Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Pon 20:12, 09 Sie 2010    Temat postu:

Jak widać, nikt dotychczas nie podchwycił tematu lochów pod rynkiem, a szkoda. Mają udostępniane turystom loch Opatów i Sandomierz, mógłby mieć i Klimontów. Bo lochy są, co widać choćby po zapadającej się okresowo jezdni na rynku. Tylko je przystosować do zwiedzania, podpierając się jakąś legendą.

Mnie interesuje budynek przy ulicy Zysmana 1, obecnie siedziba urzędu gminy i banku, którego fotografię widzimy na stronie internetowej UG.

Może ktoś znający historię tego budynku napisze, kiedy i na czyje zamówienie został zbudowany i w jakim celu, kto był jego pierwszym właścicielem, itd aż do dziś.
Andrzej Borycki
PostWysłany: Śro 11:45, 18 Lut 2009    Temat postu:

Ostatnio wpadł mi w ręce archwalny numer "Echa Dnia" z początku lat 70-tych. W numerze tym opublikowany był artykuł o klimontowskich lochach, które swego czasu badał sam prof. Strzelecki z AGH z Krakowa.

Wielokondygnacyjne lochy znajdujące się pod rynkiem po ich zabezpieczeniu mogłyby stanowić jedną z największych atrakcji turystycznych Klimontowa, a w połączeniu ze zwiedzaniem naszej zabytkowej kolegiaty, naszego klasztoru, alei kasztanowej i synagogi oraz pałacu w Górkach, ruin zamku i betlejemki w Ossolinie, a także zabytkowego kościoła w Goźlicach - jedną z największych atrakcji turystycznych w województwie śwętokrzyskim.

Przykład wstydliwie pomijanego tematu klimontowskich lochów jest kolejnym przykładem braku strategicznego myślenia władz samorządowych, z pewnym tylko wyjątkiem nieżyjacego już naczelnika gminy Klimontów Bogdana Sieranta, który nosił się z planem zagospodarowania tych lochów.
Od połowy lat 70-tych żaden z włodarzy gminy nie zajął się tym problemem. Zaadaptowanie lochów pod potrzeby turystyki mogłyby stanowić przysłowiowe złote jajo. Jest to kolejny przykład tego jak niezdolni jesteśmy do korzystania z tych dóbr jakie ofiaruje nam miasteczko.

Już wyobażam sobie pytania i stwierdzenia - ale to będzie kosztowało, skąd wziąć pieniądze na tego rodzaju inwestycje? Inni biorą! Piszą wnioski, opracowują projekty i wysyłają do różnych instytucji, od Urzędu Marszałkowskiego poczynając, poprzez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, na Brukseli kończąc. I... z lepszym lub gorszym skutkiem, ale otrzymują.

Nie krępujmy się. Uczmy się od lepszych. Bierzmy z nich przykład i walczmy o środki. To, co dziś wydaje się niemożliwe, jutro może być realne. Trzeba tylko wierzyć.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group