Autor Wiadomość
tpk6
PostWysłany: Pią 17:42, 27 Lut 2009    Temat postu:

Wypowiem się może nieskromnie, i proszę w związku z tym o wybaczenie, ale w sytuacjach, gdy emocje innych biorą górę i zatraca się obiektywizm oceny, trzeba czasem podjąć samemu obronę.
Otóż, życzyłbym wielu forom gminnych społeczności lokalnych takiej struktury forum i organizacji na nim wypowiedzi, takiej troski o formę i treść (w tym dyskretną korektę błędów), jaką mają Państwo w Klimontowie!
Smutne, że niektórzy dyskutanci tego nie zauważają.

Tu wszystkim skorym do szybkich ocen innych przypomnę uprzejmie, że forum potrzebuje jeszcze kilku 'moderatorów'. Może więc zechcą Państwo podjąć się tej roli i praktycznie pokazać swe umiejętności? Wówczas uzyskacie wzmocnienie moralnego prawa do dyskredytujących ocen personalnych innych. Pytam dla porządku, choć wiem, że chętnych nie będzie, bezpieczniej pozostać przy anonimowej krytyce innych, prawda?

Na marginesie dodam, że w dziale 'Kultura' pojawiła się dość dawno temu jednostkowa info "W Klimontowie też było kino..." będąca w gruncie rzeczy linkiem do vortalu nt starych kin w PL. Ale na forum nie uzyskała ona żadnej kontynuacji, inspiracja okazała się nietrafna.
Teraz widać, że ma ona swych bojowników...

Ale praktyczna warstwa krytyki została uwzględniona w postaci wydzielenia tematu w dotychczasowym dziale. Pytanie jednak pozostaje: czy nie można było zgłosić życzliwej sugestii, zamiast tupać w podłogę?
Gość
PostWysłany: Śro 13:25, 25 Lut 2009    Temat postu:

Popieram, temat jest całkiem inny.
To nie pierwszy raz tak jest, że nawet sami moderatorzy poruszają zagadnienia inne niż tematy. Wypadałoby mieć trochę oleju w głowie, by w temacie nabiał nie pisać o gwoździach.
gość
PostWysłany: Wto 23:33, 24 Lut 2009    Temat postu:

Panowie, czy Wy trochę nie przesadzacie?
Przecież w dziale Kultura w Klimontowie jest już temat dotyczący kina, więc może tam byłoby lepiej pisać o samym kinie, wspomnieniach o nim i innych sprawach związanych z X muzą.
Zastanówcie się czasem nad docelowym miejscem swoich postów.

[Post A.Boryckiego nt kina został przeniesiony do nowego tematu w niniejszym dziale- admin]
Gość
PostWysłany: Sob 23:51, 07 Lut 2009    Temat postu:

Słusznie, ten temat ożyje. G.
Andrzej Borycki
PostWysłany: Sob 23:41, 07 Lut 2009    Temat postu:

Witam,

proponuję przenieść z archiwum na aktywną stronę temat "Przywołać z zapomnienia". Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak ważny jest to temat, jak istotne treści może nieść z sobą, jak ważne przesłanie dla młodszego pokolenia.

Dziś modny jest i to bardzo powrót do korzeni, do tradycji i kultury naszej Małej Ojczyzny. Wspomnienia, którymi mogliby się dzielić nasi internauci mogą stanowić cenne źródło informacji i wiadomości o czasach które już minęły, pomocne dla pisania najnowszej historii Klimontowa, tej powojennej, o której tak mało wiemy, a która nie doczekała się jeszcze żadnego opracowania.

A jest o czym pisać, co wspominać.
Kto na przykład pamięta Klimontów z lat 50-tych i 60-tych i wydarzenia jakie miały miejsce, nie mówiąc o jego mieszkańcach? Kto pamięta dziś kapele ludowe Sierantów, Kocnurów, Lasotów, które nie tylko swoimi występami uświetniały różnego rodzaju imprezy i uroczystości okolicznościowe, ale także grały na zabawach w plenerze i organizowanych sylwestrach w remizie strażackiej czy w szkole zawodowej.
A kto pamięta wiejskie wesela, obrzędy im towarzyszące, orszaki weselne z zaprzęgami konnymi i kapelą ludową?


Jak sami Państwo widzą, ciekawych tematów do wspomnień jest bardzo wiele. Dziś stanowić mogą one cenną dokumentację wzbogaconą starymi zdjęciami osób i wydarzeń następujących po sobie.

Serdecznie pozdrawiam Andrzej Borycki
Gość
PostWysłany: Sob 23:40, 07 Lut 2009    Temat postu: Moi nauczyciele i wychowawcy

"Człowiek żyje tak długo, jak długo żyje pamięć o nim"

Im starsi jesteśmy, tym częściej wspominamy. Prawdę tę uzmysławiamy sobie najczęściej w czasie różnego rodzaju okazjonalnych spotkań w gronie rodzinnym, przyjciół czy najbliższych kolegów, koleżanek. Wtedy dopiero zdajemy sobie sprawę, jak szybko upływa życie, jak często zawodna jest ludzka pamięć i jak bardzo często zapominamy o osobach, które w naszym życiu, w jakiś szczególny sposób odgrywały znaczącą rolę, które nas wychowywały i uczyły, które wskazywały nam drogę, którą poźniej my sami kroczyliśmy w dorosłe życie.

Wtedy, w latach szkolnych byli naszymi wychowacami, naszymi nauczycielami, pedagogami przygotowywującymi nas do dalszej edukacji. Nie zastanawialiśmy się wówczas nad ich drogami życiowymi. Nie pytaliśmy, gdzie się urodzili, skąd przyjechali i dokąd po długich latach pracy w klimontowskiej szkole się udali. Jedni spoczywają tu na stałe, inni wyjechali stąd i spoczywają w różnych zakątkach naszego kraju. Ale pamięć o nich trwa i trwać będzie tak długo, jak żyć będą ich uczniowie.

Zróbmy wszystko, aby dla przyszłych pokoleń klimontowian ta pamięć o naszych wychowawcach i nauczycielach została utrwalona w formie przekazanych informacji, wspomnień i starych, archiwalnych fotografii.

Tą drogą zwracam się do wszystkich naszych internautów o nadsyłanie wspomnianych wyżej materiałów przybliżających postacie byłych klimontowskich nauczycieli.

Zwracam się także z apelem do młodszego pokolenia, uczniów miejscowych szkół, poproście swoich rodziców o informacje na ich temat i o podzielenie się przez nich wspomnieniami o swoich nauczycielach, o latach szkolnych, jednym słowem o tym, jak oni wspominają swoją szkołę i swoich wychowawców oraz nauczycieli.

A może tak klimontowscy nauczyciele w ramach lekcji z języka polskiego zadadzą wypracowanie klasowe na temat "Jak moi rodzice zapamiętali szkołę i swego wychowawcę"?

Przypomnijmy sylwetki wielu wspaniałych klimontowskich nauczycieli, w tym m.in. Franciszka Dąbrowskiego, Władysława Ciska, Helenę Kozieł, Marię Krystek, Helenę Mielniczek, Ludwika Żykowa, Antoninę Łukaszek, Irenę Mazurowską. Franciszka Urodę, Adelę Macewicz, Mariana Forca, Jana Saniawę, Stanisława Walczynę, Piotra Sarzyńskiego, Mazarewskiego (imienia nie pamiętam), Zofię Sarzyńską, Piotra Słabę, Henryka Krasowskiego, Leonarda Tarnawskiego, Wiktora Hamerskiego, Irenę Walczynę, Romana Kosińskiego, Władysława Brodzkiego i wielu innych, których tu nie wymieniłem.
Zróbmy wszystko, aby pamięć o tych wspaniałych pedagogach nigdy nie zagasła. Za ich pracę, za ich oddanie i poświęcenie jesteśmy im to winni.

Andrzej Borycki

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group