Zgromadzony na brzegu tłum nie reagował!

Re artykuł w Echu "Śmierć była blisko"

To prawda, byłam nad zalewem, gdy ta tragedia się rozgrywała, widziałam kilku rosłych i młodych mężczyzn, którzy udawali, że nie słyszą wołania o pomoc tonącego młodzieńca! Za to mi wstyd!

Gratulacje dla policjantów. Very Happy

link do artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki za link, ale co sądzą szanowni państwo o tym tłumie?

Pewnie byli z Klimontowa.

Tak, widziałam facetów z Klimontowa, na codzień macho, a jak trzeba coś zaofiarować swojego, w tym wypadku życie, to nie słyszymy?
Ja już od wczoraj chodzę w Połańcu na naukę pływania...
Dużo buziaków dla Klimontowiaków!!!

Przeciętny człowiek ma małe szanse, żeby bez środków ratunkowych uratować kogoś w takiej odleglosci od brzegu, a duże, żeby stać się kolejną ofiarą wciągnietą pod wodę.
Wedlug instrukcji ratowania, najlepiej jeżeli ofiara jest już nieprzytomna i lepiej poczekać, aż się zachlyśnie i będzie bezwładna, niż mocować się z nią i stosować znane ratownilkom "przeciwchwyty".

Skoro tak, to nasz dzielnicowy narażał życie ratując tego człowieka!
Powinno się go jakoś wyróżnić, nagrodzić!

Panie Komendancie, Panie Wójcie, skoro osoba ratowana była przytomna, a ratujący nie mając odpowiednich środków dokonał czynu bohaterskiego, to takie zachowanie jest godne najwyższych pochwał.

Brawo panie BOGDANIE!!!
A swoją drogą poczułam się bezpieczniej.

...A już najlepiej nagrodzić i wyposażyć samochody policjantów w linki asekuracyjne i koła/boje ratunkowe (o ile mieści się to w przepisach prawnych), żeby następnym razem nie musieli narażać życia ratując innych 'gołymi rękami'.

W "Echu Dnia" - w artykule o tym bohaterskim czynie napisano, że drugi policjant na brzegu dzielnie pilnował broni swojego kolegi z patrolu, udzielającego pomocy tonącemu....może temu policjantowi też należałoby złozyć jakieś podziękowanie...?

Policjant wspomniał, że broń była pod opieką kolegi, bo by mu zarzucili, że ją pozostawił, co jest zabronione na służbie. Bynajmniej nie chciał nikogo usprawiedliwiać... Ludzie! Trochę więcej inteligencji!

Rozdział 5

Przepisy karne

Art. 50. Kto porzuca broń palną lub amunicję, która pozostaje w jego dyspozycji, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Chodziło mu pewnie o wykluczenie oskarżenia o to przestępstwo z Ustawy o broni i amunicji, przecież z pistoletem by chyba nie pływał?

"Życzliwych" to u nas nie brakuje, wystarczy przypomnieć niedawną głośną sprawę naruszenia obowiązków przez policjantów, polegającą na przyniesieniu hotdoga i koca dla pani wiceminister, której pociąg stał na dworcu.
PS Ile kosztuje nauka pływania?

Nauka pływania - ile kosztuje?
Wejściówka plus uśmiech do przystojnego ratownika!

To chyba bierzesz te "korepetycje", żeby zdążyć na otwarcie klimontowskiej "pływalni" przy zalewie w Szymanowicach, bo trwają tam podobno (z dużymi przerwami) jakieś roboty nad pogłębieniem dna? Wink

No tak...i ponoć chodzi o pogłębienie wiedzy przez "co poniektórych"...tak, jak sołtys w Wąchocku...

Pozdro