Autor |
Wiadomość |
yes |
Wysłany: Sob 23:19, 17 Maj 2014 Temat postu: |
|
[/list] |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 10:23, 16 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ze służb mundurowych najbardziej cenię strażaków. Bo to i do pożaru, do powodzi, do wypadku, do topielca, do kotka na drzewie i gdzie tam jeszcze, wszędzie strażacy. Najbardziej zapracowana formacja.
Jak coś mnie interesuje pytam i otrzymuję wyczerpujące odpowiedzi. Natomiast sam niewiele mam do powiedzenia w tym dziale, bo to nie moja domena. Więc nie zabieram głosu.
Pozdrawiam strażaków państwowych, ochotniczych, zakładowych, lotniskowych, portowych
MM |
|
|
Tomek Psiuch |
Wysłany: Śro 22:43, 13 Lis 2013 Temat postu: |
|
Nic dodać, nic ująć.
P.S.
Dawno Pana (u nas w dziale) nie było... Panie Marku. |
|
|
Mirosław Kwapiński |
Wysłany: Śro 20:56, 13 Lis 2013 Temat postu: |
|
Najczęściej jest tak jak pisze gość. Załoga pojazdu ratowniczego stanowi zastęp (sekcję).
O zadysponowaniu konkretnych sił i środków do działań decyduje konkretne stanowisko kierowania i właściwa procedura ratownicza.
Tutaj należy odrobinę rozróżnić nazewnictwo tradycyjne (czytaj historyczne) strażaków OSP i PSP.
Dzisiejsze procedury ratownicze ujednolicają sposoby działania formacji OSP i PSP. W działaniu ratowniczym w którym liczy się czas reakcji i skuteczność podejmowanych działań sposób zorganizowania jest bardzo ważny.
Nasi koledzy z PSP działają w formie służby profesjonalnej. Do działań kierowane są zastępy strażackie, których składy można wstępnie przed akcją przewidzieć, tak liczebnie jak i funkcyjne. My ochotnicy, staramy się nie odbiegać od kolegów z PSP ani stopniem profesjonalizmu, ani stosowanymi w akcji procedurami. Procedury działąnia są po prostu te same.
Dla OSP, nieprzewidywalny jest tylko czynnik ludzki. Nie pełnimy stałych dyżurów, mamy swoje normalne obowiązki domowe, rodzinne i zawodowe. Na alarm udaje się każdy, kto w danej chwili jest w stanie podjąć działania. I z tym bywa różnie. W całej Polsce odczuwalny jest obecnie kryzys osobowy w szeregach ochotników.
W Klimontowie na dzisiaj nie jest źle, powiem więcej - jest dobrze, choć chciałoby się jeszcze lepiej.
Ale do rzeczy.
Sekcja jest najmniejszą jednostką taktyczną strażaków (ratowników) dysponujących odpowiednim sprzętem, zdolnych do podjęcia określonych zadań. W ochotniczych strażach pożarnych stanowi np. załogę jednego samochodu gaśniczego (niekiedy specjalnego). W Państwowej Straży Pożarnej (warto dla odróżnienia zapamiętać) najmniejszą jednostką taktyczną jest zastęp. Wracajmy jednak do OSP. W warunkach działalności społecznej, podziału na sekcje dokonuje się zazwyczaj w sposób mniej precyzyjny niż w PSP. Członkom OSP przypisuje się określone funkcje na okresy stałe, (np. naczelnik, dowódca sekcji, kierowca) ale czyni się to głównie dla osiągnięcia celów szkoleniowych, organizacyjnych lub podczas przygotowań do startów w zawodach sportowo-pożarniczych. Funkcje te pełnione są tylko przez ludzi mających właściwe wyszkolenie, kwalifikacje i uprawnienia.
W celach operacyjno-taktycznych (w czasie akcji) sekcje formowane są doraźnie, a czas ich formowania mieścić się musi między ogłoszeniem alarmu a dojazdem do miejsca zdarzenia. Z uwagi na fakt, że nigdy nie wiadomo, którzy strażacy przybiegną na alarm działanie to jest pospieszne i niewygodne. Jest jednak niestety potrzebne, bo bez podziału ról wśród członków załogi trudne byłoby lub niemożliwe wykonanie zadania ratowniczego.
Wg. książkowych definicji ta organizacja dla PSP wygląda tak:
Ratownicy aby móc w pełni realizować powierzone im zadania korzystają z samochodów ratowniczych i zgromadzonego na nich sprzętu. Samochody ratownicze wraz z obsadą wchodzą w skład następującej struktury:
ZASTĘP - pododdział liczący od trzech do sześciu ratowników w tym dowódca wyposażonych w pojazd umożliwiający prowadzenie działań ratowniczych.
SEKCJA - pododdział składający się z dwóch zastępów liczący do 12 ratowników w tym dowódca.
PLUTON - pododdział składający się z trzech lub czterech zastępów liczący do 20 ratowników w tym dowódca.
KOMPANIA - pododdział składający się z trzech plutonów lub czterech sekcji wraz z dowódcą
BATALION - oddział składający się z trzech do pięciu kompani wraz z dowódcą
BRYGADA - grupa pododdziałów realizujących w ramach województwa (garnizonu) wielkoobszarowe działania ratownicze
Specjalistyczna Grupa Ratownicza - pododdział ratowników posiadający specjalistyczne przeszkolenie i uprawnienia i wyposażone w sprzęt niezbędny do wykonania zadania.
Dla porównania, książkowy opis dla OSP:
Sekcja jest to najmniejsza jednostka taktyczna ratowników, dysponujących odpowiednim sprzętem, zdolnych do podjęcia określonych zadań. Sekcja w OSP stanowi obsadę jednego samochodu gaśniczego lub specjalnego (w Państwowej Straży Pożarnej najmniejszą jednostką taktyczną jest zastęp).
W skład sekcji wchodzi od 2 do 10 strażaków:
dowódca sekcji
przodownik I roty
pomocnik I roty
przodownik II roty
pomocnik II roty
przodownik III roty
pomocnik III roty
łącznik
kierowca - mechanik lub mechanik.
W warunkach OSP przydzielenie stałych funkcji strażakom jest niemożliwe. Poszczególne funkcje, z wyjątkiem dowódcy i kierowcy - mechanika (mechanika) przydzielane są członkom OSP w miarę przybywania ich na alarm. Wyznaczenie strażakom konkretnych funkcji w sekcji, czyli tzw. podział bojowy sekcji, jest warunkiem podjęcia przez sekcję działań ratowniczo - gaśniczych. W działaniach tych obowiązuje bowiem ścisły podział zadań i czynności składających się w sumie na rozwinięcie sekcji do akcji i sprawną działalność. Na wyposażeniu OSP znajdują się samochody gaśnicze i specjalne. Samochód gaśniczy to samochód pożarniczy przystosowany do przewożenia ludzi, sprzętu pożarniczego i środków gaśniczych, przeznaczonych do prowadzenia akcji gaśniczej. Samochód specjalny to samochód pożarniczy przystosowany do przewożenia ludzi i sprzętu potrzebnego do wykonania zadań specjalnych podczas akcji gaśniczej lub ratowniczej.
Odpowiednio do stanu osobowego i wyposażenia każda sekcja OSP dzieli się na dwie lub trzy dwuosobowe roty (przodownik i pomocnik). W każdej sekcji jest również mechanik obsługujący motopompę lub kierowca mechanik obsługujący samochód pożarniczy i motopompę oraz autopompę. Sekcją dowodzi dowódca sekcji. Dowódca może zlecać strażakom różne zadania bojowe w ramach pełnionej w sekcji funkcji albo też poza nią, w zależności od sytuacji pożarowej i zadania bojowego, jakie otrzyma sekcja. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 17:06, 13 Lis 2013 Temat postu: |
|
Czytamy lub słyszymy, że do pożaru czy wypadku zadysponowano dwa, cztery zastępy straży pożarnej. Ilu strażaków liczy jeden zastęp, czy jest to załoga jednego wozu bojowego? |
|
|
las |
Wysłany: Pon 8:38, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Co to za pożar w Klimontowie był wczoraj, mówili w radiu? |
|
|
Lando |
Wysłany: Pią 16:58, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
Dzień dobry.
Cytat: | Wezwana do tego przykrego w skutkach wypadku OSP Klimontów zachowała wszelkie procedury i dokładnie wykonywała swój zakres obowiązków ratowniczych. |
To cieszy, ale co do działań OSP nie miałem pytań. Bardziej interesowały mnie uzgodnienia lub porozumienia współdziałających służb na wypadek takich niespodziewanych zajść. Myślę, że (to chyba dane poufne) służby dyżurne straży, policji i pogotowia posiadają zestawienia sił i środków na wypadek pożarów i innych zdarzeń, a dyżurnemu bądź dyspozytorowi tym samym jest łatwiej w kierowaniu tych sił, korzystając z takiego zestawienia, zwłaszcza, że nasza JRG włączona jest do KSRG.
Cytat: | Masz rację, dobrze byłoby gdyby po wypadku były zorganizowane objazdy, jeszcze lepiej gdyby wypadków nie było, gdyby drogi były w lepszym stanie, gdyby doskonale wyposażeni ratownicy szybko dojeżdżali nowymi, sprawnymi pojazdami ratowniczymi do zdarzeń, gdyby czas dojazdu karetek ratowniczych był błyskawiczny a we wnętrzu karetki na poszkodowanych czekała nowoczesna technika ratująca życie i wreszcie gdyby nie było na naszych drogach takich "pułapek" drogowych jak to feralne skrzyżowanie w Goźlicach. |
To bardzo futurystyczna wizja i chyba raczej niemożliwa do zrealizowania w ciągu najbliższych lat. To cieszy, że nasza OSP w profesjonalny i właściwy sposób podchodzi do każdego zdarzenia. Mnie również jest bardzo przykro, że finał był właśnie taki.
Dziękuję za wyjaśnienia. |
|
|
Mirosław Kwapiński |
Wysłany: Czw 23:11, 17 Lip 2008 Temat postu: |
|
Szanowny Lando.
Zapoznałem się dokładnie z Twoim postem i ... nie mam nic do dodania.
Wezwana do tego przykrego w skutkach wypadku OSP Klimontów zachowała wszelkie procedury i dokładnie wykonywała swój zakres obowiązków ratowniczych.
Sprawa ilości zadysponowanych do zdarzeń służb mundurowych nie leży w naszej kompetencji i nie będę się wypowiadał w tym temacie.
Masz rację, dobrze byłoby, gdyby po wypadku były zorganizowane objazdy, jeszcze lepiej gdyby wypadków nie było, gdyby drogi były w lepszym stanie, gdyby doskonale wyposażeni ratownicy szybko dojeżdżali nowymi, sprawnymi pojazdami ratowniczymi do zdarzeń, gdyby czas dojazdu karetek ratowniczych był błyskawiczny a we wnętrzu karetki na poszkodowanych czekała nowoczesna technika ratująca życie i wreszcie - gdyby nie było na naszych drogach takich "pułapek" drogowych jak to feralne skrzyżowanie w Goźlicach.
Podsumowując, w tym zdarzeniu współpraca służb obecnych na miejscu była właściwa i profesjonalna.
Bardzo przykro, że wypadek ten ma tak tragiczne zakończenie. |
|
|
Lando |
Wysłany: Śro 23:25, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
Dobry wieczór.
Prosiłbym o udzielenie kilku informacji związanych z wypadkiem z udziałem motocyklisty do jakiego doszło w dniu 12.07.2008 r., między godziną 18 a 19 w miejscowości Goźlice na skrzyżowaniu trasy nr 9 z drogą lokalną łączącą Goźlice z Malżynem. Odnośnie bezpośrednich działań ratowniczych naszej jednostki straży i udzielania pomocy przedmedycznej nie mam pytań.
Interesuje mnie sprawa ewentualnej pomocy w takich przypadkach Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Sandomierzu dla klimontowskiej jednostki policji. Wiem, że często nasi policjanci obsługują radiowozem naszą i sąsiednie gminy. Czy mylę się mówiąc, że klimontowscy policjanci powinni taką pomoc otrzymać, nawet nie dla przejęcia przez "drogówkę" samych czynności dochodzeniowych w sprawie wypadku ale w kwestii przywracania porządku w ruchu drogowym. Miejscowi w samochodach osobowych, znaleźli możliwość objazdu miejsca wypadku, wąskimi drogami przez Goźlice. Jednak drogi te nie dawały możliwości przejazdu samochodom ciężkim i TIR-om. Rozładowanie korka który powstał wydaje się niemożliwe, gdyż od tego miejsca w stronę Klimontowa i Lipnika przeważa podwójna ciągła z kilkoma miejscami warunkowymi gdzie można jedynie wyprzedzić posiadając dobry samochód. Ale jeżeli TIR-ów w korku było kilkanaście lub kilkadziesiąt to wyprzedzenie takiego wężyka dużych samochodów graniczy z cudem. Niektórzy kierowcy posiadający CB radio, szukali objazdów już w Klimontowie (podejrzewam, że w Lipniku również) przez Obrazów i Iwaniska. Ale część samochodów które nie miały CB radia, tkwiły w korku w niewiedzy.
Czy nie byłoby lepiej, gdyby taka pomoc została naszym policjantom przydzielona i egzekwowana przez Komendę Powiatową? O ile łatwiej byłoby samym kierowcom, gdyby ruchem kierował ktoś jeszcze a prowadzący czynności kontrolno-rozpoznawcze samego wypadku po prostu by robili swoje bez zbędnego rozpraszania się. Ludzie w korku nie czuliby się pozostawieni samym sobie jak to często ma miejsce w polskiej rzeczywistości. Widać by było że ktoś jednak się nimi interesuje a nie zostawia na drodze i...kombinuj człowieku sam.
Wspomniana wcześniej 9-tka jest bardzo ruchliwą trasą i posiada na swojej długości kilka takich miejsc, które w razie wystąpienia pożaru, wypadku lub innego miejscowego zagrożenia potrafią sparaliżować ruch w obie strony. Nie tylko TIR-y, wczasowicze z dziećmi ale i my sami poruszamy się po 9-tce i warto by było zastanowić się nad usprawnieniem takiego stanu rzeczy.
Proszę o małą informację w miarę posiadanej wiedzy. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 12:52, 19 Kwi 2008 Temat postu: Ostrożny |
|
Ja też chciałbym prosić o informację, gdzie znaleziono te bomby w Pęchowie, aby omijać z daleka ten teren i nie pozwalać moim dzieciom na zabawę w tym rejonie.
Uważam, że mam prawo do takiej informacji od osób, na które płacę podatki! |
|
|
Mirosław Kwapiński |
Wysłany: Sob 7:23, 19 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Nie wiem, jakie intencje kierują "saperem", lecz po nicku, jakim sie posługuje sądzę, że miałby ochotę "coś" znaleźć.
Z uwagi na to, że przypadkowo wyorany z pola przedmiot okazał się wyjątkowo niebezpieczną małą bombą lotniczą, używaną w czasie II wojny oraz że niebezpieczeństwo eksplozji takich obiektów jest bardzo duże, APELUJEMY i prosimy o niedotykanie przypadkowo znalezionych przedmiotów, które mogą okazać się groźnymi niewybuchami.
O znalezieniu takich przedmiotów należy natychmiast zawiadomić Policję.
--------------------------------
Przykłady niewybuchów:
Więcej info praktycznych, kliknij poniżej:
http://www.wzk.opole.uw.gov.pl/1zasady/zasady_inne_niewypaly.html |
|
|
Saper |
Wysłany: Czw 9:22, 17 Kwi 2008 Temat postu: Mina |
|
Przeczytałem w Echu, że w Pęchowie na polu leżała bomba pilnowana przez strażaków.
Mam pytanie, w którym miejscu? |
|
|
Mirosław Kwapiński |
Wysłany: Sob 21:17, 15 Mar 2008 Temat postu: |
|
Jest oczywiste, że traw wypalać nie wolno.
Bezmyślność lub głupota powodują jednak, że znów jak zwykle na wiosnę straż ma pełne ręce roboty.
"Bardziej życzliwi" twierdzą nawet, że to strażacy sami podpalają, aby mieć wyższą sprawność działań i większą liczbę działań do statystyk. Oczywiście są to szkodliwe dla straży żarty, ale my na żartach się znamy i po prostu robimy swoje.
Statystyki pokazują, że suszone wiosennymi promieniami trawy, często przeszkadzają właścicielom lub zupełnie przypadkowym osobom.
Zdarzają się również przypadki, że jadący kierowca wyrzuca niedopałek i nieumyślnie zapala trawę obok drogi. Inny, jadący chwilę później, widząc płonącą trawę wybiera z komórki numer alarmowy 998 i za chwilę mamy wezwanie do akcji.
Dyżurny odbierający taki sygnał nie może go przecież zlekceważyć, choć niekiedy są to bardzo małe zdarzenia. Nigdy jednak nie wiadomo jak wiatr może rozniecić ogień i jakie końcowe szkody mogą wystąpić. Dlatego żadnych zgłoszeń nie wolno bagatelizować.
Apelujemy o rozsądek i bezwzględne stosowanie się do zakazu wypalania traw.
Oprócz wysokich kosztów działań ratowniczych i strat spowodowanych ogniem, takiemu wypalaniu towarzyszą poważne straty w środowisku. Giną wówczas pożyteczne dla równowagi biologicznej drobne ssaki, gryzonie i owady żyjące w trawie.
Przypominam również, że każdy kto podpala trawę, postępuje niezgodnie z prawem. |
|
|
Nuna |
Wysłany: Śro 20:14, 12 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ja chciałam na temat zapalania chwastów i suchej trawy się zapytać? |
|
|
Mirosław Kwapiński |
Wysłany: Nie 23:41, 27 Sty 2008 Temat postu: |
|
Normalnie eksploatowane komputery nie wybuchają.
Zabezpieczenia nowoczesnych zasilaczy stosowanych w komputerach wyłączają je w przypadkach jakichkolwiek przeciążeń lub zwarć.
Jak pokazuje jednak życie, zdarzają się różne dziwne sytuacje. Pamiętam w naszej okolicy przypadek, gdy przy podłączaniu głośników do komputera nastąpił drobny wybuch. Okazało się, że do podłączania używano przewodów pochodzących z kamieniołomu. Były one zakończone elementem pirotechnicznym i znalazły się w niewłaściwych rękach. A więc nigdy nie można wykluczyć sytuacji normalnie niemożliwych.
Wnioski wypływają jednak takie, że do podłączania różnych urządzeń elektrycznych trzeba używać oryginalnych, sprawnych kabli zasilających i przedłużaczy. Ważna jest też czystość tak samych urządzeń, jak i ich bezpośredniego otoczenia. Właściwie wentylowane, nie przegrzeją się i nie będą stanowić zagrożenia pożarowego. |
|
|