Stara mleczarnia

[Kopia postu 'Mirka' przeniesiona z tematu 'Kultura - admin]

mirko
Gość Wysłany: 24 Mar 2008 11:13 pm

Idąc z domu do ulicy Opatowskiej czy siedząc w "Izbudzie" nie mogę nie widzieć starej mleczarni.
Znowu powróciły myśli: skoro nie ma nigdzie miejsca na moje zbiory, to może tam?

Co prawda już ten temat podejmowałem będąc radnym za poprzedniego wójta, ale tamten miał zupełnie inne plany - sprzedać. Jeszcze spróbuję porozmawiać z tym - zobaczymy co powie?
Muszę wszystkich poinformować, że cały dół mleczarni stoi pusty - olbrzymia zlewnia mleka oraz dawniejszy sklep. Stoi i stoi, niszczeje i niszczeje, zapomniany relikt przeszłości.

Martwimy się o inne budowle. Dlaczego nikt się nie martwi tymi mniej reprezentacyjnymi? Czy te nie warte są zachodu? Wiadomo, że nie ma na tyle pieniędzy, żeby można je odnowić, ale stworzyć im jakąś wizję, to można i nawet powinno się.
Naprawdę nie musi tam być galerio-muzeum, ale jakby ktoś kupił pod motel (warunek), też byłoby dobrze. Jest to miejsce pięknie położone z olbrzymim placem.
Pozdrawiam Mirek

Panie Mirku!
To jest pomysł super! I muzeum i motel - można to pogodzić, tylko myślę sobie, kogo zainteresuje pana pomysł?
Pan jest mieszkańcem, właścicielem Izbudy, może ma pan większą siłę przebicia i poszukania (może poprzez miejscową prasę lub inne media) inwestora.
Zaręczam, że inwestycja trafiona i dająca Klimontowowi duże szanse promicji. Szkoda, że moje fundusze są takie mizerne.
Pozdrawiam pana i życzę powodzenia

Witam,

pomysł przedni, ale znów będą głosy krytyki, po co, dlaczego, jaki interes w tym, jaki Motel?
A czy na pewno warto to robić, a może będzie głośno?
Szkoda, że takie pomysły umierają śmiercią nienaturalną.
Pozdrawiam Robo

Ponad trzy lata nikt nie zabierał głosu w sprawie niszczejącego budynku byłej mleczarni. Do kogo budynek należy i czy czeka go smutny los, że się niedługo rozsypie? Póki co stoi w głębi ulicy, nie rzucając się w oczy i tak pomału marnieje. A ile osób w gminie czeka na mieszkanie?

Podobny, jeszcze bardziej ponury widok przedstawia budynek byłej szkoły podstawowej przy ul. Krakowskiej róg Ogrodowej. Czy gminnych urzędników, którzy patrzą na tę dewastację każdego dnia, nie boli serce?

Panowie radni, czy to nie tematy na interpelację?

Za jakiś czas, mam nadzieję, rynek będzie pięknie się prezentował.

Natomiast stojący przy rynku najdłuższy budynek, siedziba Gminnej Spółdzielni, prezentuje się fatalnie. Odpadające tynki, brudne okna w pustych, nieużywanych pomieszczeniach.
Czy z GS-em już jest tak źle?

Jak taki widok odrapanej kamienicy będzie się miał do odnowionego rynku?