Autor |
Wiadomość |
Gość |
Wysłany: Wto 13:11, 14 Sie 2007 Temat postu: |
|
Czarno widzę przyszłość gminy Klimontów. Przed chwilą przeczytałem na stronie internetowej ogłoszenie o przetargu na udzielenie przez bank kredytu w wysokości 2 mln złotych na pokrycie deficytu budżetu gminy i na pokrycie spłat rat od wcześniej zaciągniętych kredytów i pożyczek. Kredyt ten ma być spłacany przez 5 lat.
Z informacji jakiej udzielił mi jeden z radnych wynika, że jest to kredyt typowo konsumpcyjny. A więc nie jest w żaden sposób inwestycyjny.
Nieźle poczyna sobie obecna władza samorządowa zaczynając swe zarządzanie gminą od zaciągnięcia tak wielkiego zobowiązania.
W czasie kampanii wyborczej obecny wójt zarzucał poprzedniemu, że w czasie swojej kadencji zadłużył gminę na 3,5 mln złotych. Dziś po 6 miesiącach sprawowania urzędu Pan R. Bień występuję do Rady Gminy o wyrażenie zgody na zaciągniecie 2 mln kredytu.
Jakież to ważne argumenty przedstawił, że radni wiedząc już jak trudna jest sytuacja finansowa gminy zagłosowali za propozycją wójta? Chciałbym te argumenty poznać.
Czy w tej naszej, biednej, ale bogatej w imprezy rozrywkowe gminie wszystkie sprawy nie są postawione do góry nogami?
Klim |
|
|
Neostradamus |
Wysłany: Pon 22:34, 13 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ponieśliśmy koszty wejścia do Unii, a profity zbiorą bogatsi.
O połowę obniżono renty strukturalne i zaostrzono kryteria "młodym rolnikom" (na 2/3 przyznanych pieniędzy trzeba mieć kwity, że zainwestowano w gospodarstwo - przewidziałem zysk dla producentów maszyn!).
Najpierw pojawiła się informacja, że produkcja mleka w Polsce będzie nieopłacalna, a ostatnio, że nieopłacalna będzie również produkcja buraków cukrowych.
Jak tak dalej pójdzie, to dobrze wyjdą tylko ci rolnicy, którzy oddali ziemię pod zalesienia. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 16:26, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
Jest to bardzo smutna perspektywa. Bez wsparcia finansowego Unii Europejskiej szanse na rozwój gospodarczy naszej gminy spadają do zera. A ze stagnacji w jakiej znalazła się gmina Klimontów mogą wyrwać nakłady inwestycyjne na infrastrukturę gminną, które w końcowym efekcie przełożą się na tworzenie nowych miejsc pracy.
Aby do tego doszło musi być opracowana strategia rozwoju gminy Klimontów na najbliższe kilka lat, która pozwoli na wytyczenie kierunku, w jakim winna podążyć gmina, by sprostać wyzwaniom XXI wieku.
Kto tej podstawowej prawdy nie potrafii zrozumieć i wprowadzić w praktykę, to nie powinien zarządzać gminą. Jest jeszcze czas aby to dokonać. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 17:07, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
Przed naszą gminą zarysowała się czarna perpektywa. Jak poinformowała w ostatnich dniach prasa Unia Europejska postanowiła obniżyć próg finansowania inwestycji z 85 proc. do 30-40 proc. Sytuacja taka spowoduje, że wiele gmin, które już dziś są poważnie zadłużone nie będzie w stanie sięgnąć po środki unijne. Bo skąd samorządy te wezmą środki w wysokości od 60 do 70 proc. na realizację zaplanowanych inwestycji?
Jest to bardzo zła informacja, zwłaszcza dla naszej gminy, która już dziś jest bardzo poważnie zadłużona. Istniejący dług nie pozwala na rozpoczęcie jakichkolwiek inwestycji.
Nadzieja była jeszcze w Unii Europejskiej, z której to budżetu można było realizować pewne inwestycje, przy założeniu, że zgłoszony projekt znajdzie uznanie i poparcie w Urzędzie Marszałkowskim, Ministrestwie Rozwoju Regionalnego i w Komisji Europejskiej.
Dziś plany takie, w przypadku zadłużonych gmin, spadają praktycznie do zera. Na realizację zaplanowanych inwestycji, na które pozyskać będzie można środki unijne, pozwolą sobie bogate gminy, które dysponują poważnymi środkami własnymi.
Z tego co wiem tzw. fiszek samorządy zgłosiły setki. Fiszki, to nic innego jak tylko wstępne opracowanie potrzeb inwestycyjnych, jakie gmina chciałaby realizować w obecnej kadencji. A jak wiadomo od intencji do realizacji jest bardzo daleka droga, a i konkurencja bardzo duża. Fiszki takie do Urzędu Marszałkowskiego wysłała i nasza gmina. Z wielką niecierpliwością oczekiwać będziemy na pierwsze decyzje i pierwsze opracowane projekty.
Jeśli odpowiedź będzie negatywna bądź pozytywna, ale przekraczająca możliwości finansowe naszej gminy, to na długie lata należy zapomnieć o realizacji w naszej gminie jakichkowiek inwestycji służących poprawie istniejącej infrastruktury gminnej.
Jeśli te działania się nie powiodą, to naszej gminie grozić będzie stagnacja, a w jej konsekwencji zacofanie. Ciekawy jestem, jakie jest zdanie władz samorządowych w tej sprawie? Być może doczekamy się pełnej, jasnej i wyczerpującej odpowiedzi.
PC |
|
|
Jakub Przybylski |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 10:48, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
O co chodzi - przecież LO zeszło niżej - z klasztoru na niziny.
I co by nie mówić i pisać, prawdy nie da się ukryć.
Jaka atmosfera i poziom nauczania powstał, to dowodzą tego chętni do nauki w tej szkole. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 8:57, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
Jeśli w III klasie zlikwidowano biologię, fizykę i chemię i przez to nie zrealizowano minimów programowych, to chyba poziom się przez to nie podwyższył. |
|
|
gość |
Wysłany: Śro 8:49, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
Do gościa!
Jakie są przesłanki, by twierdzić, że po przeniesieniu LO z klasztoru poziom się obniżył? Jaką masz skalę porównawczą? Czy i w jaki sposób prowadziłeś gościu badania, czy tylko tak piszesz, bo nie masz o czym?
Pozdrawiam |
|
|
Jakub Przybylski |
Wysłany: Wto 17:05, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Drobna poprawka. Nie pisałem o ostatnim rozdziale (bo mam nadzieję, że jednak będzie jeszcze jakieś 'Odrodzenie' i to wkrótce), ale o trzecim (czwartym, piątym, szóstym - to według uznania, w każdym razie tym aktualnym). |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 16:14, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
W którymś z postów Jakub napisał o ostatnim rozdziale Klimontowa "upadek", Neostradamus pisze o ostatniej misji. Skąd ten tak wielki pesymizm, to czarnowidztwo?
Jeśli rodowici klimontowianie nie wierzą w lepszą przyszłość Klimontowa, to kto ma w nią uwierzyć? Obcy, którzy już na samym starcie mogą być zniechęceni czytając tak czarne wizje?
Wiara czyni cuda. Uwierzmy, że może być lepiej. Z nadzieją zabierzmy się do działania, do wspólnego działania. Pesymizm równa się stagnacja, a stagnacja równa się upadek. Więcej wiary w siebie i w innych. |
|
|
Neostradamus |
Wysłany: Wto 15:44, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Te zdolne dzieci wyjeżdżają i nie wracają. To tak jak z przypowieścią o ziarnie - tutaj upadłyby na skałę, ale na żyznej glebie mają dużą szansę. To trochę smutne, ale na tym może polegać "ostatnia misja" Klimontowa. |
|
|
Jakub Przybylski |
Wysłany: Wto 15:02, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Pewnie było wykonalne, ale wybrano wariant o wiele korzystniejszy - wybudowano nowoczesną szkołę z halą. Najlepsza inwestycja z możliwych.
Nie wiem, czy byłeś na Brunonaliach, ale te dzieci pokazały, że to właśnie one są przyszłością gminy, nikt ze starszych nie jest tak aktywny i twórczy. Nie można na nich oszczędzać. |
|
|
Neostradamus |
Wysłany: Wto 14:42, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Tak. Ale czy to było wykonalne? Dołek demograficzny było już wtedy chyba widać? |
|
|
Jakub Przybylski |
Wysłany: Wto 14:31, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
O ile dobrze rozumiem:
Budynki szkoły zawodowej - ZSP
Klasztor - liceum
Budynek ZSP - gimnazjum
Budynek szkoły podstawowej - szkoła podstawowa
Niektóre zajęcia techniczanie mogą mieć w klasztorze.
Licealistom powinno się spodobać. |
|
|
Neostradamus |
Wysłany: Wto 14:16, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
"Wiem, że nic nie wiem".
Chciałem się czegoś dowiedzieć, bo jestem "kompletnym burakiem" "w temacie" kuluarów przetasowań w szkolnictwie.
Rzuciłem tylko temat: gdzie się podziały pieniądze gminy na ewentualne inwestycje, np. zwiększające atrakcyjność turystyczną naszej miejscowości (uzależnienie od wsi pociągnie Klimontów na dno).
Według mnie (podkreślam, że jest to pomysł "z sufitu"):
W klasztorze + Szkole Zawodowej mógłby być Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych.
A w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych + Szkole Podstawowej - Gimnazjum.
Zaoszczędzonych byłoby sporo pieniędzy, a zaspokojone ambicje ministerialnych refomatorów oświaty. |
|
|