|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pon 12:08, 07 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
To fajnie panie radny. A myśli pan o czym gadaliśmy - wie pan o czym. To też pasuje załatwić, jak pan przyjedzie do Klimontowa. Dowiedziałem się paru szczegółów.
Sprawa jest do załatwienia, a trzeba ratować to, co nie zostało zniszczone panie mirku. Wie pan o co chodzi?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Mucha dnia Pon 12:12, 07 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Śro 12:39, 09 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Tak bardzo zachwycam się dużymi miastami, które miałem okazję ostatnio zwiedzać i pobyć dłużej, że muszę się przyznać, iż tak do końca nie jest cacy. Zachwyt jest pod publikę, no jak to nie zachwycać się Wielkim Światem? Po dłuższym pobycie jednak coś z tej fascynacji ubywa, i jest to wprost proporcjonalne do długości przebywania. Jak się dłużej przyjrzeć temu miejskiemu życiu, to nagle okaże się ono wcale nie tak różowe, jak się nam początkowo wydawało. Może się mylę, bo patrzę z punktu, w którym się znajduję, czyli Klimontowa, gdzie spędziłem całe życie.
Dlatego tęskno mi za Klimontowem, za tymi czasem zakręconymi ziomkami. Nie wyobrażam sobie dłuższego wyjazdu (chyba, że siła Wyższa załatwiłaby mi wyjazd bezpłatny), chybabym z tęsknoty i melancholii chodził smutny i markotny.
Jeszcze raz: gdzie na świecie żyje radny, który kocha to miasteczko tak mocna jak ja!
Już liczę dni do powrotu, będę za dwa, a może za cztery dni. Czekam na telefon od "ważnej" osobistości z Gminy Żydowskiej i na spotkanie, jeżeli tylko będzie możliwe.
Pamiętam Luki o naszej rozmowie i jak tylko wrócę podejmiemy ją i cóż... działamy!
Pozdrów profesora, niech już szykuje się do roboty. Tak czy siak - działamy! .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 19:33, 09 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Tak, panie Mirku, trzeba zadziałać jak za dawnych starych czasów. Z tym projektem itd. może by coś Kuba pomógł?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pią 19:20, 11 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
"Razem młodzi przyjaciele, w jedności siła, w jedności cele ..." .
Zapomniało mi się, co dalej, ale mniejsza z tym. Oda do młodości pisana teraz miałaby na pewno inne brzmienie, co jednak nie przeszkadza i nic nie ujmuje starej mickiewiczowskiej wersji.
Martwi mnie tylko jedno: wszystko wskazywało, że w sprawie synagogi coś drgnie i nic - drgają, ale moje struny nerwowe.
Trzeba chyba zainteresować się starą mleczarnią,przyniesie to lepszy skutek. Choć można, np. w mleczarni stworzyć muzeum futuryzmu imienia Brunona Jasieńskiego, a w synagodze po prostu muzeum. Biedny Bruno i po śmierci nie może sobie znaleźć swojego miejsca - jak za życia, tak i po śmierci.
Odniosłem wrażenie, że przez Niego tak idzie opornie, niepotrzebnie wpychałem go do synagogi - to tak, jakby do naszego kościoła wepchnąć antychrysta.
Nie przejmuj się wyklęty nieboszczyku Brunonie, coś się tam wymyśli, nie możesz tak wiecznie nie mieć swojego miejsca. To tu w Klimontowie się urodziłeś i to tu powinno się Ciebie pochować - nawet symbolicznie, przywożąc ziemię z Wnukowa, miejsca Twojej zagłady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pią 20:09, 11 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
A może Brunonowi pomnik? Może ławeczkę na rynku (moda)?
Musimy czymś w końcu przyciągnąć turystów. Musimy coś robić, nie tylko drogi na wygwizdowy.
Musi się coś dziać, coś szokować, inaczej staniemy się małym szarym miasteczkiem, bez żadnych szans wyrwania się z tego małomiasteczkowego marazmu, i nigdy nie wydźwigniemy się nad przeciętność. A przeciętność w dzisiejszych czasach nie daje szans na jakikolwiek rozwój, na wyzwolenie się z "beznadziei".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 15:49, 16 Mar 2011 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Kiedy działamy panie Mirku? Podobno pan jest już w Klimontowie.
Kiedy pan ma budę czynną?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Sob 20:52, 02 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Wiosna ma to do siebie, że albo osłabia werwę życiową, albo pobudza do lepszego wydajniejszego trybu życia. Co do mnie, to trudno ustalić, który wariant mi przypisać, choć jakbym miał sam siebie oceniać, wstrzymałbym się od oceny, sam po prostu nie zdołam poprawnie zdiagnozować swojego stanu.
Rzutem na taśmę, przy dominującej inicjatywie Z. P. napisałem (On), wysłałem (On), projekt " Siedmiu wspanialych". Jest to projekt do "Seniorzy w akcji" i mający na celu aktywizację rencistów, emerytów, żeby im starość nie byla taka przykra. Żeby pracując z młodszym pokoleniem przypomnieli sobie, że kiedyś- dla młodych bardzo dawno, dla sędziwych tak nie dawno - byli takimi samymi żółtodziubami jak teraz oni. Choć po dłuższym zastanowieniu - ja wątpię, czy stary pracując z młodym, zamiast dodawać im skrzydeł, nie będzie ich dołował.
Bo jak sobie przypomni starzec, że nigdy już nie będzie tym, którym jest teraz ten młodzian, to ma żal do Pana, że mógł nieco lepiej zaplanować przemijanie, np.przedłużyć młodość, a skrócić starość, niechby do roku, a może i krócej, np. do tygodnia.
Dość z filozofią. Jeżeli chodzi o pomysł, to był wyłącznie mój. Jednak ważniejsza część jest zasługą Zbyszka Przybytnia i jeżeli się przebijemy do dalszego etapu, sukces będzie jego zasługą.
"Siedmiu wspanialych", to unikatowy pomysł projektu - tak myślę - i ma na celu wyłonienie siedmiu najbardziej zasłużonych dla naszej małej ojczyzny. Na kanwie ich życiorysów, będzie rozwijać się cała akcja. Siedmiu wspanialych, tak różniących się: pochodzeniem, profesją, mają jedną wspólną cechę - są wyjątkowi. Siedem kilkuosobowych grup razem: starsi i młodzież będą razem pracować, żeby znaleźć te wszystkie cechy, które pozwoliły im stać się nieprzeciętnymi.
Będą też porównywać, które z tych cech w dzisiejszych czasach się dewaluowały, a które są nadal aktualne.
Dyskusje oraz warsztaty odpowiednio dobrane i prowadzone, mogą przyczynić się naprawdę do aktywizacji, zrozumienia, wzajemnego szacunku, uczenia się od siebie nawzajem pewnych wartości, które bez tego właśnie projektu nie byłyby możliwe w naszym zamkniętym środowisku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Czw 20:16, 14 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Czy można w pracy fizycznej znaleźć ukojenie i poczucie szczęścia? Tak można, już jakiś czas temu załapałem, że przepracowywanie się fizyczne dobrze mi robi. Prosta, nie wymagająca myślenia praca daje mi relaks, zapomnienie przemijania, satysfakcję, poczucie siły i sprawia, że człowiek czuje się integralną częścią tego świata - staje się lepszy.
Jest jeden wyjątek: praca fizyczna nie jest źródłem wyłącznego utrzymania - tak jak była dla mnie przez większość życia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Śro 22:07, 27 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Byłem w W-wa. Nic nie załatwiłem w sprawie już opisywanej. Wszystko idzie jak po grudzie, może ta gruda w końcu się "wygrudzi" i pójdzie jak po lodzie.
Siedzę teraz w S. i bawię się trochę w sadownika. Coś tam pisałem, oczywiście na forum, ale to coś nie chciało się za nic wysłać, coś z tym Internetem tutaj w S. jest nie tak. Dziś już wysłałem post na forum "Alkoholizm", to może i ten się wyśle.
Choć forum "Samorząd" całkiem zamurowalo. Piszę na tych trzech forach i szlifuję formę na napisanie czegoś wybitniejszego. "Apetyt rośnie w miarę jedzenia" i jeżeli by mi się udało napisać, choć jedno dzieło wybitne i zaistnieć w literaturze polskiej - wystarczy tylko polskiej - lżej mi byłoby się przenosić na tamten świat i pozwoliłoby się inaczej tam czuć. Wielkość jest wszędzie ceniona, dlatego tak piszę!
Jeżeli ktoś myśli inaczej, jest w błędzie - bo dlaczego, aż tylu ludzi pcha się na świeczniki? Dlaczego się pchają za wszelka cenę, nie patrząc na przykazania, które mówią o skromności, o nie wywyższaniu się, o pogardzie dla dóbr współczesnych. Mają wszystko w nosie, byle być sławnym, byle się wyróżniać, byle nie być przeciętniakiem -pospoliciakiem.
Jeżeli się ten post nie wyśle, to nikogo nie wkurzy i będzie tak jak było, a jak się wyśle, to nie będzie, tak jak było - jakie to jest wszystko proste!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pią 20:59, 29 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Nikt nic nie pisze, wszyscy mają w d..., czy ja będę sławny. Wiem, że klimontowiacy są zazdrośni i wolą, żebym nie był. Trudno, jeżeli będzie większość tak chciała, ja dostosuję się do życzenia większości i tej większości nie przerosnę. Będę skromnym, wyciszonym mieszkańcem, bez żadnych potrzeb bycia większym od przeciętnego mieszkańca nie będącej zaznaczonej na mapie wsi Klimontów.
Klimontowie, ty moja wsi Kochana, dlaczego wsi, a nie mieście?
Byłbyś miastem już 8 lat temu, lecz nie jesteś, ponieważ inicjatywa nie "wyszła" od ówczesnego wójta. Może teraz znowu trzeba zadziałać coś w tym kierunku. Ale nie trzeba popełniać błędu z przeszłości.
Tyle pisałem o Brunonie naszym najwybitniejszym, że nie może sobie znaleźć swojego miejsca "jak i za życia, tak i po śmierci". Znowu przeszkadzał komuś wisząc przez kilka dekad na pamiątkowej tablicy dawnego LO. Czego się bał ten ktoś, usuwając tablice?
Może strach, że Brunona idee przyczynią się do upadku tego, co już się chyli ku upadkowi? Może już nie w modzie pomniki i piedestaly?
Choć przepraszam, nie tak dawno w miejscowości B. stanęło coś, co nie frunie, a miało przypominać, że to coś spadło i było powodem wielkiego żalu i bólu. Dlatego wersję, że pomniki są niemodne, odrzucam! i zostaję przy wersji, że po prostu ludzi wielkich, a mających może inne poglądy, trzeba gnoić i deptać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 14:48, 30 Kwi 2011 |
|
|
|
Piszesz o zniknięciu tablicy ku czci Brunona Jasieńskiego.
To rzeczywiście świństwo. Kiedy to nastąpiło, kto za tym stoi? Komu tablica przeszkadzała i gdzie teraz się znajduje?
Czy już na zawsze jesteśmy skazani na wszechobecną dewocję i nietolerancję?
Klimontów stracił kolejny walor turystyczny.
Jesteś radnym, na najbliższej sesji żądaj wyjaśnień. To nie obecni słuszni fundowali tablicę i wara im od niej. Ta sprawa musi być wyjaśniona, a dla tablicy musi znaleźć się godne miejsce ekspozycji.
Bo jak się dowiedzą o tym media ogólnopolskie, znowu wyjdziecie na ciemniaków ze słomą w butach.
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Sob 20:38, 30 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Jako radny głosowałem o dodatkowe pieniądze na ratowanie zabytków. Cała pula dodatkowych 10 000 tys. miała iść na klasztor. No i poszła, choć przypuszczam, że cześć z tych pieniędzy posłużyła do zdjęcia tablicy. Co tu dużo ukrywać, inicjatorem zdjęcia na pewno był proboszcz przy aprobacie czynników wyższych.
To się kupy nie trzyma, gmina daje pieniądze na zabytki i ciągle tych pieniędzy czynniki kościelne chcą więcej. Z drugiej strony, ci co dostają fundusze, niszczą tradycję i historię. Tak nie może być. Oczywiście, na najbliższej sesji będę domagał się wyjaśnień.
Dowiedzialem się , że tablica została zdjęta i przy tym nie została uszkodzona, co może graniczyć z cudem. Dlatego jestem dobrej myśli! To fatum , które wisiało nad tym naszym nieszczęśnikiem, zostalo zdjęte! Już nigdy Go nie dotknie! Wara od naszego Brunona!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
yes PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Sob 21:00, 30 Kwi 2011 |
|
|
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Prawdopodobnie tak bardzo oburzony Gościu nie wie, że w klasztorze jest remont i koniecznym było zdemontowanie tablicy. Z kontekstu wypowiedzi Gościa wnioskuję, że o tym, co się dzieje wokół niego dowiaduje się z komputera, a wyćwiczony przez media (choćby przy okazji tablicy smoleńskiej) reaguje jak pies Pawłowa.
Może najwyższy czas przestać "ślinić" się bez potrzeby a zająć się czymś konkretnym. Wymyśl pożyteczną inicjatywę lokalną i ją zrealizuj. Wtedy będziesz mógł angażować radnych i ogólnopolskie media.
Zrozumiałeś? Chciałoby się tutaj zacytować za Tobą - ciemniaku ze słomą w butach.
Hej!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yes dnia Sob 17:39, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 7:04, 01 Maj 2011 |
|
|
|
A czy yes zapewnisz, że po remoncie tablica zawiśnie ponownie?
Jeżeli tam już nie ma i nie będzie liceum, powinna zawisnąć tabliczka informująca, że w latach takich to a takich w tym miejscu funkcjonowało liceum im. Brunona Jasieńskiego.
Remont nie remont, czarna siła odzyskała klasztor i jak nie chce Brunona na swoich murach, to bez łaski. W tej sytuacji ja bym nie chciał, żeby dalej tam wisiała. Ale należało zdjąć tablicę nie po cichu pod byle jakim pretekstem, tylko oficjalnie i przekazać tablicę na przykład gminie, bo to był patron szkoły świeckiej finansowanej przez państwo, czyli przez nas.
I Ty yes się tak nie pultaj, nawet jeśli jesteś żarliwym wyznawcą jedynie słusznego wyznania, to pamiętaj o tym, że słusznej krytyce może być poddany każdy. Nie ma świętych krów. I należy wierzyć w Boga, nie w księży. Amen.
Ps. A dlaczego w tej sprawie nie można angażować radnych? Oni są dla
nas czy my dla nich?
|
|
|
Gość 1 Gość
|
Wysłany:
Wto 10:44, 03 Maj 2011 |
|
|
|
Post Gościa z 30 kwietnia br. skierowany był właściwie do Mirka.
Jednak Gość został wściekle zaatakowany przez Yes. Chyba nie może on znieść, że ktokolwiek śmiał wyrazić niezadowolenie ze skrytego działania z udziałem księży, jakby byli to nadludzie.
Czy Yes jest rzecznikiem prasowym parafii?
Ja też nie wiedziałem o remoncie, klasztor jest na uboczu, nic się tam teraz nie dzieje i nikt tam nie bywa.
Żeby ostatecznie odciągnąć od tematu zdjętej tablicy, Yes nakazuje przestać się ślinić bez potrzeby, a wymyślić i zrealizować jakąś potrzebną inicjatywę.
Inicjatyw, zawłaszcza potrzebnych, nigdy za wiele. Szczególnie tych potem zrealizowanych. Bo jest jeden taki Dyzma z wąsami, który wciąż uruchamia koncepcje, z których nic nie wynika.
Niech Yes zacznie, my pozazdrościmy i też coś wymyślimy. A więc do dzieła.
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|