SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY - witaj! Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości.
Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna                    FAQ
                Szukaj
             Użytkownicy
          Grupy
       Galerie
    Rejestracja
Zaloguj
Izba Pamięci Ziemi Klimontowskiej
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 63, 64, 65  Następny  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 17:20, 29 Gru 2010






Ja mam inne pytanie - pisze pan o paleniu w piecu, zatem co pan robi z popiołem po spaleniu wspomnianego węgla? Podobno do metalowych pojemników nie wolno go wyrzucać?
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 0:18, 30 Gru 2010






Popiół zmieszany z innymi odpadami można śmiało wyrzucać do kosza, niezależnie jakiego. Nie wolno zaś wyrzucać samego popiołu, i bądź tu mądry?

Wszystko trzeba robić dobrze, tak mnie uczono i tak postępuję w życiu. Jeżeli coś w czymś mi przeszkadza, rzucam to bez większego żalu. Tak zrobiłem z piciem, bo mi przeszkadzało i mi się znudziło, i tak bym zrobił z funkcją radnego, o ile by mi się znudziło nim być i przeszkadzałoby mi w piciu.
Na pewno jednak, miły gościu, nie zawiódłbym zaufania moich wyborców - to nie w moim stylu. Tak gościu, trzeba mieć swoją godność, styl i klasę; moi wyborcy wiedzieli, co robią stawiając właśnie na mnie, nie na jakąś miernotę. A to świadczy o klasie wyborców, o których mogę powiedzieć tylko jedno - są wspaniali!

Pozdrawiam Mirek
luki
Gość
PostWysłany: Czw 14:41, 30 Gru 2010






Teraz pan jest radnym, to pewnie pan zapomni o tych, co panu pomogli w projekcie ,,POSZUKIWACZE SKARBU,, Sad
Gość
PostWysłany: Czw 16:20, 30 Gru 2010






mirko napisał:
Popiół zmieszany z innymi odpadami można śmiało wyrzucać do kosza, niezależnie jakiego. Nie wolno zaś wyrzucać samego popiołu, i bądź tu mądry?

Wszystko trzeba robić dobrze, tak mnie uczono i tak postępuję w życiu. Jeżeli coś w czymś mi przeszkadza, rzucam to bez większego żalu. Tak zrobiłem z piciem, bo mi przeszkadzało i mi się znudziło, i tak bym zrobił z funkcją radnego, o ile by mi się znudziło nim być i przeszkadzałoby mi w piciu.
Na pewno jednak, miły gościu, nie zawiódłbym zaufania moich wyborców - to nie w moim stylu. Tak gościu, trzeba mieć swoją godność, styl i klasę; moi wyborcy wiedzieli, co robią stawiając właśnie na mnie, nie na jakąś miernotę. A to świadczy o klasie wyborców, o których mogę powiedzieć tylko jedno - są wspaniali!

Pozdrawiam Mirek


Przecenia pan klasę swojego elektoratu. Równie dobrze można by pochwalić styl tej części wyborców, którzy nie głosowali na miernotę, a było ich chyba ponad tysiąc.
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 19:01, 02 Sty 2011






Ten tysiąc, co na mnie nie głosowało, głosowało na swoich pociotków, tak że jest im to wybaczone (grunt to rodzina) i nie można ich w żaden sposób utożsamiać z jakimś motłochem, byłoby to nieetyczne.
Dlatego są tak samo szanowani i kochani jak te 200, które na mnie głosowało.

Ja o nikim nie zapominam. Zwłaszcza ludzi, z którymi robiłem piękne i niepowtarzalne rzeczy.

Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, życzy Mirek.
Gość
PostWysłany: Śro 12:44, 05 Sty 2011






Cytat:
Dzisiaj odbyło się zaprzysiężenie wójta R. B., a także przyznanie poborów i diet. Miałem to opisywać na stronie radnego Miro. Chętnie bym to zrobił, ale nie mam strony internetowej. I co gorsza, nie wiem jak do tego tematu podejść. Ale spoko! Niech tylko złapię oddech, to coś temu zaradzę.
Na razie mogę państwa poinformować, że z mojego programu wyborczego w dziale o dietach dla radnego (350 zł max) - nici. Uruchomiłem program zastępczy, postulowałem zmniejszenie diet radnych o 10% - też nici. Diety zostały utrzymane na niezmienionym poziomie, może także dzięki moim postulatom, bo były pokusy, by podwyższyć je o 100 zł.


W Protokole sesji wszystko jest zapisane i niech mi pan radny wytłumaczy to??
Niby pan radny złożył wniosek o zmiejszenie pensji radnym o 10%, a powinnien pan radny złożyć o 350 max, ale wg pana radnego wydawało się to zbyt populistyczne; wg mnie kłamał pan wyborców, ale OK.

Tylko najdziwniejsze: wyczytałem, że zamiast się pan radny wstrzymać lub być przeciw, to pan zagłosował ZA, żeby wniosek pana upadł. Wychodzi więc na to, że pan radny zagłosował za pozostawieniem diet radnym.
Niech pan mi to wytłumaczy i wszystkim na forum.

Czekam na stronę radnego MIRO i pozdrawiam Twisted Evil
mirko
Gość
PostWysłany: Śro 15:05, 05 Sty 2011






Pierwszy raz piszę z laptopa. Jestem daleko od Klimontowa (sprawy rodzinne).
Miłe zaskoczenie, że jednak z zainteresowaniem śledzi się działanie Rady i przypomina o deklaracjach przedwyborczych. Smutne jest jedno: że nikt z obecnych radnych takich deklaracji pisemnych nie składał (oprócz mnie), a słowne - to kto do nich przywiązuje wagę?
Nauczka na przyszłość: stanowczo domagać się od kandydatów deklaracji pisemnych i wtedy ich za j... Co by nie mówić, jestem prekursorem, jak powinny wyglądać wybory i praca w Radzie.

Jeżeli chodzi o diety (nie tylko), wszystkie decyzje zapadają na komisjach. Głosowanie ponowne na sesji jest formalnością. Moje wystąpinie było zwróceniem uwagi, że 350 zł na komisji nie przeszło, chciałem żeby diety były mniejsze choć o 10% - TEŻ NIE PRZESZŁO!

NIECH TO DIABLI WEZMĄ, WSZYSTKO MI SIĘ W TYM LAPTOPIE POPRZESTAWIAŁO, NIE MOGĘ SIĘ SKUPIĆ. DOKOŃCZĘ PÓŹNIEJ.

POZDRAWIAM MIREK
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 15:22, 06 Sty 2011






Narzekam na to i owo, np. na laptopa, potem nagle uzmysławiam sobie, że to narzekanie, to nic innego tylko już podstarcze zrzędzenie. Nagle okazuje się, że to i owo jest wcale nie takie złe, laptop to piękna sprawa, życie to cudowna rzecz, itp., itd..
Może to jest depresyjne, może jakieś psychiczne. Dopiero by było, jakby okazało sie, że Mirek jest świrem.
Świrem ja, świrem Ty, świrowate społeczeństwo, świrowata Rada, świrowate życie, świrowate szczęście - okazałoby się, że świr, świrowate jest piękne, modne, że kto nie jest świrem lub ma mało świrowatego, jest kiep.

Ja tu o świrowaniu, a na temat uwag, że nie obniżyłem diet sobie ani innym, ani mru-mru. Obniżenie diety sobie samemu odbiłoby się negatywnie na moim wizerunku. Kto o zdrowych zmysłach zrzeka się wynagrodzenia? No kto? "No powiedz kto?"

Dlatego, jeszcze raz! Jeżeli diety nie ustali się przed wyborami (deklaracje kandydatów- potem jeżeli nie spełnią swoich pisemnych postulatów, wykluczy się ich raz na zawsze ze społeczności), będzie to, co jest teraz. Mnie zarzucać (może i słusznie), że nie podniosłem ręki tam, gdzie już było "po ptokach" i nic nie zmieniało, jest trochę krzywdzące.

W zrealizowanie mojego postulatu wyborczego byłem naprawdę zaangażowany, że nie wypaliło w żaden sposób, trochę mnie to rozproszyło i mogłem coś tam nie dopatrzeć. Ale jesze raz powtarzam: moje niedopatrzenie, brak koncentracji nie miały wpływu na końcowy rezultat.
Jednak przepraszam, że wypadło tak jak wypadło! MUSZĘ SIĘ PILNOWAĆ!OBIECUJĘ!

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Czw 18:57, 06 Sty 2011






Panie Mirku, nie chcę się czepiać o diety i inne.
Ale..
Jak można iść na sesję i być aż tak nieprzygotowanym?
Mnie jest wstyd, że mój radny (bo Pan reprezentujesz wszystkich mieszkańców, nie tylko 200 wyborców) nie zna podstawowych przepisów i statutu.

Ale trzeba ten przenieść chyba do innego działu, aby wymieniać się poglądami na temat naszych przedstawicieli. Jednych pochwalić, bo już widać, że wiedzą, po co tam są.
Innych ściągnąć na ziemię.
mirko
Gość
PostWysłany: Czw 21:31, 06 Sty 2011






Pomysł ze stroną internetową radnego Miro jest w trakcie zakładania.

Rzuciłem pomysł na komisji, żeby wszyscy radni zaangażowali się w tworzenie i redagowanie strony, która mogłaby nazywać się inaczej, tak żeby było sprawiedliwie i demokratycznie, lecz -oczywiście- oddźwięku nie było.

Była natomiast reprymenda ze strony radnej, która nazwała mnie wichrzycielem. Słowa te tak mnie poruszyły jak beknięcie żabki bociana.

Znowu nie dokończę, mam kłopoty z chorą siostrą, którą się opiekuję.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Pią 13:15, 07 Sty 2011






Muszę oddzielić sprawy urzędowo-radne od Izbuda-private.
Zupełnie inne emocje rządzą mną, jeżeli opisuję jedno, inne - jak drugie. Sprawy polityki są sprawami: beznamiętnymi, "suchymi', pozbawionymi emocji, wyważonymi, poważnymi, wymagającymi koncentracji, chamskimi, krętackimi, cwaniackimi, bezdusznymi, bezlitosnymi, aroganckimi itd.

Przyznaje się, że niektóre te sprawy są dla mojego charakteru wstrętne i obrzydliwe. Stanie się radnym wymusiła na mnie sytuacja psychiczno-dołowa, musiałem dać upust swojej bezsilności w porządkowaniu niektórych swoich spraw (Izbuda, klub AA, punkt widokowy) prywatnych oraz niektóre sprawy społeczne (synagoga, rynek, diety, uaktywnienie społeczne, założenie parku rekreacyjno-kultowego, serwituty i dużo innych nie mniej ważnych, takich jak funkcjonowanie OPS, GOK-u. Jednym słowem, miałem powód do zostania radnym, jak i uzasadnienie, jak też zasłużyłem na to 'bycie' radnym.

Jeżeli są tacy, którzy podważają moje zasługi w angażowanie się w sprawy społeczne (projekty, szkolenia, udziały w różnych przedsięwzięciach reprezentujących Klimontów, promocje Klimontowa - debaty w W-wie, Brunonalia, działalność w Izbudzie itp.) to są oni całkowitymi ignorantami w sprawach społecznych.

Jak pisałem, opiekuję się siostrą chorą na SM (szwagier w szpitalu, młody pracuje). Co mnie uderzyło, to że choroba pokręciła siostrę tak, że chyba Najwyższy nie potrafiłby lepiej. I takie sprawy, jak: filozofowanie, spieranie się o przyziemne kwestie, takie jak Rada, Trala i Talala nijak się mają do spraw przemijania i cierpienia - tak jakby mało było już go przez całe życie!

Jaki ja mądry byłem biorąc życie z rozpędu, nie bardzo przejmując się karą boską za swoje uczynki. I tak jak w życiu bywa, kara prawie zawsze spada nie na tego, co na nią zasłużył. A jak za życia, to i tak chyba po śmierci (mądrość). Nachodzi refleksja: Mirek p... wszystko, życie umyka i wymyka się tak szybko. I tak część ludzi będzie ci wrogiem, więc olewaj ich ciepłym m... Ciesz się życiem, nie zamartwiaj się tym, co inni chrzanią. Z Bogiem - no właśnie, co z Nim?
Podobno wśród odchodzących z tego świata różne są zachowania ludzkie, co do poglądów nt wiary w istnienie innego, lepszego świata umarłych. Nie, nie będę sobie łamał głowy sprawami, które (na razie) przerastają mnie.

Przepraszam, wdarło się w ten post trochę galimatiasu, ale trudno - takie jest życie, które przynosi różne refleksje i różne punkty widzenia. Niech mi tylko ktoś nie mówi, że to jego nie dotyczy!
Dotyczy, dotyczy, tylko nie każdy ma odwagę się do tego przyznać i w tym cała różnica.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Sob 14:19, 08 Sty 2011






Na wszysko jest sposób, także na to, żeby nie dopuścić do głosu krytyków moich postów; sposób jest taki: zarzucić blog masą przeróżnych informacji, co spowoduje dezorientację mniej bystrego krytyka, a bardziej wykształconego lub szujowatego - zalew informacji na różne tematy
znięchęci go do podejmowania polemiki z tak 'otrzaskanym' gościem. Napisałem 'szujowatego', ponieważ widzę, że i ja się upodabniam do szujowatych.

Nie wiem doprawdy, skąd to się u mnie wzięło. Czy szujowatość jest wrodzona? Czy szujowatość przechodzi z jednej osoby na drugą, jak np. świńska grypa? Czy może zależy od miejscowości?
Jeszcze większy problem kryje się w pytaniu, czy można przekazywać szujowatość potomstwu (mnie to już chyba nie grozi i jest to dla mnie pewnym pocieszeniem)?

Zastanawia mnie też to, czy znany jest nauce sposób na wyleczenie - częściowe lub całkowite- szujowatości? Oczywiście dobre by było wynalezienie leku na tę dolegliwość społeczną, która zatacza coraz większe kręgi i co tu dużo ukrywać: atakuje wszystkie warstwy społeczne.

Trzeba przeprowadzić badania, jakie grupy społeczne szujowatość atakuje najbardziej.Trzeba też przeprowadzic badania nad tym, czy przypadkiem szujowatość się nie mutuje i nie powstają inne szczepy, bardziej szujowate od szujowatości zwyczajnej, tej podstawowej, na którą cierpi prawie co drugi Polak.
Jeżeli naukowcy badający anomalia społeczne zauważą mutację i to potwierdzą też inne powołane instytuty naukowe, nic innego im nie pozostanie, jak tylko uznanie szujowatości za czynnik szlachetny, a mutację za wyższy poziom szlachetności. To stwierdzenie postawi Polskę i Polaków wyżej niż inne nacje. Będzie to nagroda za cierpienia naszego narodu na przestrzeni wieków. Lecz dopóki to nie nastąpi, dopóty szujowatość będzie szujowatością.

Rety! Jakbym miał zawsze tyle czasu na rozważania, mógłbym zostać wielkim myślicielem lub przynajmniej 'zakręconym' do potęgi n-tej. Ale znając moją skromność, to mi nie grozi - myślicielstwo mnie bowiem przerasta. Ale co do 'zakręcenia', to ja już chyba jestem zakręcony, więc też mi ono nie grozi.

Pozdrawiam Mirek
mirko
Gość
PostWysłany: Nie 17:49, 09 Sty 2011






Błędów w postach z laptopa pewno będzie sporo z powodu braku programu podkreślającego błędy, ale i mając program też je robię, tak że summa summarum - jest świński remis.

Przypominam młodszym, że 'świński remis' (jeżeli mnie pamięć nie myli) charekteryzuje się tym, że stosunek jednej kwestii do drugiej ma się jak 2:1. Tu chcę podkreślić - ile można wynieść czytając moje posty- dotyczy to nie tylko kwestii "świńskiej", lecz całego podejścia do życia, rozumienia różnych pojęć z wyższego poziomu rozumowania - tu podkreślam: mojego rozumowania.

Pisanie blogu ma przewagę nad dyskusją, debatą, rozmową, że nie ma sprzeciwów, gwizdów, stukania się w czoło itp. Jest to taki komfort, że się w głowie nie mieści, i jak tu nie chwalić postępu?
Postęp, to jest taka fajna rzecz, która pozwala robić w bamboko tego, który nie idzie z postępem. Widzicie sami, w jaki prosty sposób można tłumaczyć wiele zagadnień.
I tu pytanie, czy np. wykształciuch z kilkoma fakultetami i doktoratami, w tym z "Wpływu postępu na światopogląd", potrafiłby jaśniej i precyzyjniej wyjaśnić niektóre zagadnienia, które trapią społeczeństwo XXI wieku?

Tu mam też na myśli społeczność klimontowską, której nic nie ujmując ani nie dodając, nie różni się specjalnie od reszty świata - musiałem podkreślić słowo 'specjalnie', żeby uzmysłowić moim ziomkom, że ich trktuję inaczej, lepiej, cieplej (to piszę - nie przed wyborami!).
Nie mam doświadczenia pisarskiego, dlatego może to 'specjalne' nie wyszło za specjalnie, ale kto rozumie moje intencje, to zrozumie.
Miałem poruszać co innego i jak zwykle poruszam coś błahego, choć może nie takie błahe jest to, co piszę?

Pozdrawiam Mirek
Gość
PostWysłany: Wto 13:05, 11 Sty 2011






Taka jest prawda, że jak są wybory i ci co startują, np: na radnych jak pan, to obiecują, że co oni nie zrobią, a już po wyborach jak ludzie wybiorą radnych, to ci zamiast wykonywać swoje obietnice wyborcze, to oni wtedy mają gdzieś tych ludzi, tylko dbają o SIEBIE I SWOJE PORTFELE, a ludzie niech zdychają z głodu.

Tak jest też w pana wypadku - naobiecywał pan, a na razie pan NIC nie zrobił, tylko pan zagłosował przeciwko swojemu wnioskowi. Ja bym na pana miejscu zrezygnował z funkcji radnego, bo pan jeszcze gorsze głupoty narobi.
Ten 350 max, to była tylko kiełbasa wyborcza i nic wiecej.
yes
PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
PostWysłany: Śro 0:25, 12 Sty 2011


Dołączył: 08 Wrz 2007

Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

abc

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez yes dnia Pią 20:22, 25 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum SPOŁECZNOŚCIOWE FORUM DYSKUSYJNE MIESZKAŃCÓW KLIMONTOWA I GMINY Strona Główna -> Kultura w Klimontowie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 42 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo

Bearshare


Regulamin