Za motto mojego tekstu niech posłużą słowa jednego z radnych:
„Musimy czymś w końcu przyciągnąć turystów. Musimy coś robić, nie tylko drogi na wygwizdowy”.
Jechałem ostatnio drogą od Staszowa (i górek Klimontowskich) do Klimontowa. Żyję na świecie kilkadziesiąt lat i takiego stanu nawierzchni drogi nie pamiętam (nie tylko tej, ale w ogóle). Pisząc nawierzchnia mam na myśli pewne jej pozostałości – bo nie chodzi tu o dziury w jezdni, ale raczej o jedną wielką dziurę z pozostałościami asfaltu. Żeby nie uszkodzić samochodu musiałem ratować się ucieczką w kierunku Szymanowic. To w tej chwili jedyna bezpieczna przeprawa ze Staszowa w kierunku Klimontowa. Wracając do tych turystów, o których wspomina radny, co to mamy ich przyciągać – czy oni się połapią w tym objeździe, jak już przyjadą?
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach