SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 21:09, 09 Gru 2010






Nie pojmuję z kąt tyle sarkazmu, jeżeli chodzi o diety radnych. Dawniej za sarmatów bywało, później za PRL - funkcje typu radnego, poselskie były albo niepłatne, albo ino-ino (PRL). Co z tego wynikało i wynikło, można poszukać w podręczniku historii.
Tak, korytko za funkcje radnych (nie tylko) już stało się faktem i nic na to gościu nie poradzisz. Jest tylko jakaś granica w wielkości korytka - o której na pewno będę radnym przypominał.

Co do deklaracji przedwyborczych, możesz być gościu spokojny - pamiętam o nich. Choć rzeczywiście nie zaszkodzi o tym przypominać (to na wypadek obudzenia się we mnie polskiej specjalności, czyli zachłanności).

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Czw 22:11, 09 Gru 2010






Cytat:
Nie pojmuję z kąt tyle sarkazmu, jeżeli chodzi o diety radnych.


Z kątowni, jak nie wie Pan skąd. To funkcja społeczna, więc skoro przypomina Pan czasy PRL-u, to proszę też przypomnieć coś, co było kiedyś nazywane czynem społecznym. Jeśli poruszył Pan wielkość koryta, to proszę poruszyć też wielkość mordek, żeby nie powiedzieć ryjów.
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 21:54, 11 Gru 2010






Bycie radnym nie uchroniło mnie i nie uchroni od robienia błędów. Wy moi mili powinniście do nich przywyknąć, o ile będziecie mieć ochotę mnie czytać. Trudno, staram się, lecz czasem nie wychodzi; może trzeba kilku kadencji bycia radnym, żeby nastąpiła widoczna poprawa - co wy na to? Znowu, co ma radny do pisowni, a pisownia do radnego?

Zakończyłem pisanie na forum o alkoholizmie. Wyjaśniłem dlaczego, ponieważ nie miało to nic wspólnego z tematyką tego forum. Zakończenie postem, że jestem casanową od babinek, wcale nie jest takie straszne, jeżeli między babinkami od czasu do czasu przewinie się coś młodego, atrakcyjnego. A ponadto, moim babinkom jestem coś winien (głosy), dlatego są dla mnie urocze i kochane.

Ryjki, mordki proszę sobie porównać do swojego, i wtedy okaże się, że teraz Twój ryjek gościu jest podobny do ryjków tych, którzy przegrali wybory. Po wygraniu wyborów Twój ryjek i większość ryjków przyjęłaby kształt mord. Jest to polska specjalność, mimo to pojawiają się nieliczne wyjątki (ja), któremu ryjek lepiej pasuje od mordki lub mordy. Nic na to nie poradzę, już mam taki charakter, i dla większości jest to niepojęte jak to możliwe?Dlatego docinki.

Napiszę więcej na ten temat, gdy założę stronę radnego. Pokażę wam małe ryjki, jak to jest dobrze być radnym. Wtedy powiecie - to zrezygnujcie, to my weźmiemy funkcje i my będziemy lepsi i tańsi - tylko pytanie, czy wam ludzie uwierzą (muszą być wybory)?
Czy ktoś uwierzy, że istnieje ktoś, kto pracowałby za darmo i nie miał w tym żadnego celu? I jaka jest pewność, że Ty gościu nie byłbyś głupszy i pazerniejszy od tego aktualnego radnego?
Nic nie poradzisz.
Dam Ci radę: startuj i wygraj, a zobaczysz, że kształty ryjków zależą w dużej mierze od tego, gdzie aktualnie dany ryjek ryje. Jak na razie Twój ryjek nie ma co ryć i dlatego jest malutki, lecz z chwilą, gdy będzie miał co ryć, z ryjka przemieni się w ryło. Takie są koleje losu i tylko pewien dystans i umiar stanowią najlepsze wyjście. Ale tu pojawia się pytanie: w którym miejscu kończy się umiar?

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Sob 23:17, 11 Gru 2010






Tak, funkcja radnego powinna trwać dożywotnio, by Szeląg mógł się wreszcie naumieć i aby inni nie widzieli w nim syna wiatru i kurzu czyli zakręconego tumana.

Czego Szeląg się nie nauczył, tego Szeląg nie będzie umiał*.

Ludzie (tu wyborcy) winni łykać takie chore newsy jak małpa kit. Pamiętaj Szeląg, sterników było wielu, tylko nam nikt zmiany nie daje. Będziesz chrzanił o wolności i korycie, to chrzań. Odnośnie ryjów czy ryjków to kłania się pierwsze prawo Lamarcka, o którym zapewne dopiero teraz usłyszałeś, boś kiep. Obecnie odchodzi się od tego typu stwierdzeń, gdyż organizmy kształtują się pod wpływem otaczającego środowiska, jak to widać w przypadku każdego nowo mianowanego radnego. Tego też zapewne nie wiedziałeś, boś kiep.

Na zakończenie mały, ale jakże wymowny urywek z sir Artura Conan Doyle'a.
- Co o tym myślisz drogi Watsonie.
Holmes jak zwykle palił fajkę i patrzył na wpół przytomnym wzrokiem.
- Na pewno moje spostrzeżenia są dwie ligi poza twoimi Sherlocku, jednak spróbuję wysnuć wnioski.
- Heh? Próbuj, próbuj - odparł detektyw.

Tak Szeląg, próbuj. Heh, może próbując coś zrozumieć, może zrozumiesz. Ale wątpię w to. A jeśli nie, toś kiep. Laughing

-----

* - czytaj nigdy.
Gość
PostWysłany: Nie 12:02, 12 Gru 2010






Panie Szeląg, proszę się nie przejmować niewybredną agresją w postach Pana „fanów”. Niektórzy z nich wiedzą, jak coś należy zrobić, ale faktycznie sami tego nie potrafią. Wygodniej im wykrzykiwać nauki zza węgła. Nieraz powinni się czuć ich stylem zażenowani, ale niestety- zdają się nie dostrzegać, jak negatywny wpływ wywierają one na ich forowy wizerunek.

Wyraźnie poruszył ich Pański sukces wyborczy i nie są w stanie ukryć swej złości, a może i zawiści. Zna Pan to powiedzenie: wół ryczy, a kareta jedzie dalej?

Jesteśmy przekonani, że zdoła Pan zrobić wiele dobrego dla Klimontowa, a napastnicy może kiedyś zmienią zdanie. Proszę się tylko nie pozwolić wciągać w płaskie pyskówki, natomiast podtrzymywać rozmowy merytoryczne, unikając oceny osobistych cech rozmówców, bo to nieeleganckie. Radny musi wyróżniać się swą klasą, tj. spokojem, rozsądkiem i znajomością lokalnych problemów. Rozmawiać natomiast trzeba ze wszystkimi, choć może to być nieraz trudne, ale właśnie w tym cała sztuka…
Pozdrawiamy - krąg życzliwych Panu sąsiadów
Gość
PostWysłany: Wto 10:29, 14 Gru 2010






Podpowiadasz gościu radnemu, by unikał oceny osobistych cech rozmówców, bo to nieeleganckie. Rzeczywiście, to nieeleganckie i wszyscy powinni o tym pamiętać.

Ale najwyraźniej nie wie o tym pani, ponoć nauczycielka, autorka postu, w którym pisze między innymi:

"Będzie teraz można zrywać boki z Pana, podobnie jak z Tarnawskiego.
Z tego drugiego też jest niezły sepleniacz".

Co ten poczciwina Tarnawski, w ogóle tu nie przewijający się, zbroił, doprawdy nie wiem.

Adwersarzom nowego radnego Mirka wskazuję, że inni radni wcale nie dają głosu na tym i pewnie na innych forach i mają spokój. Nikt ich nie szarpie za nogawki. A ten radny jest obiektem ataków wszystkich frustratów i przyjmuje ciosy skierowane także do innych.

Tym bardziej należy podziwiać radnego z ulicy Opatowskiej, że nie chowa głowy w piasek.
tpk6
Administrator
PostWysłany: Wto 13:43, 14 Gru 2010


Dołączył: 12 Gru 2006

Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/P-ń

Dzień dobry Państwu,

to słuszna uwaga! Część winy za wskazane niestosowności w postach forowiczów biorę na siebie. Powinienem w porę zareagować, tj. zwrócić uwagę Autorom postów i wykropkować naruszające regulamin forum fragmenty. Za dotychczasowe uchybienia przepraszam osoby, które mogły się poczuć dyskusją dotknięte i obiecuję poświęcić wraz z Moderatorami (Panowie, czy tak?) więcej uwagi ochronie godności tych, których nazwisk lekkomyślnie używa się w anonimowych wypowiedziach.

Doceniam też Kol. Radnego Mirka Szeląga.
Proszę porównać, jaką pozytywną przemianę przeszedł tu na forum, czyli na naszych oczach (zapytam żartobliwie -potwierdził zasadę przywołanego wcześniej J.B.Lamarcka?). Stworzył temat dokumentujący jego obywatelską postawę docenioną przez wyborców, pokazał też jak własną usilną pracą można rozwinąć umiejętność pisania, zapewniając czytelnikom lekturę wielu dowcipnych komentarzy, niepozbawionych przy tym autoironii. Potwierdził też swą dużą inteligencję, którą definiuje się często jako umiejętność przystosowania się do sytuacji. To dobry przykład dla innych Radnych z Klimontowa, by ci, którzy potrafią, zaczęli rozmawiać z wyborcami także przy wykorzystaniu nowoczesnych narzędzi.

Muszą się jego teksty podobać, skoro temat ma już ponad 600 wpisów i 20 tysięcy odsłon. Więcej mają tylko profesjonalne teksty nt bezpieczeństwa Kol. Tomka Psiucha, np. ‘Nowinki techniczne’ 53 tys. wejść czy inne traktowane z humorem – 59 tys.
Jak na forum Klimontowa te liczby odwiedzin muszą wzbudzać… respekt.

Mirku, nie wstydź się, że popełniasz w pisowni błędy. Ważne, że o nich wiesz i starasz się ich unikać. Większe zdziwienie wywołuje wywyższanie się niektórych Twoich krytyków, traktujących innych z nieukrywaną pogardą. Nie licuje, by wykształcony i elokwentny forowicz wyrażał publicznie słowami tak naganny stosunek do swojego sąsiada. To musi budzić dezaprobatę i jako admin forum proszę tych forowiczów o głębszą refleksję przed zamieszczaniem kolejnych tekstów w tym stylu.

Pozwolę sobie wyrazić też nadzieję, że anonimowa Autorka postów (brak odwagi?) – jak niektórzy sugerują osoba związana z edukacją (ważna i odpowiedzialna rola w każdym środowisku), poznawszy odbiór jej wypowiedzi, stanie na wysokości zadania i zrobi to, co w tej sytuacji powinna uczynić. Obserwujmy, czy się domyśli.

Ja w nią wierzę, bo to inteligentna, błyskotliwa i... honorowa osoba, którą ma prawo irytować obywatelska ospałość społeczności Klimontowa, ale akurat wybrała –także moim zdaniem-niewłaściwego adresata swej niepozbawionej racji krytyki.

Proszę ją, by pozostała na naszym forum i nadal dzieliła się uwagami nt społecznych aspektów życia Klimontowa. Jestem przekonany, że będą to bardzo ożywcze teksty. Sugeruję też, by zechciał/a ten/ta Forowicz/ka założyć swój samodzielny temat lub tematy i w nich inspirować dyskutantów. Może kiedyś przyłączą się do rozmów w większej liczbie nowi Radni? Zapraszam uprzejmie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tpk6 dnia Wto 16:00, 14 Gru 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Jakub Przybylski
ZNAWCA FORUM
PostWysłany: Wto 15:28, 14 Gru 2010


Dołączył: 18 Gru 2006

Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów

Nawiązując tylko do statystyk odwiedzin. Nie należy zapominać o temacie "Kto pierwszy rozpocznie blipowanie?", który w ciągu kilku minut zyskał ponad 10000 odsłon.

Chodzi mi o to, że to temat Pana Mirosława cieszy się największą rzeczywistą popularnością, chociaż liczniki innych można "nakręcić", żeby w statystykach wypadały lepiej.


pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 0:10, 15 Gru 2010






Dzięki za dobre słowo, kibicowanie i wspieranie mnie. Nic się takiego specjalnego nie dzieje, jeżeli ktoś tam wyleje na mnie swoje żale, flustrację, tym bardziej złość za nieudane życie.Teraz jestem radnym wszystkich mieszkańców, nie tylko tych poukładanych, lecz jestem też dla tych, którzy muszą się na kimś wyżyć, a nie mają na kim lub mają, ale z wielu względów nie mogą. Widzicie, jakie macie wielkie szczęście, że Mirek jest waszym radnym?
W moich wynurzeniach nie tylko znajdziecie coś z życia Klimontowa, ale też z mojego, które rzeczywiście na swój sposób było i jest ciekawe. Może źle to trochę sformułowałem, może powinno być: ciekawe były sytuacje, w których akurat się znajdowałem. Ciekawostką jest tylko, dlaczego akurat mnie spotykało aż tyle ciekawych sytuacji? Czy ja miałem takie wyjątkowe szczęście czy sytuacje?

Klimontów po wyborach zaczyna dochodzić do siebie. Przegranych jest dużo. Jeżeli byśmy policzyli przegranych i ich rodziny, które też należą do przegranych, to by wyszło, że bez mała wszyscy przegrali. I z czego tu się cieszyć?
Jak wygrał dalszy kuzyn, to przegrał bliższy; albo wygrał bliższy, to przegrał dalszy. Niektórzy przegrani swoje nieszczęście znoszą dzielnie, można powiedzieć, że z honorem - jak przystało na prawdziwych katolików, nie życzą śmierci lub kalectwa zwycięzcom. Lecz istnieje spora grupa, która nie ma takiego katolickiego podejścia, oprócz tego dochodzi 'wyróżnia' ich dziedziczona cecha sarmatów - pieniactwo i szukanie "haków".

Dzisiaj odbyło się zaprzysiężenie wójta R. B., a także przyznanie poborów i diet. Miałem to opisywać na stronie radnego Miro. Chętnie bym to zrobił, ale nie mam strony internetowej. I co gorsza, nie wiem jak do tego tematu podejść. Ale spoko! Niech tylko złapię oddech, to coś temu zaradzę.
Na razie mogę państwa poinformować, że z mojego programu wyborczego w dziale o dietach dla radnego (350 zł max) - nici. Uruchomiłem program zastępczy, postulowałem zmniejszenie diet radnych o 10% - też nici. Diety zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, może także dzięki moim postulatom, bo były pokusy, by podwyższyć je o 100 zł.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Pon 0:19, 20 Gru 2010






Niektórzy "życzliwi" mi ludzie martwią się, jak ja zdołam zagospodarować nadwyżkę w moim budżecie spowodowaną dietą radnego. Wiem oczywiście, co to znaczy zmartwienie i im współczuję.
Współczuję im tym bardziej, że idą święta. Nastaje czas łamania się opłatkiem. Nastaje czas rozważań nad dokonaniami w mijającym roku. Ci "życzliwi" nie dokonawszy nic sensownego w tym roku są zdołowani brakiem własnych wyróżniających się rezultatów, i teraz muszą jeszcze przełknąć gorzką pigułkę, jaką są dokonania takiego np. Mirka.
I jak oni mają funkcjonować w tym zwariowanym klimontowskim środowisku, z tymi zwariowanymi ludźmi, którzy na dodatek wbrew ich zawiści robią takie hocki-klocki, a przy tym wybierani są nie po ich myśli?

Nie da się według nich normalnie żyć. I chodzą z minami "zbitych psów", na ich licach nie widać zadowolenia życiowego, są przygnębieni, zawistni, wściekli do bólu, mimo że za kilka dni rodzi się Chrystus Zbawiciel i radość powinna gościć w sercach i umysłach - im tylko haki w głowie, lustracje i penetracje. Miej ich Chryste w opiece i obdarz ich pogodą ducha - amen.

Społeczność klimontowska dostaje już drugi dzień z rzędu kartki bożonarodzeniowe. Jak się możecie domyślać, przepiękne kartki z życzeniami rozdaje Wasz demokratycznie wybrany radny Mirek.

Ludzie!
Gdzie na świecie po wyborach ktoś swoim wyborcom (nie tylko) rozdaje karki bożonarodzeniowe z życzliwym uśmiechem na twarzy?
Taka sytuacja, która zdarza się raz na milion albo w ogóle, zdarzyła się w Klimontowie!
Gdzie by mogło Was -moi mili- spotkać coś podobnego? Tylko w Klimontowie! Tylko w Klimontowie!

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Wto 20:26, 21 Gru 2010






Kiedy panie radny będą wybory sołtysa?
Gość
PostWysłany: Pon 20:45, 27 Gru 2010






Byłem w gościach. Jako będący na statusie gościa, będąc dżentelmenem, czyli dobrze wychowanym nie pchałem się do komputera, nie zabiegałem o choć chwilowy dostęp, ponieważ moje prośby byłyby źle odebrane przez "młodzieżówkę", która nawet nie szła do kościoła, by nie stracić miejsca przy szopce, jaką jest komputer dla młodszej generacji katolików.

Dlatego odpisuję teraz: wybory odbędą się najprawdopodobniej w drugiej połowie stycznia 2011 r.

Dlatego teraz: życzę, żeby nic Wam nie wysiadło od jadła i napitku świątecznego. Zaś w Nowym Roku wszystkim, ale to wszystkim: i tym co na mnie głosowali, i tym co na mnie nie głosowali, i tym co w ogóle nie głosowali, i tym co dostali karki, i tym co ich nie dostali - życzę tego wszystkiego, co sobie - nic więcej (ale to jest naprawdę rewelacyjne, co sobie życzę i nie możecie chcieć więcej z powodu skromności i taktu, który na pewno posiadacie).

Pozdrawiam Mirek
luki
Gość
PostWysłany: Wto 11:13, 28 Gru 2010






Kiedy pan będzie w budzie??
mirko
Gość
PostWysłany: Wto 23:05, 28 Gru 2010






Izbuda -oprócz funkcji, które spełniała do tej pory- ma być też wykorzystywana jako Izba Radnego oraz Punkt Konsultacyjno-Spotkaniowy Ludzi z Problemami.
Jak na razie wszystko działa z powodu zimna opornie. Brak opału nie pozwala normalnie funkcjonować. Jak tylko wezmę pieniążki za dietę, postaram się kupić węgiel. Żeby tak dobrze Izbudę dogrzać, żeby spełniała wymogi przyjazne człowiekowi pod względem ciepełka, dieta radnego nie za bardzo "chwyci".
Tu pytanie: jak działała Izbuda do tej pory?

Otóż, dzięki moim wyrzeczeniom i samozaparciu. Moje hobby kosztuje mnie, i to sporo. Niech się nikt nie dziwi, że samorządy boją się niczym ognia takich placówek jak moja Izbuda. Tacy ludzie jak ja są samorządom potrzebni jako frajerzy, którymi można utkać zaniedbania gminy pod względem ochrony dziedzictwa kulturowego, podnieść statystykę (większa ilość podmiotów kultury), obnosić się jako mecenasi kultury itp., i to wszystko za "friko".
Społeczeństwo w tego typu placówkach widzi źródło wielkich dochodów - bo jak to, robić coś, co nie przynosi dochodu? To można pogadać frajerom (!), a nie porządnym obywatelom, którzy dobrze wiedzą, że nie ma nic za darmo!

Izbuda jest i będzie otwarta (udostępniona) non-stop - kiedy ja jestem w Klimontowie. Natomiast kiedy ja jestem, a kiedy mnie nie będzie, postaram się informować odpowiednią wywieszką za szybą Izbudy.
Jak na razie jest trochę bałaganu, za co wszystkich zainteresowanych przepraszam.

Pozdrawiam Mirek
obywatel
Gość
PostWysłany: Śro 14:24, 29 Gru 2010






Co by pan zrobił, jak by pana złapało picie?
Zrezygnowałby pan z funkcji radnego? Bo pewnie na paru dniach by się nie skończyło, tylko trwałoby latami!
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 41 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin