SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 19:30, 16 Paź 2010






Trochę może zagalopowałem się z tą sugestią ze szczurami. Ale problem istnieje i nie ma na niego mocnych.
Podsunąłem myśl wójtowi o 'deportacji' psów do innej bogatszej gminy. Znam człowieka, który za niewielkie pieniądze wywiózłby je tak daleko, że nie zdołałyby powrócić. Nic nie da sterylizacja, i dochodzenie czyje to psy. Ludzie się wyprą i im się nie udowodni, że to ich pies. Zaś sterylizacja nic nie zmieni, psy zostaną i będą się kopulowały jak dawniej.

Jeszcze jest problem, czy bez zgody psa można przeprowadzać sterylizację (trzeba sprawdzić to w konstytucji zielonych). Istnieje tez problem etyczny, co na to ugrupowanie polityczne, które pilnuje, żeby nie było aborcji (czy to jest aborcja? czy tylko pozbawienie rozrodczości?). Co na to Kościół? Przecież to wbrew - " Żyjcie i rozmnażajcie się".
Jak na razie, nie pozostaje nic innego, tylko polubić sierściuchy, niektóre z nich są nawet sympatyczne.

Nie zapomnę mojego Buma, psa który był przywiązany w lesie Grabowiec sznurkiem od snopowiązałki. Był to młody szczeniak, kundelek, bardzo mądry i sympatyczny. Był tak krótko przywiązany, że łbem opierał się o drzewo. Po odgryzieniu sznurka (nie miałem noża, a miałem wtedy zęby jak stal), piesek z wycieńczenia się przewrócił. Zaadoptowałem psinę i był u mnie około 10 lat. Ale co to był za pies! Jakie mądre stworzenie! Jakie sympatyczne!
A jak płakałem po nim, gdy zaginął?
Nigdy potem nie miałem już psa. Bo każdy inny już nie byłby taki jak Bum (tak w Chicago nazywają Polaków, którym życie się nie ułożyło).

Po tym, jak to napisałem, chyba Państwo z przymrużeniem oka podejdą do tego, co wcześniej pisałem o psach i ich likwidacji.

I kto tu zrozumie Mirka? Co u niego jest cacy? Co u niego jest fałszem? Co u niego jest prowokacją? Co u niego jest absurdem?

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Nie 22:16, 17 Paź 2010






To jasne, że się facet zagalopowałeś i można śmiało powiedzieć – jak zwykle. Podchodzisz do sprawy jak dziesięciolatek. Strzelisz babola i robisz maślane oczy. Znów rżniesz sztucznego fachowca i palisz głupa, tym razem w sprawach szczurów i psów, tylko że znów pokazujesz swoją mierność. Podrzucać psy do innej gminy – czy tak brzmi jedno z haseł wyborczych? Śmiech na cały powiat. Radny Szeląg ze znajomym człowiekiem będzie za niewielkie pieniądze podrzucał psy innym, bogatszym gminom, by te mogły tam spokojnie kopulować z innymi włóczęgami. Chyba jeszcze nikt nie słyszał bardziej zjechanych bredni niż te tutaj. To wszystko jest chore tak jak autor tych słów. Jesteś bardziej zjechany niż Moda na sukces.

Człowieku, weź ty się lepiej solidnie zastanów, czy z takimi możliwościami jakie prezentujesz, jest sens kandydować na radnego. Do reszty chcesz się zbłaźnić sam i chyba też przy okazji naszą gminę? W powyższym tekście zrobiłeś 32 błędy, więc jeśli sądzisz, że to jest wystarczający powód motywacyjny, by jakiś tam szary radny z Klimontowa dostał sekretarkę i to ona odwali za niego robotę, to się grubo mylisz. Jeśli więc tu i teraz robisz takie proste błędy, to co będzie później, gdy już dorwiesz się do koryta? Analfabeta nie powinien piastować funkcji publicznych.

Funkcja radnego powinna być nagradzana jak w innych gminach naszego województwa. Po 50 złotych za sesję, plus zwrot kosztów dojazdu dla osób dojeżdżających i tyle. W obecnej postaci nasi radni dostają kasę za to, że się zbytnio nie napracują. Słowem - lekki szmal. I co w takiej sytuacji mają powiedzieć opisywane dużo wcześniej na forum panie z delikatesów, które za ciężką pracę dostają psie pieniądze?

Kościół pisze się przez o z kreską czyli „ó”, gdyż odmienia się na kościoły. Przestań w końcu chrzanić, że ci sprzęt szwankuje, gdyż litery takie jak ą, ę, ż, ś, ć jednak dobrze wskakiwały. Tylko po raz kolejny nie chciało się samodzielnie poprawić tekstu. Podobnie sprawa się ma z Chicago, a w zasadzie Chikago – w oryginalnej pisowni.

Szanowni Państwo, jeśli chcecie mieć takiego „uczonego” radnego, decyzję podejmijcie sami. Kto go rozumie? – chyba nikt. Co u niego jest fałszem? – Pan Bóg raczy wiedzieć. Co u niego jest prowokacją? – pisanie takich głupot. Co u niego jest absurdem? – kandydowanie.
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 21:58, 18 Paź 2010






A jednak jestem potrzebny jako radny!
Choćby dlatego, żeby taki "gość" jak ten z podwyższoną inteligencją, ale mało bystry mógł się wyżyć. Lepsze to jest niż np. znęcanie się nad żoną lub nabicie guza teściowej.Takie wyżycie na pewno wpływa na twoje ego "gościu", i na innych Tobie podobnych. Dlatego jeszcze raz powtarzam, wybierzcie mnie na radnego, by "flustraci" mieli lepsze samopoczucie, by się poczuli dowartościowani. Ja poświęcę się dla dobra ich rodzin. Czego się nie robi, żeby w Gminie panowała zgoda i harmonia?

Nie jesteś bystry, ponieważ dopiero teraz kapnąłeś się, że robię błędy. Dlatego oświadczam, że robiłem i robił będę, nawet jakby mnie zrobili prezydentem, a nie prowincjonalnym radnym. Trudno, najwyżej nie głosuj na mnie, za co się nie obrażę - daję słowo honoru. Ale nie podglądaj żony, jak ona będzie głosować.
Jeżeli błędów jest mniej niż liter w tekście, nie jest jeszcze tak tragicznie (to na marginesie). Gdyby było więcej, to rozsławiłbym Gminę i byłby to rekord Guinnessa. Nie jesteś bystry, ponieważ nikt za małe pieniądze nie podrzuci bogatszej gminie psów, najwyżej może je sprzedać, wziąć spory grosz i uszczęśliwić podniebienia gości w bogatszej gminie, a gminę biedniejszą uszczęśliwić uwalniając ją od problemu. Widzisz jakie to proste, ale nie dla ciebie "gościu".

Znam już takich mądrali, którzy deklarowali bycie radnym za 50 i mniej zł. Może to był ktoś z Twojej rodziny?
Muszę wszystkim oświadczyć i ostrzec, że takich obłudników jak świat światem, nie widział. Możesz gościu sprawdzić jak za dietą radnych - kto jak głosował, gdy ja byłem radnym. Oświadczam, że będę walczył o to, żeby dieta nie przekraczała połowy najniższego wynagrodzenia netto - maksymalnie 350 zł.
Oświadczam, że wszystkie pieniądze przeznaczę na cele społeczne związane z tym, co robię. Będę zabiegał, by nie dopuścić ludzi z podwyższoną inteligencją do decydowania o wysokości diety radnego- to mój cel jak wygram. Wyhamować obłudników w dojściu do jakiejkolwiek władzy!

Może i nie jestem najlepszym kandydatem na radnego, znam swoje słabości, braki. Ale mam także takie atuty, które w dzisiejszym pokręconym czasie mało kto posiada, mimo że jest pewien, iż nimi dysponuje. I mam szczytne cele.

"Gościu", ja mam cele do zrealizowania, i bycie radnym potrzebne mi jest, by je urzeczywistnić. Ja wiem, że Ty też masz cele: liczenie błędów, radzenie, ośmieszanie tych, co coś robią mądrzejszego od tego, czym się Ty mój szanowny "gościu" zajmujesz. Ja życzę Ci wszystkiego najlepszego w liczeniu itp. Niech Cię ma kościół w opiece (dobrze?).

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Śro 20:44, 20 Paź 2010






No i mamy przykład tego "pomyślunku"!

Panie Mirku, radny nie jest po to, aby realizował swoje cele!
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 21:08, 20 Paź 2010






Może rzeczywiście nie nadaję się na polityka. Takie sobie strzelam samobóje, że hej. Za bardzo jestem otwarty, za bardzo manifestuję swoje zdanie tam, gdzie wiem, że oczekują innego. Całe szczęście, że wiek nie pozwoli mi na kandydowanie jeszcze wielokrotne, wykończyłbym się nerwowo i psychicznie.
Zamiast zbierać głosy (każdy na wagę złota, przy tak dużym rozbiciu), ja sobie pozwalam na szczerość, która może mnie wiele kosztować.

Tu mi nie chodzi o kwestię z psami (myślę, że trochę odszczekałem w tej sprawie), chodzi mi o dzisiejszy incydent dotyczący zakładania klubu seniora, który wyraźnie jest organizowany pod wyborców. Po dyskusji, która miała miejsce pod GOK-iem, i w której powiedziałem to, co myślę, że to pic na wodę i jeszcze to i owo, spodziewam się zmniejszenia swoich szans wyborczych. Wychodzę bowiem z założenia, że nie będzie mi wyborca opluwał moich poglądów i ideałów.

I tak teraz zastanawiam się, czy ja rzeczywiście chcę zostać radnym? Czy na pewno mi zależy na byciu nim? Czy ja czasami nie chcę przegrać, obrazić się i odejść z przeświadczeniem, że mnie nie rozumieją i nie doceniają? A wtedy, to ja już nic nie będę musiał.
Mogę zająć się wówczas swoimi sprawami, które przynoszą mi satysfakcję, radość i zadowolenie. Przestać się uśmiechać i szczerzyć zęby do tych, dla których mam pogardę i dla których nie wolno kiwnąć palcem. Tak, mam coś jeszcze w sobie z nastolatka, pełnego buntu i przekory. Czy to mi minie? Czy warto, żeby to minęło?

Dobrze, że te moje wynurzenia czyta tak mało osób, i że to się chyba nie przełoży w jakiś zasadniczy sposób na wynik wyborów?

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 18:17, 21 Paź 2010






Tak, z tymi celami to wyszło tak, jak bym odwalał prywatę. Właśnie myślę, że to co ja robię i zamierzam, że to jest dobre dla ogółu, dla gminy. Dlatego swoje cele wpinam pod cele ogółu. Może dlatego idę też do wyborów, żeby przekonać się, czy moje cele są wspólnymi celami - jak to się ma procentowo? Jak wyjdzie wynik słabiutki, to trzeba zwinąć żagle i powiedzieć sobie: good-bye! - wiadomo o co chodzi.

Jak na razie jest wszystko okay. Program mam taki, że bije wszystkie inne programy na głowę. Jest w nim siła i moc, dynamika i chęć działania. Żebym ja taki mocny był w rzeczywistym działaniu, to byłbym najlepszym radnym w okolicy, ba! w kraju, ba w europie, ba na świecie, ba może nawet i w niebie nie byłoby mi równego. Ale jest jak jest, i nawet z tym jak jest, jest wcale, wcale ze mną nie tak źle.
Żebym, do jasnej ciasnej, w takim grajdole nie wygrał?!
Ludzie kochani, to gdzie ja w końcu wygram? Gdzie? No powiedzcie gdzie?

Ja już w życiu tyle razy przegrywałem, że może byłoby już tego przegrywania prawie. No nie? Macie wy ludzie sumienie? Litość? Jeśli macie, to wiecie co robić (nic nie sugeruję). Jeśli nie macie, to też możecie na mnie głosować.

PS. Trzeba próbować różnych chwytów. Jest przysłowie: "dotyl, dotyl" -chyba coś mi się pokręciło? Nie pasuje ono, ale niech ludzie wiedzą, że i w przysłowiach jestem 'mocny'?!

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Czw 20:28, 21 Paź 2010






[Wpis usunięty]
Gość
PostWysłany: Czw 21:34, 21 Paź 2010






Bardzo proszę o usunięcie powyższego postu, który nic nie wnosi do dyskusji, zaś o jego poziomie nie warto się nawet wypowiadać.
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 18:09, 22 Paź 2010






Robi się coraz "goręcej"!!!
Jeżeli się usuwa posty, zabawa już nie jest zabawą.

Kiedyś dawno temu , gdy byłem młody i piękny, były modne baliki, prywatki, zabawy, potańcówki. Było miło, wesoło, zabawnie, tak jak powinno być, i tak było. Ale zawsze znajdzie się taki, co nie umie się bawić, tańczyć, śmiać się i cieszyć się życiem.
I co taki robi? Robi wszystko, żeby to zepsuć. I robił. Potem coś się stało, że przestał. Ale zawsze tacy jak on istnieją.
W dzisiejszych czasach dla takich osób to raj, mają tyle i takie możliwości do zatrucia innym życia, że się w głowie nie mieści. Przykład z Łodzi, gdzie jakiś szajbus niedowartościowany rzucił wyzwanie PiS-owi. Już nie słowem ubliżającym, lecz kulą, która przyniosła śmierć.

Co będzie, jak założę stronę internetową radnego "Miro"?
Zrobię wszystko dla dobra gminy, lecz życia to ja NIE ODDAM, TO JUŻ BYŁABY LEKKA PRZESADA (ZNOWU KLAWIATURA SIĘ PRZYCIĘŁA - TO JEST SYGNAŁ, ŻE TRZEBA KOŃCZYĆ I ŻE SIĘ ZAGALOPOWAŁEM).

POZDRAWIAM MIREK
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 1:56, 27 Paź 2010






Zbliża się godzina duchów, jestem sam, myśli błądzą pod czaszką, jakieś sentymentalne, narasta nostalgia, przypomina się przemijający dzień. A dzień dzisiejszy jest dniem tragicznym w wydarzenie, którego świadkiem był Klimontów. Utopiła się nauczycielka gimnazjum. Co ją doprowadziło do takiego kroku, żeby targnąć się na życie?

Może nie pisałem, ale moim marzeniem jest posiąść wiedzę, która mogłaby mi wytłumaczyć niektóre postępki ludzi. Wiedzę z zakresu psychiatrii, psychologii zgłębiam, i coraz większe mam problemy z jej rozszyfrowaniem. Pchnęło mnie do tego moje uzależnienie, którego przyczyny próbowałem sam rozgryźć, potem próbowaliśmy razem z zespołem znanych terapeutów, będąc na kursie psychoterapii i uzależnień w W- wa. Rozebraliśmy moje życie od poczęcia na czynniki pierwsze, szukając punktu zaczepienia, żeby znaleźć to coś, co pchnęło mnie na drogę, z której bardzo rzadko się schodzi, a bardzo często cię znoszą nie dożywając radości bycia starszym wiekiem.

Marek Liciński, słynny terapeuta, znany nie tylko w Polsce z licznych publikacji i nowatorskich programów, guru terapii uzależnień, wysunął taką hipotezę, że jeszcze nie dojrzałem, żeby ją przed kimś zdradzić.

Ja się pozbierałem, wyszedłem na prostą, jestem sobą. Dlaczego ta młoda kobieta, matka dwójki dzieci, nie pozbierała się? Dlaczego jej nikt nie pomógł?

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Pią 22:05, 05 Lis 2010






Czuję, że jak nie przestanę "filozofowania", wypisywania myśli, które mnie i nie tylko mnie nurtują, a do których nie każdy ma odwagę się przyznać, będę odbierany - co tu dużo mówić - jako pokręcony, zakręcony, sflustrowany, zakompleksiony. A ja taki nie jestem - no może trochę.

Najbliżsi pukają się w głowę czytając moje wynurzenia. Namawiają, żeby pisać o rzeczach mądrych, wzniosłych, nie o duperelach - jeszcze teraz, w tym okresie dla mnie tak ważnym, jakim są wybory?
Przecież mnie nikt nie potraktuje poważnie - mówią -, a w duchu na pewno sobie dodają - a może? W końcu na świecie nie brakuje mu podobnych.

Lada dzień wydrukuję swój program wyborczy. Żeby nie dać plamy, czekam na jego korektę. Na Was, którzy mnie czytacie, liczę na dyskrecję w sprawach, w których jestem słaby - miernotą itp. W innych można mnie wychwalać i nawet trzeba: pod "niebiosa".
Jeżeli uda mi się (razem z wami) przekręcić obywateli na moją (naszą) stronę - będę radnym!
W podzięce za Wasze wsparcie będę Was zamęczał swoimi wynurzeniami, aż do znudzenia.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 22:56, 27 Lis 2010






W imieniu Izbudy i swoim własnym, pragnę podziękować za głosy oddane na mnie w wyborach do Rady.

Izbuda boi się, że z chwilą założenia obiecanej strony radnego "Miro", zejdzie na drugi plan albo zostanie wchłonięta przez stronę radnego. Jeszcze nie mam koncepcji, jak to zrobić? Jak pogodzić to i tamto?

Będąc radnym na pewno zyskam we wszystkich aspektach życia. Izbyda na pewno zyska też niewiele mniej - mam już upatrzonych kilka eksponatów do kupienia.
Radość i euforia nie pozwają mi się tak do końca skupić. Mam plany i to jakie! Ale dzisiaj jeszcze nie pora o nich pisać. Dużo zależy, kto zostanie wójtem. Nie zaprzeczam, że z dotychczasowym dobrze mi się współpracowało.

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Śro 16:18, 08 Gru 2010






Jestem ciekaw, co pan narobi, bo wg mnie NIC:(((((((((.
Dla pana liczy się tylko KASA.
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 23:18, 08 Gru 2010






Nic, czyli zero, czyli nul. Kasa - jaka gościu kasa? Kasę to ja gościu miałem, i to jaką!
Czy ta wielka kasa przyniosła mi szczęście? Niech tamto moje szczęście szlak trafi!

Czy ta w Twoim mniemaniu "wielka kasa-dieta" da mi zadowolenie i szczęście? A może nie zastanowiłeś się, że szczęście dać może nie KASA, tylko to "NIC"-robienie w radzie? I tego mi właśnie trzeba!

A ciebie gościu niech ściska w żołądku z zazdrości. Mimo wszystko nie życzę Ci nadkwasoty, tym bardziej wrzodów żołądkowych na pamiątkę mojego wyboru na radnego.

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Czw 15:05, 09 Gru 2010






Co do kasiory, to na najbliższej sesji będzie dzielone korytko?
No to okazja panie radny wywiązać się z programu (350 zł max).
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 39, 40, 41 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 40 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin