Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pią 15:09, 04 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Przybiega Jasiu na stację benzynową z kanistrem:
- Dziesięć litrów benzyny, szybko!
- Co jest? Pali się?
- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pią 15:15, 04 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Dzwoni jąkała do strażaków i mówi:
- Pa... pa...
- Że co? - pyta szef straży
- Pa... pa...
- Wyraźniej proszę!
- Spa... spa... spaliło się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 7:39, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Pytanie: Jaka jest ulubiona lektura wszystkich strażaków?
Odpowiedź: "Dziewczynka z zapałkami".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 7:45, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Komendant straży radzi podwładnym - Pamiętajcie, przy wypadkach drogowych a szczególnie przy zderzeniach czołowych pojazdów, należy tak pociąć każdy samochód, żeby za cholerę nie wrócił na drogę, bo potem znowu do niego pojedziemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 7:49, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
- Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilką, że jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania!
- Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję?
- Bo to robota dla straży. On ma za krótka drabinę!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 7:52, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i woła:
- Dom się pali!!!
- Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę, ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 7:54, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Wyobraź sobie kochanie, kiedy byłam na wczasach w Tatrach - chwali się Halince jej gruba koleżanka - mężczyźni wchodzili do mojego pokoju po drabinie!
- Mój Boże! A co, pensjonat się palił?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 8:20, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Po telefonie, że w mieszkaniu pali się, przyjeżdża straż, ale nie stwierdza pożaru, a właściciel na to:
- Jak to się nie pali? Pali się! Za godzinę żona wraca z wczasów, a tu wszystkie naczynia nie pozmywane!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 8:27, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Komendant straży pożarnej zorganizował przyjęcie imieninowe. Niestety, z powodu ograniczonej powierzchni swojego mieszkania mógł zaprosić tylko niektórych podwładnych z remizy. Następnego dnia ci, którzy byli opowiadają tym, którzy nie byli:
- Nie wyobrażacie sobie nawet, jak nasz komendant ma elegancko urządzone mieszkanie. Hebanowe meble, plastikowe okna, a w łazience złoty kibel...
- Rozumiemy te hebanowe meble i plastikowe okna, ale z tym złotym kiblem to chyba przesadziliście.
- Jak nie wierzycie, to możemy iść razem do niego i się przekonacie.
Idą więc razem do komendanta. Komendantowa otwiera im drzwi.
- Dzień dobry, czy jest pan komendant? - pytają się. Na to komendantowa woła w głąb mieszkania:
- Franek! Przyszedł ten gościu, co ci w trąbę nasrał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 10:31, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Kilka śmiesznych cytatów z notatek straży i policji.
"Ze względu na słaby dostęp do gniazda szerszeni, drzewo zostało ścięte".
"Kierowca został ukarany mandatem za niemanie gaśnicy".
"Stodoła spłonęła szybko a mogła jeszcze szybciej".
"Woda przerwała wał i nie wiem dlaczego nie popłynęła starym korytem".
"W czasie pożaru dom jeszcze stał, a potem go już nie było".
"Dwa samochody zderzyły się czołowo i nawet policja nie wie dlaczego".
"Motopompa przestała pracować, bo się przepracowała".
"Po rozmowie z policjantem, kierowca powiedział, że było całkiem inaczej niż było".
"Nasz samochód wjedzie wszędzie, chociaż tu już nie dojechał".
"Ten łoś myślał, że ja go ominę, ale stało się inaczej".
"Pies gonił psa, ja odbiłem w lewo a tam już stał ten samochód i nic nie mogłem zrobić".
"Stado kur dziubało ziarno na drodze i to one są wszystkiemu winne".
"Mówiłem strażakom żeby nie lali tyle wody, bo tam jest mąka ale oni nie słuchali tylko lali".
"Na pytanie - Dlaczego Pan nie ma gaśnicy? - kierowca odpowiedział - bo kartka wyszła".
"Wywiązała się ostra wymiana zdań. Kierowca pyskował do strażaków, że zniszczyli mu samochód a oni pyskowali do niego".
"Kierowca twierdził, że dwa dni temu legalizował gaśnicę. Ja mu wierzę a strażacy nie".
"Kierowca był spokojny. To pasażerka nawtykała komendantowi i policjantowi".
"Wody była cała masa. No może dwie masy".
"Staszek wpadł do szamba i dla tego wracał na dachu samochodu, bo strasznie od niego śmierdziało".
"Współpracę ze strażą oceniam dobrze. Lepiej już być nie może".
"Już miał podpisać protokół ale nagle stwierdził, że to nie jego samochód".
"Poszły dwa prądy wody a ja poszedłem do samochodu".
"Kierująca była zdenerwowana. Najpierw poprosiła o papierosa a potem, żeby strażak podał jej torebkę, jednak ten nie mógł je znaleźć bo nie miał latarki".
"Strażacy wydostali kierującą pojazdem, po czym ona zabroniła im siebie dotykać".
"Akcja przebiegła sprawnie. Dojazd, rozwinięcie, ugaszenie, powrót".
"Właściciel nie docenił, że strażacy uratowali mu życie. Krzyczał, że zniszczyli mu dorobek życia".
"Nasze działania oceniam dobrze, chociaż kierowca ma inne zdanie".
"Nie wiem dlaczego tak się stało, nic nie wskazywało, że tak się stanie".
"Kierowca upierał się że nie pił, chociaż czułem alkohol. Wsadziłem głowę do samochodu i stwierdziłem, że ma rację. To żona była pijana".
"Kierowca był agresywny i tu powiedział bardzo brzydkie słowo".
"Strażacy twierdzą, że jak by uderzyła przodem nie byłoby co zbierać".
"Policja ułatwiła nam zadanie. Zamknęli drogę i był spokój".
"Nasza sekcja zadziałała wzorowo, chociaż mam sporo uwag".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 10:39, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
- To Pana wina!
- Pan chyba oszalał!? Moja!?
- Tak Pana!
- Niby dlaczego!?
- Przecież to Pan rzucił!?
- A kto mi dał zapałki!?
- Trzeba wiedzieć co to jest odpowiedzialność!
- Dobra spieprzajmy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 12:54, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Akcja ratownicza. Pożar mieszkania na 10 pietrze, drabina sięga tylko do 9-tego. Uwiezieni ludzie na 12 proszą o pomoc. Ratownik w koszu na drabinie podejmuje się łapać rzucane osoby. Ewakuacja idzie dość sprawnie. Uratowano już młodą kobietę, dziecko. Następny do ewakuacji jest murzyn. Ratownik rzuca go z okna, ten w koszu ustawiony idealnie do złapania, lecz zamiast łapać rozkłada ręce. Murzyn spada, ratownik w koszu krzyczy do góry - Ej wy tam, spalonych nie rzucajcie!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 12:55, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Spotykają się dwaj koledzy.
- Słyszałem, że był wczoraj u Ciebie w domu pożar.
- Eee nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy, przestraszyli się ognia i uciekli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 13:00, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób... trwa reanimacja...
- Szesnaście osób?!?! Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest???
- Kierownikiem tego prosektorium...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
Tomek Psiuch EKSPERT FORUM
|
Wysłany:
Pon 13:02, 07 Wrz 2009 |
|
|
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Klimontów/Warszawa
|
Strażak zwierza się koledze:
- Lato było tak gorące w tym roku, że nie zdążyłem się ożenić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|