|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Wto 16:36, 26 Cze 2007 |
|
|
|
Z postu "anki" zrozumiałam, że nie warto się tym zajmować, bo w zasadzie "nie naprawimy" świata. Może to prawda, ale nie chodzi tu o tych pijaczków, którzy na Rynku byli zawsze, odkąd pamiętam, tylko o młodzież, którą tak naprawdę powinni się zajmować rodzice, bo to do nich przede wszystkim należy wychowywanie dzieci i odpowiedzialność za nie.
Jednak nie wszyscy rodzice są świadomi swojego powołania, bo niektórzy mają dzieci "jakby" przypadkiem i te dzieci jakoś "tak się same" wychowują.
I nie chodzi tu wcale o to, że te dzieci, które mają świadomych swojej odpowiedzialności i roli rodziców nie sprawiają problemów, nie próbują piwa, czy też innych używek, bo jakieś problemy sprawiają wszystkie dzieci, bo taka jest kolej rzeczy- burza hormonalna itd.
Tylko, że odpowiedzialni rodzice rozmawiają o tym z dziećmi i czasami rozmawiają do skutku (mam na myśli to, że niektórzy są wyjątkowo podatni na wpływy towarzystwa, złych wzorców), co może trwać niezmiernie długo, ale przynosi efekty, bo w końcu ten młody człowiek zrozumie, co jest właściwe i jakie są priorytety w życiu.
No, ale niektórzy mają takie szczęście, inni z natury są spokojni i nie przeżywają w swoim życiu tak burzliwego etapu, a jeszcze inni mają pełną swobodę i idą na łatwiznę, czyli na Rynek i tam już zostają do końca, co widać po przekroju wiekowym społeczności biesiadującej w tym miejscu. Czy tak być musi?
Nie, można to zmienić, przynajmniej w części tych "przypadków", ale do tego trzeba wielu -być może trochę niestereotypowo myślących- osób.
Z drugiej strony łatwiej jest powiedzieć: a co mnie to wszystko obchodzi, mnie to nie dotyczy; tak robi większość z nas i dlatego życie społeczne w naszej gminie wygląda tak jak wygląda.
|
|
 |
|
 |
? Gość
|
Wysłany:
Wto 21:38, 26 Cze 2007 |
|
|
|
A skoro nie ma innej rady, np. brak pomysłów forumowiczów na to, co można zaproponować młodzieży w ramach zagospodarowania wolnego czasu, to może w celu ograniczenia niewłaściwego zachowania- rzeczywiście panowie z Policji mogliby od czasu do czasu wylegitymować "towarzystwo" i młodocianych odesłać do domu?
Chyba to nie jest zbyt skomplikowane i nie wymaga żadnych dodatkowych pieniędzy?
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Pią 22:17, 29 Cze 2007 |
|
|
|
Drodzy Państwo - temat "rzeka"..a problem jak był, tak nadal jest...
Jest już po 23-ciej, młodzież bawi się w najlepsze na Rynku - wyzwiska, smiech na grandę i głupie odzywki...hałas niemiłosierny...słychać trzask rozbijanych butelek...
Ale kogo to obchodzi?
Wymienimy trochę zdań na ten temat - a życie będzie toczyć się dalej...
Zastanawiam się jednak, dlaczego Policja nie jest w stanie zaprowadzić porządku?
W jakim my kraju żyjemy...?
|
|
 |
Niewyspana Gość
|
Wysłany:
Sob 2:18, 30 Cze 2007 |
|
|
|
No właśnie, a co robi Policja w nocy, śpi?
Ja spać nie mogę, bo jak nie impreza na świeżym powietrzu, to potężne ciężarówy z kamieniami na przyczepie! Właśnie kilka z nich obudziło mnie...
|
|
 |
niepijąca Gość
|
Wysłany:
Sob 14:19, 30 Cze 2007 |
|
|
|
Szanowna komisjo alkoholowa!!!
Nie ograniczycie picia alkoholu przez -panie dzielnicowy Zaroda- wylewanie klientom piwa i wina pod sklepami na ziemię, trzeba ich karać, taka pańska rola!
Trzeba ich karać i to bezwzględnie , mamy Sądy 24 godzinne, Klimontowa też ta ustawa dotyczy.
Wiem, że za picie alkoholu w miejscu publicznym jest prawem zabronione, ale chyba nie w naszej gminie.
|
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |