoholikow zapytać, dlaczego piją, to nie powiedzą, że nie wiedzą dlaczego piją, tylko powiedzą, że nie piją i żadnymi alkoholikami nie są...
Pierwsza i najistotniejsza sprawa, to przyznanie się alkoholika do "winy". Zanim takie swiatło ujrzy się w tunelu pomocy, mija wiele czasu, a nawet tego się nie doczeka.
Gratuluje Iwo, że nie pijesz i nie palisz Poza zaoszczedzaniem, najważniejsze, że dla zdrowia. Kto się śmieje, prawdopodobnie nie myślał nad tym, żeby nie być abstynentem, a kto wzdycha jak słyszy takie wypowiedzi jak twoje wyżej Iwo.
Pozdrawiam i lekko dygnę, jak to na naszym FOrum przyjęto
Pozdr z Berlina
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Iwo_WGR SREBRNY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 19:56, 12 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 73 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
ale ja się nie męczę - doskonale się czuję z tym brakiem alkoholu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 22:55, 17 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Pomagałem mojej sympatii w zbiorze czereśni, a potem ich sprzedaży.
Już teraz wiem dlaczego nikt w drugim życiu po życiu, nie chciałby być chłopem. Nie będę pisał o samym etapie produkcyjnym, który wymaga ogromnego wysiłku. Chcę tylko powiedzieć , że najbardziej boli to, że "hieny", które skupują i dyktują ceny na produkty rolne są bezczelne, aroganckie i traktują producentów (chłopów) jak śmiecia.
Czytałem też posty odnoszące się do mojego listu, który dotyczył alkoholizmu.
Ubawiłem się stwierdzeniem Iwo, który bojąc się popaść w nałóg nie spróbował żadnych używek. Pewnie, że jest to stuprocentowy sposób na uniknięcie nałogu. Ale takich jak Iwo młodych, jest znikomy procent (może wyjątek?).
Ja sam uważam, że młodość ma swoje prawa i nie uznaję za grzech, jak tam ktoś z młodzieży spróbuje którąś z używek.
Trzeba mówić o zagrożeniu i skutkach zażywania używek, ale zakaz może odnieść odwrotny skutek. Młody człowiek jest z reguły buntownikiem i zakazy mogą skutkować w ten sposób, że na złość młody będzie robił na odwrót. Trzeba prowadzić przemyślaną, mądrą, profesjionalną politykę uświadamiającą. Jaka ma być ta polityka - to inna inszość.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 23:09, 18 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
W " Midraszu" ukazał się artykuł dotyczący Brunona Jasieńskiego. Cieszę się, że w Izbudzie w kąciku poświęconym Brunonowi i jego rodzinie przybędzie artykuł dotyczący naszego najwybitniejszego klimontowianina.
Temu, że jest najwybitniejszy, choć budzący kontrowersje, nie zaprzeczy nikt.
Dlaczego nie ma też swojego wydzielonego miejsca w gminnej bibliotece?
Może dlatego, że komuś ta wielkość nie przemawia do rozumu lub jej zazdrości? Może to przemawia przez nas antysemityzm? A może to wszystko razem wzięte?
Pokręcony Brunonie, jeszcze przyjdzie twoja pora, że wyniosą Cię na piedestał - nie przejmuj się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 22:26, 19 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Byłem dzisiaj nad zalewem.
Zalew prezentuje się bardzo dobrze. Teraz robione jest jeszcze boisko do piłki siatkowej (plażowej). Tak, teraz zalew może być naprawdę jeszcze jedną wizytówką Klimontowa. Co tu dużo mówić - widać rękę gospodarza.
Niedaleko też coś tam robi zarząd serwitutów (jest tam ponad cztery hektary). Co z tego, jak te cztery hektary podzielono na 100 działek. Zawsze byłem przeciwnikiem dzielenia na działki, jeszcze tym bardziej na 100.
W ostatniej kadencji byłem w zarządzie, specjalnie się tam dostałem myśląc, że coś zmienię w tej materii. Nic bardziej mylnego, niczego nie przeforsowałem, co mogłoby ten stan zmienić. Więc się zrzekłem tak zaszczytnej funkcji, oddając swoją działkę na rzecz Gminy.
Prezes, zastępca jak i dwóch członków zarządu są nieugięci. Funkcje swoje mają dożywotnio. Potrafią skołować zwykłych działkowiczów obiecując złote runo z tych działek. Złote runo to może będzie, ale dla nich (mają działki mimo losowania przy samym zalewie - istny cud!).
Działki te miały służyć wszystkim obywatelom klimontowskim i tak powinno zostać. Cztery hektary w jednym kawałku - może by znalazło inwestora. Na 100 działkach będą sie kopulowały koniki polne, rosła trawka zagłuszana przez chwasty.
Może gdyby wójt przeprowadził akcję uświadamiającą i zaproponował jakąś sumę za działkę, można byłoby przerwać tę patową sytuację.
Już widzę, jak na tych czterech ha powstaje pole biwakowe, przystań, amfiteatr. A w amfiteatrze- Iwo prowadzi festiwal muzyki futurystycznej. Festiwal się z roku na rok rozrasta, stając sie wydarzeniem na skalę europejską.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 22:51, 26 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Euro 2008 zbliża się do finału.
Co mnie dziwi to to, że już piłka mnie nie pasjonuje jak parę lat do tyłu. No cóż, zmieniają się gusta i zapotrzebowanie na rozrywkę. Człowiek patrzy na piłkę kopaną i ma w nosie wynik.
Dobrze by było, gdyby nasi wygrywali, ale jak nie wygrywają, to też dobrze. Dobrze jest dlatego, że kosztuje to mniej nerwów i człowiek się nie dołuje, że nie jest patriotą, jak naszych orłów nie ogląda. Sam grałem w piłkę ręczną i w kopaną i już nie jestem dzisiaj tak dumny z tego. Dlaczego miałbym być dumny: że wypluwałem płuca, że kogoś złośliwie kopałem, że ktoś mi dał w 'kość' i że mnie ta kość rwie, jak się zbiera na deszcz...?
Kibicowałem też naszym klimontowskim piłkarzom: skakałem, wyłem, cieszyłem się, smuciłem, jednym słowem rządziły mną emocje, których nie potrafiłem okiełznać, albo nie chciałem? Pamiętam, że na meczu w Staszowie podczas kibicowania, jakiś kibic od nich powiedział, że mam coś z małpy. Byłem z tego bardzo dymny i uznałem to za komplement. No, ale tak już jest, że nic nie trwa wiecznie i że zmieniają się upodobania, zainteresowania z upływem lat.
Dzisiaj malowałem tynk Izbudy farbą podkładową. Kolor ostateczny dobiorę później. Iwo wysunął propozycję założenia samodzielnej strony dla Izbudy. Propozycja jest kusząca, ale muszę się zastanowić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 22:11, 27 Cze 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Dałem Iwo odpowiedź dotyczącą strony internetowej. Jak się wszyscy domyślają - pozytywną.
Tylko muszę się przyznać, że redagowanie przekracza moje możliwości i potrzebna mi będzie wszechstronna pomoc, inaczej dam plamę. Co innego pisanina, a co innego prowadzenie profesjonalnie i na jakimś przyzwoitym poziomie strony internetowej. Mimo wszystko lubię, jak coś nowego się dzieje. Lubię odmienności, dobrze mi robią nowe wyzwania.
Martwię się tylko tym, że mając tyle lat co mam, uderzyłem w kawalerkę, a to pochłania mi sporo czasu. Wiadomo, że młodzieniec działa szybko we wszystkich aspektach dotyczących zalecania, zadowalania płci przeciwnej, urabiania, prania mózgu - by kochała tylko mnie i tylko mnie, że jestem nieprzeciętny, że ją kocham 37% procent więcej niż ona mnie, itp., itd.
Młodemu to idzie sprawnie i szybko, mnie pochłania dużo czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Czw 22:24, 03 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Myślałem, że przeżyje całe życie bezboleśnie, a tu mnie boli pięta. Moczę i robie różne wyściółki w buty i nic. Muszę wziąć skierowanie do ortopedy, niech sprawdzi, co za świństwo mnie dopadło.
Choć byłem na weselu w ostatnią niedzielę, wywijałem tańce jak za młodych lat i nie czułem nic. No, ale cóż, nie mogę chodzić tanecznym krokiem, bo pomyślą, że już do reszty "zeszfindlowałem".
Lato w pełnej krasie, temperatury wysokie, siedzę więc dużo nad zalewem. Pomału zalew staje się nie tylko miejscem do pływania, ale miejscem spotkań, randek; można pograć w piłkę siatkową, nożną, plażową i oczywiście wodną. Zdałoby się jeszcze parę domków kempingowych, jakiś punkt gastronomiczny (był kilka razy barakowóz z artykułami spożywczym), wypożyczalnia sprzętu wodnego (coś tam się dzieje i na tym punkcie, bo widziałem, że dzisiaj rozbijano barak).
Leży obok kilka słupów- będzie też chyba oświetlenie.
Naprawdę robi się całkiem ciekawie i tylko przyklaskiwać poczynaniom wójta. Mogło to już istnieć dawno, już za mojej kadencji jak byłem radnym, ale to jest tak, jak nie ma się wizji i myśli się tym, gdzie kura ma jaje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 22:43, 04 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Przygotowania do Brunonalii w pełnym toku.
Dzisiaj była u mnie M.W. i P. M. - twórcy tego całego przedsięwzięcia. Mimo naszego polskiego antysemityzmu, Brunonalia jakoś funkcjonują i to świadczy o klimontowskiej integracji i zrozumieniu dla środowisk żydowskich.
Mieszkaliśmy z tą nacją całe wieki, przeżywaliśmy podobne zdarzenia losowe i nie ma co się na siebie boczyć. Wiadomo, że mimo dyskryminacji, Żydom powodziło i powodzi się lepiej, byli i są bardziej wykształceni - jednym słowem mieli się i mają się lepiej.
Polak jeżeli coś mu nie wychodzi, jeżeli nie potrafi, jeżeli musi ukryć swoją nieudolność, musi znaleźć jakiś powód, najlepiej zgonić na coś, na kogoś - kozłem ofiarnym są tu Żydzi. Ludzie teraz znowu się obawiają, że muszą oddać swoje domy, majątki, które stanowiły kiedyś własność Żydów i te całkiem nieuzasadnione obawy jeszcze potęgują nastroje antysemickie.
Bruno Jasieński miał korzenie żydowskie, był jednym z pierwszych promotorów futuryzmu, kierunku, który swoją ideologią budził i budzi kontrowersje. Jednakże urodził się w Klimontowie i chwała ludziom, którzy twórczość i sylwetkę artysty chcą pokazywać i pokazują w cyklicznych, corocznych Brunonaliach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
miro PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 22:29, 09 Lip 2008 |
|
|
Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Po moich postach, w których stwierdzam, że istnieje w narodzie antysemityzm, już mi przypięto łatkę, że mam korzenie żydowskie.
Mnie o tym nic nie wiadomo, może gdzieś tam dawno temu jakiś Żyd z praprapraprababką miał małe co nieco. Dawno, dawno temu nie było środków antykoncepcyjnych i może płynie we mnie kropelka krwi żydowskiej. Krew tak rozcieńczona nie uprawnia mnie do bycia Żydem.
A co do "korzenia" - stwierdzam, że jest czysto polski. Mogą o tym zaświadczyć chłopcy z woja, z którymi uczęszczałem co sobotę do łaźni.
Nie ma też co się dziwić, że niektórzy puszczają takie plotki - myślą może, że mam jakieś profity ze znajomości z Żydami. Nic bardziej błędnego. Prowadząc w Izbudzie kącik żydowski, kącik poświęcony Brunonowi Jasieńskiemu, nie sposób nie mieć styczności z tą nacją. Wcale się tego nie mam co wstydzić - wręcz przeciwnie, jestem dumny z tego, że mogę się spotykać z ludźmi, którzy pod względem wykształcenia, wiadomości, poziomu intelektualnego są dla mnie wdzięcznymi rozmówcami.
Oczywiście staram się (oni też) nie poruszać problemów drażliwych, które mogą zepsuć obustronne stosunki. Ja szanuje ich poglądy, oni moje i żyjemy na przyjaznej stopie.
Dzisiaj skończyłem malowanie Izbudy. Izbuda w kolorze romantycznej brzoskwini prezentuje się bardzo dostojnie i zarazem promieniuje jakimś nieziemskim ciepłem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|