|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 19:31, 02 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Zgadza się, Klimontów wypiękniał. Jest ładniej, jest piękniej. Ładna fasada GOKu, rynek przerobiony na wzór deptaków z miejscowości uzdrowiskowych, stadion, Orlik, bieżnia tartanowa (a jaka?), to wszystko może zachwycać. Teraz pytanie - kogo? Czy za tą piękną fasadą nie kryje się chęć ukrycia swojej niezaradności, swojej niemożności w wielu ważniejszych sprawach?
Teraz druga kwestia, gdzie tu funkcjonalność, przystosowanie do nowych realiów współczesnego świata. Chodzi mi o GOK: gdzie salki, gdzie pracownie, gdzie sale, które mogą w każdej chwili spełnić każde stawiane wymogi. Tego brakuje!
Tego zabrakło, a to jest ważniejsze niż fasada, z salą kinową, która swoją świetność miała w latach 50. ubiegłego wieku.
Oczywiście dużo zależy od pracowników. Jeżeli oni nie zmienią zasad pracy GOK-u, tylko będą tkwili mentalnością w epoce kina, będzie to nasza porażka.
To samo dotyczy wszystkiego, cośmy zrobili, co jeszcze mamy zrobić (biblioteka w szkole podstawowej). Jeżeli ludzie będą nas oceniać po fasadach, to może cieszyć ludzi próżnych, nastawionych na blichtr. Mnie osobiście większą radość sprawia prostota, funkcjonalność, potrzeba danego obiektu, a potem maksymalne wykorzystanie jego funkcji dla społeczeństwa.
Tak moi mili, z wiekiem coraz trudniej mnie zadowolić!
Może dlatego w Radzie słusznie mnie uważają za ciągle i nie do końca zadowolonego? A ja tylko chcę wprowadzić to, co gdzie indziej zdało egzamin, z czego można wziąć przykład i próbować zrobić coś lepiej.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pon 20:29, 02 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Tak, prawdę Pan pisze, że będzie stać tylko budynek, ale też jest inna sprawa: wywozu śmieci w Klimontowie.
Dlaczego Gospodarka Komunalna z Gminą nie mogą pomyśleć o wymianie metalowych koszy na nowocześniejsze plastikowe na kółkach?Takie kosze widziałem w Sandomierzu, a w Niemczech kosze te to już norma, już nie wspominając jak Polska jest do tyłu w stosunku do Niemiec, a także całej UE.
Porównanie, że u nas wyrzuca się butelki plastikowe do worka na śmieci, a puszki np. po piwie sprzedaje się na złom, na kilogramy.
Może mnie posądzicie, że się mądrzę, ale w Niemczech butelki plastikowe czy puszki są zwrotne (pfandflasche) i dostaje się 25 centów za butelkę, oczywiście wrzuca się je do specjalnych maszyn w sklepie, takie maszyny nieraz można zobaczyć w programie ,,Galileo,,. Ale ok, to już trzeba opierniczać naszych rzadzących w Sejmie, a nie Radnego Mirka .
Ale Pan niech pomyśli o tych koszach, chociaż wiadomo, że gmina zadłużona . Liczę jednak na Pana, że Pan da Radzie radę .
Pozdrawiam Luki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Wto 21:01, 03 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Jeżeli chodzi o gospodarkę zagospodarowania odpadami, w Polsce, jak i w naszej gminie zrobiono wiele. Może odbiegamy od krajów przodujących, ale ten dystans dzięki unijnym dyrektywom ciągle się zmniejsza. Nie sądzę, żebyśmy wyprzedzili pod tym względem Niemcy. Różni nas zupełne inne podejście do zdyscyplinowania, inna mentalność, inna kultura, itp.
Jeżeli chodzi o kosze, to pomału komunalka dąży do ich ujednolicenia - chodzi tu o wszystkie parametry. Zamieszania zrobiło podpisanie wywozu śmieci z firmami spoza Gminy (mają swoje 110 litrowe). Koszty ujednolicenia są duże, ale myślę, że ten już zaczęty proces ujednolicenia, na kosze plastikowe i pojemności !!0 litrów, zakończy się w ciągu dwu- trzech lat.
Jeżeli chodzi o zwroty butelkowe i zastawy. Muszę wszystkim "młodocianym" przypomnieć, że w tych sprawach Polska była liderem za PRL-u. Pamiętam restauracje, butki z napojami, które brały zastaw za kieliszek, szklankę, butelkę. Nic się nie zniszczyło, choć powód był inny i nie chodziło tu w cale o ekologię. Chodziło tu o to, że jeżeliby kilku zabrało "na pamiątkę" szkliwo do domu - gdzie też go brakowało - to trzeba byłoby zamknąć placówkę; powód: nie byłoby w czym podać napojów wyskokowych czy napojów chłodzących.
Tak, że jeśli Niemcy naśladują nas, i biorą z nas przykład, z tego cośmy my Polacy wprowadzili już kilkadziesiąt lat temu, może w nas rodzić dumę i zadowolenie, że jednak nie do końca jesteśmy w tyle.
Jeżeli byśmy takimi argumentami tłumaczyli wiele spraw, które drażnią ludzi wyjeżdżających na "saksy", żaden Polak nie czułby się gorszy niż jakiś tam "giermaniec", "żabojad" czy jakiś tam "inszy" "pomazaniec".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 21:52, 03 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Dzięki panie Mirku za odpowiedź z tymi koszami.
A co dalej do kaucji zwrotnej za butelki szklane i puszki, to ok Polska była liderem w czasach PRL-u i ok Niemcy z nas to ściągnęli; tego sam nie wiem, bo jestem zbyt młody, żeby pamiętać czasy PRL-u .
Ale dlaczego teraz Polska nie może wprowadzić znowu kaucji zwrotnych, przecież to byłoby dobre dla środowiska, a szczególnie dobre dla naszych polskich zanieczyszczonych tonami śmieci lasów. Np. las szymanowski jest strasznie zaśmiecony nie tylko współczesnymi śmieciami, ale też właśnie z czasów PRL. Czy tego nikt nie kontroluje?
Prawdopodobnie niedługo będę mieć do wyrzucenia 2 stare wersalki i co ja mam z nimi zrobić? Niech mi pan powie, do jakiej instytucji mam się zwrócić?
Jeszcze na koniec jedno pytanie: kiedy będzie skończone kładzenie kostki na pozostałych ulicach?
Pytam dlatego, bo to nie za bardzo wygląda, jak na jednej ulicy kostka, a na drugiej nie .
Jeszcze odpowiedź na przedostatnie pana zdanie, że we mnie to nie rodzi dumy, jak jest Polska w tyle za UE, tylko WSTYD, że nasza ojczyzna jest w tyle pod względem kultury i właśnie też czystości w lasach i na ulicach.
Za granicą jak byłem, to widać było, jak wszystko jest poukładane, a u nas jest wszędzie taki przysłowiowy 'burdel' , na pierwszym miejscu stawiając nasz Rząd i Sejm
Pozdrawiam Luki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Mucha dnia Wto 21:55, 03 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Śro 19:12, 04 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Wszystko rozbija się o pieniądze. Kraje bogate stać na wiele rozwiązań proekologicznych. Łatwiej i taniej jest teraz wyprodukować niż skupić, posegregować, umyć, odkazić, dowieźć, wywieźć, przywieźć. Za PRL-u taniej było zrobić to, co teraz drożej kosztuje. Ekonomia socjalistyczna jest oparta na innych zasadach, które w życiu okazały się klapą, i w tym cały szkopuł.
Zaśmiecenie środowiska jest wielkim problemem i wyzwaniem, nie tylko dla państwa, lecz w szczególności dla gmin. My żyjemy tu i teraz i nam powinno najbardziej zależeć na tym, żeby zanieczyszczenia negatywnie nie wpływały na nasze zdrowie, samopoczucie, wygląd i estetykę danej gminy. No cóż, jeszcze władza bagatelizuje ten problem, i skutek jest taki, jak widzimy sami.
Musimy wszyscy włączyć się do poprawy stanu rzeczy, nie szczędząc ani pieniędzy, ani wysiłku. Największe zadanie stoi przed szkołami, które powinny naszym najmłodszym milusieńkim wpajać bez przerwy potrzebę dbania o środowisko. Przecież kiedyś taki "wpojony" młodociany będzie nie tylko sam dbał, ale jeżeli będzie u "władzy", potrafił wówczas wyegzekwować tę potrzebę od innych.
Wersalki rozebrać i co się da porąbać, i do centralnego. Części metalowe na złom, resztę do kosza. Chyba, że się ma pieniądze, a nie chcemy się przemęczać, można wtedy odpowiednio zapłacić i mamy problem z głowy.
Chodniki klimontowskie będą urozmaicone. Gdzieniegdzie będzie kostka, a gdzieniegdzie płyta, gdzieś indziej nie będzie ani tego, ani tego. Jest to spowodowane nie tyle zaniedbaniem wójta czy rady, lecz jest to spowodowane brakiem pieniędzy. Można by ukryć, że nie posiadamy w kasie Gminy pieniędzy, argumentem, że jednakowość czy to chodników, czy czegokolwiek powoduje, że nie ma tego urozmaicenia, no i ludzi by nie interesowało, dlaczego tu jest coś, a tam tego czegoś nie ma. Tak, że obywatel jest zainteresowany postępem prac budowlano-remontowo-inwestycyjnych w Gminie.
Plusem dla Gminy jest, że obywatel ma zainteresowanie, że obywatel ćwiczy myślenie: dlaczego tak, a nie tak. Pozwala to Gminie, mimo zamykania szkół, na edukację "myśleniową": tanią, powszechną, bezpłatną, która zapobiega otępieniu obywateli.
Słusznie Łukaszu, trzeba by się było wstydzić, gdyby Polska była kulturalnie za jakimś tam państwem. Ale my nie potrzebujemy się wstydzić - my ich przerastamy. Trzeba tylko nie zapominać, że jestem Polakiem. A jakieś tam niedociągnięcia czy niedoróbki, nie mają znaczenia.
A jeżeli chodzi o burdel, to jest to najstarszy biznes, który się dobrze może nie kojarzy, ale dobrze się "prowadzi" - biznesowo.
Ja tu o burdelu, a nie mam kiedy się pochwalić, że byłem współzałożycielem koła seniora "Pogoda Ducha" - to koło już jest zarejestrowane i koło to już działa!
Na razie kończę, bo ktoś czytając mógłby jeszcze skojarzyć tę informację z burdelem. Byłoby mi bardzo przykro, ponieważ koło seniora nijak się ma do burdelu.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Czw 17:59, 05 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Życie moje jest dzięki Bogu już jakoś, "takoś" poukładane. Pisanie i myślenie już wymyka się "poukładaniu". Jeżeli coś piszę, to jeszcze jednego nie skończę, a już mi inny temat do pisania przychodzi do głowy. Dlatego w powyższym poście, klub seniora, pomieszał się z burdelem. A to jest niedopuszczalne, żeby tak szacowne stowarzyszenie, mieszać z instytucją mocną podejrzaną. Dlatego serdecznie jeszcze raz przepraszam forowiczów.
Nie będę wyjaśniał forowiczom mało obeznanym w "instytucjach", tylko dopowiem, że klub seniora może być 'instytucją pożytku publicznego', a burdel już nie. Wynika to z przepisów sejmowych i na pewno wzięto pod uwagę zainteresowania posłów tymi instytucjami. Bo jeżeli dane stowarzyszenie, instytucja czy klub są lubiane przez przedstawicieli rządu, to dla zmylenia publiki nie przyznaje mu się statusu pożytku publicznego. Jest to odwrotność, i ma na celu zmylenie porządnych ludzi, czynników kościelnych, feministki i aktywistki, które mogłyby coś zwęszyć, że jest nie tak, jak powinno.
Znowu się zagalopowałem - przepraszam. Miałem pisać o klubie seniora, o statusie, zadaniach, celach, a muszę przerwać, żeby się znowu nie zagalopować i zacząć porównywać z zagadnieniami i celami tej - przepraszam, że nie wyminię jej z nazwy- instytucji, niepotrzebnie przywołanej przez człowieka młodego, któremu może lepiej kojarzy się ten..., z tym moim klubem.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
pulkownik888 NOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Pią 18:28, 06 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 29 Paź 2011
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Witaj, Ty który zwiesz siebie Mirko.
Ty nawet nie znasz elementarnych (poszukaj w słowniku) zasad pisowni języka polskiego. Nie można być radnym z takim zasobem języka polskiego i taką erudycją (Słownik języka polskiego). Weź się za siebie. Pozdrawiam, pułkownik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Sob 18:48, 07 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Witam pułkownika, i w zupełności się z nim zgadzam, że z taką pisownią jaką ja posiadam, nie można być polonistą. Ale kolego - proszę mi wybaczyć, że ja st. szeregowy zwracam się per kolego do st. oficera - nie zgadzam się, że nie można być radnym, ponieważ nie tak dawno gorszą pisownią zaszczycił nas prezydent. Ja na razie nie myślę o fotelu prezydenckim, ale jest takie przysłowie: "Nie mów nigdy, nigdy" i ja tego się trzymam.
Kolega pułkownik, pewnie z naboru, z którego i ja poszedłem w sołdaty. To powinien znać to dawniejsze hasło, które zachęcało do służby ojczyźnie: "Nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie oficera", i myślę, że kolega potrafił umiejętnie dla siebie to wykorzystać - ja nie mogłem, miałem już wtedy maturę i zaczęte studia. Niestety, tak mnie dwa lata wojska "zdurnowaciły", że już intelektualnie się nie podniosłem i to skutkuje do dzisiaj. Aż dziw bierze, że kolega pułkownik nie tylko się nie dał, ale potrafił podszkolić się w ortografii i erudycji. No cóż, nie było wojny - to był czas na naukę, jeśli się go nie trwoniło w kasynie.
Skoro już o wojsku mowa, to mam ja wspomnień masę. Mam wspomnienia dobre i złe. Mam wspomnienia, że można zrywać boki, i mam też takie, gdzie oko się zaszkli. Nie wiem, czy ponad dwa lata (odsługiwałem areszt) uważać za stracone? Czy uważać je jako szkołę życia? Ja, mami synek, który na własne życzenie, na złość mamusi, poszedłem do wojska, mam teraz uważać, że źle zrobiłem? A może to zło skutkowało potem dobrem?
Nie będę sobie łamał jeszcze w tym wieku głowy. Przyjdzie odpowiedni czas do podsumowywania życia, wtedy podsumuję i odejdę. Już wiem nawet, jak będę odchodził - wątpię, że scenariusz będzie inny. W końcu coś w tym życiu może według mojej woli się stanie - no nie?
Tylko to planuję, bo do tej pory diabli wiedzą, kto za mnie życie planował? Ale kto to by nie był, jaka by to nie była siła czy może przeznaczenie, to w końcu tak źle na tym planowaniu nie wyszedłem. Mam poważanie u ludzi, na którym mi bardzo zależy, mam stabilizację materialną, mam unormowane życie uczuciowe, jestem radnym po raz drugi, kocham ludzi, kocham życie. Żyć nie umierać!
Powiedzcie mi moi drodzy, czy ja powinienem się przejmować pisownią? Czy powinienem się obrażać na słuszną uwagę pułkownika - tylko co do pisowni - chyba nie? No nie? Co mi tam!
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
yes PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Nie 11:04, 08 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Pisz Miro i nie przejmuj się opinią trepa!!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yes dnia Nie 13:41, 08 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Nie 14:14, 08 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Dobra panie Mirku i radny, założył pan wspólnie z innymi osobami stowarzyszenie ,,Pogoda Ducha,,. Za jakiś okres ludzie starsi będą mieli co robić w Klimontowie, bo pewnie pan coś wymyśli. A i tak już widziałem, jak chodzą na ,,nordic walking,, itp.
A młodzież nie ma dalej co ze sobą zrobić ? Sam wiem to po sobie, że po powrocie nie mam gdzie się podziać; oprócz siedzenia w domu przy komputerze i graniu w gierki, to nie mam co robić . A zapomniałem - i szukaniu pracy .
Nie ma nawet gdzie wyjść coś zjeść na miasto, bo nie ma porządnej knajpy lub restauracji .
To już jak pan ma to Stowarzyszenie, to by pan pomyślał o sekcji dla młodzieży?, oczywiście żeby ta młodzież była chętna, a nie tak jak w projekcie ,,Poszukiwacze Skarbu,, - nie będę pisać, ale wie pan sam, jak było . Niech pan sobie to przemyśli, ja z chęcią pomogę, bo jestem chętny nawet pomóc przy jakimś projekcie, który będzie pan realizował ze starszymi osobami.
Tylko niech pan nie zapomina o młodych w moim wieku i młodszych, którzy jeszcze nie wyjechali z tego Klimontowa .
Na koniec: to nie przejmować się jakimś tam ,,pułkownikiem,, każdy z nas popełnia błędy przy pisaniu
Pozdrawiam Luki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz Mucha dnia Nie 14:16, 08 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
pulkownik888 NOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Nie 18:55, 08 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 29 Paź 2011
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Witam, panie Mirko.
A co zrobić, jak tym pułkownikiem jest młoda, seksowna blondyna??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
mirko EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Nie 20:44, 08 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 26 Sty 2011
Posty: 434 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów
|
Zgadza się Luki, każdy popełnia błędy - nie tylko gramatyczne, ortograficzne. Co do pisowni, to myślę, że sama się prosi o zreformowanie. Jeżeli nie zrobią tego językoznawcy, to zrobi to życie. Już młodzi pisząc esemesy czy maile, upraszczają pisownie na różne sposoby i nikt tam wielkiego larum nie podnosi. Znając życie, to ta pisownia zmodyfikowana: komórkowo- komputerowa, wyprze pisownię dzisiejszą. Jeszcze tylko- tyle nowych wyrażeń i naleciałości, że już teraz pisownia polska nie jest do końca polską.
Minęły czasy, gdy państwo, "władza", narzucały młodzieży swoje myśli, tworzyły organizacje, które były kuźnią kadr władzy. Teraz młodzież najczęściej ma do wyboru ruchy, sekty, które w końcu też są wyrazicielami jakiejś ideologii. Młodzież wstępuje do nich, ponieważ jest to jedyna alternatywa, która w jakiś sposób daje młodym poczucie przynależności -może inaczej- sprawia, że nie czują się wykluczeni, nie czują się samotni. Ale czy sekta jest alternatywą wyobcowania?
Teraz pytanie? Czy na terenach wiejskich (nie tylko), może działać ruch młodzieżowy, taki spontaniczny, czysty, nie skażony? Taki na wzór "Pogody Ducha"? Że jest taki ruch, związek, stowarzyszenie potrzebne, nie wymaga żadnej dyskusji! Tylko kto to ma zrobić, kto, jeżeli sama młodzież nie weźmie sprawy w swoje ręce? Przecież oni - młodzi- sami wiedza, czego chcą od życia. Bo jeżeli "starzy" coś by zasugerowali, nawet założyli, spotka się to z buntem - jak to, chcą nam narzucać? Chcą nam sugerować? Nam, co my wiemy najlepiej! Dlatego myślę, że duży ruch młodzieżowy może się wykluć tylko z inicjatywy młodych!
W Klimontowie młodzi mogą się wykazać w organizacjach już istniejących. Mogą też wykazać się w realizacjach projektów unijnych, których będzie mniej (kryzys). Oczywiście, jak tylko będę realizował jakikolwiek projekt, zaproszę też młodych, w tym sprawdzonego już Łukasza.
Chodzi mi po głowie zamysł!, żeby powołać - przy pomocy ludzi zaangażowanych w już istniejące "Towarzystwo Przyjaciół Klimontowa" - do życia "Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Klimontowskiej". Dalekiej od polityki, bliskiej sercu wszystkich zamieszkałych w granicach Ziemi Klimontowskiej - reaktywowanej w granicach z czasów zaborów. Rozszerzyłoby to krąg zainteresowanych, napłynęłaby świeża krew, przybyłoby ludzi znanych, zwiększyłaby się siła promocji naszej małej ojczyzny. Poruszałem to już na sesji, ale jak zwykle, reakcją władz jest brak reakcji.
Reaktywować Klimontów miastem, a wokół niego Ziemię Klimontowską , to mogłoby pomóc zyskać na znaczeniu samego Klimontowa - mojej ukochanej, zapomnianej, zubożałej, "zmarginalizowanej" przez ludzi i Boga - "mieściny"; naprawdę, Ona na to nie zasłużyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Wto 17:49, 10 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Ok panie Mirku, pisze pan, że młodzi w Klimontowie uczęszczają na różne zajęcia, o których ja sam wiem, że są, np: taneczne. Ale co ja mam zrobić, jak pan może już ma w planach jakiś projekt. Na dzień dzisiejszy, jak dla mnie, to nie ma żadnych sekcji, zajęć czy projektów w obrębie moich zainteresowań. Zostaje mi tylko siedzenie na różnych forach albo spotkania raz na jakiś czas z kumplami o takich samych zainteresowaniach!!!
Może by pan pomyślał o projekcie podobnym do poprzedniego projektu 'Poszukiwacze Skarbów', bo wg mnie był to niezły projekt i może pasowałoby go reaktywować w nieco innej formie? Skierować go tym razem nie do młodzieży tylko do ludzi starszych?
Ja -jak panu pisałem wcześniej- chętnie panu pomogę, chyba że bym poszedł gdzieś do roboty, to też pomagałbym, ale w mniejszym stopniu, bo wiadomo, że z czegoś trzeba żyć .
Jeszcze jedna sprawa. Pasowałoby zrobić porządek z bezpańskimi psami w Klimontowie, bo przez ostatnie 2 dni widziałem 2 watahy psów, najlepiej pasowałoby je wywieźć do jakiegoś schroniska, a nie zabijać . A tak na koniec jeszcze, to jest już ponad rok po wyborach i pasowałoby zrobić jakieś spotkanie sołeckie?
Pozdrawiam Luki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
yes PLATYNOWY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 10:23, 11 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 08 Wrz 2007
Posty: 211 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Och witam Panie Łukaszu!
Przeczytałem (sądzę, że uważnie) Pana wypowiedź. Dostrzegłem, że skrzętnie omija Pan bardzo ważny temat. Ujmę go tak: zamiast siedzieć nad kompem, weź Pan dziewczynę i wyjdź z nią na spacer. Świat stanie się barwniejszy, a i czas nabierze właściwego dla Pana wieku tempa. O to co będzie później proszę się nie martwić, bo wszystko tak jest stworzone, aby była równowaga między troskami i radościami (w skali globalnej rzecz jasna).
Wiem już coś na ten temat.
PS. Ach proszę nie pisać, że aby tak się stało, musi powstać jakiś nowy projekt, na który Pan się załapie.
Sukcesów życzę - yes.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez yes dnia Śro 10:47, 11 Sty 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
Łukasz Mucha ZŁOTY UŻYTKOWNIK
|
Wysłany:
Śro 11:31, 11 Sty 2012 |
|
|
Dołączył: 15 Maj 2009
Posty: 121 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontow
|
Tak YES, może nie omijam tego tematu, tylko nie wiem, o jaki temat po prostu chodzi, ale domyślę się, o co panu chodziło i z chęcią go napiszę na forum.
A co do dziewczyny to trzeba ją najpierw mieć, żeby z nią wyjśc na spacer; ja na razie szukam.
A kiedy pan zajedzie do znanego nam kolegi, bo z chęcią bym z panem porozmawiał osobiście.
Pozdrawiam Luki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|